reklama
Kalinko jesteś WIELKA!!!!, że tyle wytrzymalać.
My za to pozostałe przyszłe mamy jesteśmy strasznie płaczliwe. Myślałam że to tylko ja a tu widzę że wszystkie płaczemy.Dla mnie to jest potworne bo wczoraj np. rozpłakałam się jak opowiadałam mężowi jak było na USG. Nie umiałam się powstrzymać, za to mój ukochany wystraszył się nie na żarty że coś się stało, a ja ze wzruszenia wyje. Boje się że zacznę wyć w szpitalu przy porodzie , bo szczerze ja nad tym nie panuję.
My za to pozostałe przyszłe mamy jesteśmy strasznie płaczliwe. Myślałam że to tylko ja a tu widzę że wszystkie płaczemy.Dla mnie to jest potworne bo wczoraj np. rozpłakałam się jak opowiadałam mężowi jak było na USG. Nie umiałam się powstrzymać, za to mój ukochany wystraszył się nie na żarty że coś się stało, a ja ze wzruszenia wyje. Boje się że zacznę wyć w szpitalu przy porodzie , bo szczerze ja nad tym nie panuję.
Pycha
mama Mai i Marty
Ja na 100 % zaczne wyc przy porodzie, bo tak mam jak mnie boli to rycze. Niezły będa mieli ze mnie ubaw.
A przez te moje ciążowe płacze, to mi tylko żal mojego męża, bo on strasznie to przezywa i jak ja mam taki płaczliwy dzien, to jemu zmarszczki wkoło oczu się robia.
A przez te moje ciążowe płacze, to mi tylko żal mojego męża, bo on strasznie to przezywa i jak ja mam taki płaczliwy dzien, to jemu zmarszczki wkoło oczu się robia.
Pycha
mama Mai i Marty
Same mi łzy będa leciały.
Ale tak serio sama jestem ciekawa jak się zachowam, czy będe dzielnie wszystko znosić, a może będe na wszystkich krzyczeć, albo rzeczywiscie płakac??? Jeszcze troszke ponad miesiąc i zobaczymy.![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Ale tak serio sama jestem ciekawa jak się zachowam, czy będe dzielnie wszystko znosić, a może będe na wszystkich krzyczeć, albo rzeczywiscie płakac??? Jeszcze troszke ponad miesiąc i zobaczymy.
Kalinko, naprawdę silna kobitka z Ciebie...
Ja zawsze głęboko wierzyłam, że jakkolwiek źle by nie było, to gdy trzyma się w ramionach swoje dziecko, to wszystko przestaje istnieć... Ale po tym co napisałaś... aż brak mi słów.
Pozdrawiam gorąco Ciebie i Twoje cudne Maleństwo!!! :-*
Ja zawsze głęboko wierzyłam, że jakkolwiek źle by nie było, to gdy trzyma się w ramionach swoje dziecko, to wszystko przestaje istnieć... Ale po tym co napisałaś... aż brak mi słów.
Pozdrawiam gorąco Ciebie i Twoje cudne Maleństwo!!! :-*
Anulka59
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Kwiecień 2005
- Postów
- 1 032
Kalinko pisząc o tym co przeszłaś w szpitalu-ten lęk o Jonatanka ale mam nadzieję że z dnia na dzień będzie lepiej.Płakałam jak czytałam twój post.Jak jestem na forum to dziewczyny co myślicie o zachowaniu pielęgniarek bawiących się wczesniakiem?
reklama
Podziel się: