Mati mi dzisiaj tak dał popalić na spacerze że jak przyszłam do domu to jeszcze się trzęsłam. Odstawił pełną pokazówkę łącznie z tarzaniem się po ziemi wrzaskiem na całe gardło drapaniem i gryzieniem mnie, wróciliśmy do domu cali zgrzani po Matim to dosłownie pot płynął strumieniami. Już mi się odechciało spacerków i wyjść na place zabaw mam serdecznie dość
reklama
edzia83
Fanka BB :)
Witajcie, postanowiłam założyć ten wątek bo może jest jakaś mamusia z podobnym problemem, która ma jakiś patent na nieśmiałość u dziecka?Mój synek na co dzień jest pogodnym i wesołym dzieckiem. Chętnie się bawi, mile wita znajome twarze... Ale gdy gdzieś idziemy to zmienia się strasznie!A już najgorzej w przychodni, gdzie mnóstwo białych fartuchów. Ale to samo jest gdy jesteśmy w jakimś nowym miejscu - płacz, wieszanie się na szyji aż mnie dusi... Coś okropnego! A już tragedia jak ktoś próbuje go zagadać; zaczepićhisteria!!! Dopiero po pewnym czasie powoli się rozkręca, ale męczące to i stresujące również dla mnie...:-(doradźcie jak "rozruszać" dziecko.
kajenka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Sierpień 2006
- Postów
- 1 909
Paula tez nie jest 'cyganskim dzieckiem': jest niesmiala, ostrozna w kontaktach i nie rwie sie obcym na rece, nie zaczepia itp. Na szczescie nie urzadza mi takich histerii- najwyzej schowa sie za mnie, lub wdrapie na rece.
Ale jak sie przekona, ze jest bezpiecznie i mama blisko, to sie rozkreca
Ale jak sie przekona, ze jest bezpiecznie i mama blisko, to sie rozkreca
edzia83
Fanka BB :)
Pawełek też się rozkręca po jakimś czasie, ale te jego napady strachu przed obcymi są okropneboi się jakby go ktoś miał ze skóry zaraz obedrzeća w domu przecież jest całkowicie w porządku, i wśród znajomych też... nie mam rady na niego....Paula tez nie jest 'cyganskim dzieckiem': jest niesmiala, ostrozna w kontaktach i nie rwie sie obcym na rece, nie zaczepia itp. Na szczescie nie urzadza mi takich histerii- najwyzej schowa sie za mnie, lub wdrapie na rece.
Ale jak sie przekona, ze jest bezpiecznie i mama blisko, to sie rozkreca
Katka
Użyszkodnik ;)
To Hania jest z tych ,,cyganskich",nawet karnacja by pasowala . W prawdzie juz nie idze z kazdym,zdaza sie jej zawstydzic,wtedy sie chowa,ale jest bardzo odwazna,szybko zawiera znajomosci i w okolicy wszyscy ja znaja...
A Gosia jest ani taka, ani taka . Jak jej się ktoś spodoba to na koniec świata mógłby ją zabrać ;-) zanim sobie a mamie przypomni, ale jak jej się ktoś nie spodoba to możemy tygodniami spotykać, rozmawiać a ona nie lubi, ucieka i już i ja jej nie zmuszam, bo każdy ma swoje preferencje co do lubienia .
Edzia a dużo z małym wychodzisz?? Mi się wydaje, że najważniejszy jest spokój, opanowanie i delikatne tłumaczenie.
"ale męczące to i stresujące również dla mnie..." - nie wątpię i nie zazdroszczę sytuacji, ale jak Cię to męczy i stresuje to na pewno ma to wpływ i na dziecko. One doskonale czują nasze emocje. Może podświadomie nastawiasz się negatywnie do takich sytuacji i zachowujesz np. nienaturalnie co Twój brzdąc doskonale wyczuwa i reaguje przesadnym strachem?
Edzia a dużo z małym wychodzisz?? Mi się wydaje, że najważniejszy jest spokój, opanowanie i delikatne tłumaczenie.
"ale męczące to i stresujące również dla mnie..." - nie wątpię i nie zazdroszczę sytuacji, ale jak Cię to męczy i stresuje to na pewno ma to wpływ i na dziecko. One doskonale czują nasze emocje. Może podświadomie nastawiasz się negatywnie do takich sytuacji i zachowujesz np. nienaturalnie co Twój brzdąc doskonale wyczuwa i reaguje przesadnym strachem?
elisabeth
Październik '06 i '09
- Dołączył(a)
- 7 Luty 2007
- Postów
- 4 427
Kuba też nie jest "cygan", jeśli kogos zna, to normalnie reaguje, ale jesli jest ktos nowy to podobnie jak Paula Kajenki, chowa się za mnie... w sumie to się cieszę, że nie lezie do każdego... Też musi oswoić się z nowymi osobami... ale histerii nie robi...
reklama
Mada80
Fanka BB :)
Julia tak miała koło 11miesiaca a potem po prostu jej przeszło i juz sie ani nie wstydzi ani nie boi.Ona to własciwie sie nie wstydziła tylko bała.Kiedys czytałam artykuł i tam nyło napisane,zeby dziecko przytulic i nie zawstydzac go ani nie zmuszac do kontaktow na ktory nie ma ochoty,bo niesmiałosc sie nasili.Mysle,ze to z wiekiem przejdzie jak Pawełek zobaczy,ze ma w tobie oparcie.
Podziel się: