reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wychowujemy nasze rozrabiaki

ja mam generlanie dwie metody kiedy mloda dostaje ataku zlosci albo histerii:
1. najpierw probuje odwrocic jej uwage - w 80% sie udaje.
2. jesli pkt 1. zawiodl, to daje je spokoj. zostawiam ja tam gdzie ryczy i wychodze do drugiego pokoju. zwykle po ok 5 min sie uspokaja i przychodzi do mnie.
 
reklama
Hej dziewczęta,

Ja tu się już na forum dawno nie pokazywałam bo jak wiecie (albo i nie wiecie) oczekuję kolejnego potomka i samopoczucie przez jakiś czas miałam raczej kiepskie. Teraz czuję się już lepiej więc nadrabiam zaległości :-) Dobrze, że zajrzałam na ten wątek bo przynajmniej wiem ze nie tylko ja wychowuję małe "półdiable". Znaczy się, taki etap i trzeba go przeżyć. Odpwiednio działając oczywiście. Ja ostatnio, za radą koleżanki, która połączyła chyba sposoby Super Niani i Tracy Hogg, przestałam za małą biegać i się denerwować tylko wypróbowuje taki patent. Np. sytuacja sprzątanie klocków. Paulinka nie chce sprzątać, udaje głuchą i jeszcze na dodatek rozsypuje kolejne zabawki. Mówię raz "Paulinka, proszę przyjdź posprzątać z mamą klocuszki" I czekam. Paulinka nic. Powtarzam prośbę po raz drugi i czekam. Zero reakcji. Trzeci raz dodaję : "Jak nie przyjdziesz to będziesz musiała iść posiedzieć sama do swojego pokoju". Jeśli dalej nie ma reakcji, zaprowadzam ją do pokoju, sadzam na symbolicznym dywaniku i karzę zostać. Mała zazwyczaj się kładzie i histeryzuje ale to ignoruję. Po jakiejś minucie mówię: : mozesz już przyjść do mamusi i posprzątać klocuszki. I ona sprząta!!! To samo ostatnio zastosowałam przy histeriach na przewijaku. Tak się wiła, kopała, prężyła i ogólnie wychodziła wręcz z siebie, że nie mogłam sobie poradzić. Przy moim rozsnącym w zastraszającym tempie brzuszku robi się to zresztą coraz trudniejsze. W końcu się wkurzyłam, posadziłam ją na ziemi i kazałam siedzieć. Gdy po chwili ją spytałam czy już mogę ją przebrać to podniosła do góry rączki i potem grzecznie leżała na przewijaku. Tylko, że to można zastosować jedynie jak się nie zdejmie jeszcze dziecku pieluszki...

Teraz to się martwię jak temu małemu głupolowi wytłumaczę, ze nie wolno bawić się młodszym rodzeństwem :no:
 
Słonko mysle,ze mała bedzie ci pomagac przy maluszku a nie sie nim bawic..A z tymi radami to niegłupi pomysł.Sama robie podobnie.Jak tłumacze małej 100raz ze nie wolno wchodzic na stoł i nie pomaga to uprzedzam ja ze za chwile bedzie musiała wyjsc z pokoju i zamkne drzwi,bo mnie nie słucha.I tak oczywiscie robie.Przez chwile wali w drzwi i wrzeszczy a potem sie uspokaja.A na przewijaku tez czasem sie tak wykreca,ze nie moge sobie z nia dac rady.I strasznie przy tym kopie.
 
Słonko ja wiem,że to nie ten wątek,ale chciałabym ci bardzo pogratulować kolejnej fasolki:tak::tak::tak:.
Ciekawa jestem czy już znasz płec:confused:. POzdrawiam i dbaj o siebie:tak:
 
Słonko - ja też gratuluje i ciesze sie, ze juz lepiej sie czujesz.

Sposob z zamykaniem w pokoju ja tez stosowalam jak Nina bila mnie po buzi i sprawdzal sie!
 
Dziękuję dziewczyny za gratulacje :-) Płci jeszcze nie znam ale za to czuje już ruchy... Pamiętacie jakie to cudowne? :-):-):-)

Ja nawet nie zamykam drzwi od pokoju. Po prostu karzę jej tam siedzieć a jak próbuje wstawać to powtarzam jej ostrym tonem "proszę usiąść" i wystarczy.

Ostatnio miało miejsce zabawne zdarzenie. Mała coś rozrabiała i powiedziałam jej "Oj, uważaj bo będziesz musiała iść do swojego pokoju". Na to moje kochane dziecko wstało, zrobiło "pa pa" mi i tacie i spokojnie poszło do siebie. Tam równie spokojnie położyła się na ziemi, rozpłakała, popłakała chwilę, wstała i spokojnie wróciła do mnie, dała mi buziaka (na przeprosiny) i wróciła do zabawy. A my byliśmy w kompletnym szoku! Najśmieszniejszy i najdziwniejszy w tym wszystkim był kontrast pomiędzy jej spokojnym pożegnaniem się z nami ('papa") i pójściem do pokoju a próżniejszym płaczem. Tak jakby uważała, ze płacz jest częścią rytuału i bez niego kara nie będzie zaliczona :tak:
 
Na to moje kochane dziecko wstało, zrobiło "pa pa" mi i tacie i spokojnie poszło do siebie. Tam równie spokojnie położyła się na ziemi, rozpłakała, popłakała chwilę, wstała i spokojnie wróciła do mnie, dała mi buziaka (na przeprosiny) i wróciła do zabawy.

Genialne :-D:-D:-D

Slonko...ja też się przyłączam do gratulacji :tak::tak::tak:
 
Słonko ogromniaste gratulacje !!

ale musieliście miec miny, chciałabym to zobaczyć.:-):tak:
 
reklama
Słonko twoj maluszek to jakies chodzace elfiatko...Moja sie tylko smieje i nic sobie z mojego gadania nie robi..patrzy sie po scianach jakbym nie do niej mowiła,a jak juz do niej dotrze to wydyma wargi i udaje obrazona:tak:
 
Do góry