Kurcze Jaśka poważnie z tymi kupami… Wydaje mi się że Ona tak się boi, ze się powstrzymuje. I masz rację wykorzystuje ten lęk… I nie ma co się jej dziwić skoro to boli, żeby tylko żylaków nie dostała. My się tez z kupami męczyliśmy jak Antos brał lekarstwa, zbawienne były zwykłe czopki glicerynowe.
reklama
Czopki u nas odpadają, bo też się boi i jak coś, to wolę je na gorączkę zostawić.
Nie chcę też jej cały czas dawać wspomagaczy do zrobienia kupy, żeby nie rozleniwić organizmu. Chociaż zastanawiam się, czy np nie podawać przez kilka dni regularnie, żeby jej pokazać, że nic się nie dzieje przy tych kupach.
Na razie dostaje laktulozę co kilka dni.
Kurczę, nie wiem, jak długo można ją podawać. Muszę się zapytać lekarki.
Ale to są właśnie działania, które raczej wskazują na strach, a ja zaczynam podejrzewać, że moje dziecko jest dużo bardziej przebiegłe niż mi się wydaje.
I to nie strach, a wymuszenie.
Nie chcę też jej cały czas dawać wspomagaczy do zrobienia kupy, żeby nie rozleniwić organizmu. Chociaż zastanawiam się, czy np nie podawać przez kilka dni regularnie, żeby jej pokazać, że nic się nie dzieje przy tych kupach.
Na razie dostaje laktulozę co kilka dni.
Kurczę, nie wiem, jak długo można ją podawać. Muszę się zapytać lekarki.
Ale to są właśnie działania, które raczej wskazują na strach, a ja zaczynam podejrzewać, że moje dziecko jest dużo bardziej przebiegłe niż mi się wydaje.
I to nie strach, a wymuszenie.
O psychologu myślę i szukam jakiegoś sensownego.
Niestety w Ośw. za dużego wyboru nie mam.
Ja bym na Twoim miejscu poszła nawet i w Ośw. Zawsze może akurat cos sensownego powie i pomoże.
JOaska nie wiem co ci poradzic, ciezki temat. U nas tez byl strach ale gdy zalozylam pieluche srala az pielucha byla pelna. Ale u nas szybko to sie skonczylo. A u was sprawa jest nieciekawa. Szukaj jakiegos psychologa i idzcie z Jagoda. Moze przez kilka dni podawaj jej jakies jedzonko co by ja troche "przegonilo" W tym sensie zeby te kupki byly luzniejsze. NO i nie mopwie ze zlosliwosci i nie zycze wam ale przydalo by sie wam jakies rozwolnienie wiem ze to nie jest smieszne, ale moze to by cos dalo. :-)
Chwilowo marzę o rozwolnieniu
Jagodzie wyeliminowałam wszystkie (albo prawie) pokarmy zatwardzające. Poję woda po gotowanych śliwkach, jest woda z kapusty kiszonej...
Tylko, że ona jak już robi tą kupę, to ona jest hmm ładna
Że tak powiem, normalna, zdrowa kupa.
Co też mi tylko sugeruje, że to w głowie siedzi problem.
Jagodzie wyeliminowałam wszystkie (albo prawie) pokarmy zatwardzające. Poję woda po gotowanych śliwkach, jest woda z kapusty kiszonej...
Tylko, że ona jak już robi tą kupę, to ona jest hmm ładna
Że tak powiem, normalna, zdrowa kupa.
Co też mi tylko sugeruje, że to w głowie siedzi problem.
A w ogóle ona wola ze chce kupke? U nas byl problem najpierw z zatwardzeniami, a pozniej, co trwa do teraz, intymnosci. Wstydzi sie robic w obecnosci kogo kolwiek. jak juz mam z nia siedziec to musze zaslonic oczy
A jezeli z kupka nie ma problemu to rzeczywiscie siedzi w glowie. Lekarz mi kiedys tlumaczyl, ze dzieciaki nasze sa jeszcze malutkie i one nie rozumieja jak to moze byc ze cos wychodzi z nich i jest takie nie przyjemne.
A jezeli z kupka nie ma problemu to rzeczywiscie siedzi w glowie. Lekarz mi kiedys tlumaczyl, ze dzieciaki nasze sa jeszcze malutkie i one nie rozumieja jak to moze byc ze cos wychodzi z nich i jest takie nie przyjemne.
reklama
No to szukajcie tego psychologa, ona sie najwidoczniej boi zrobic kupki, cos jej sie pokielbasilo w tej glowce i trzeba wszystko poukladac. Z takimi rzeczami nie ma zartow. U Majcika w grupie jest dziewczynka ktora potrafi siedziec w ubikacji 40 min i nic nie robi , rozmawiali z jej mama ze musi isc do lekarza bo to grozne ale ona sobie niz nie robi z tego
Podziel się: