reklama
Kluliczek
Babka z laską
Taaaa, znam, znam, przy dużych kupach przewijanie na 4 ręce, a jak nie ma 2 dodatkowych to sobie noga pomagam...
mysz1978
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Wrzesień 2006
- Postów
- 10 528
nato -wlasnie dzis mialam o tym napisac ale wylecialo m iz glowy
Przewijanie Jasia to koszmar - nie dziala jzu moja komorka ktora jak mu kiedys dawalam to moglam go przewijac i przez kwadrans... A teraz to po prostu masakra Na diabla nie chce lezec na plecach, od razu przekreca sie na brzuch i tak normalnie jest statyczny to na przewijaku rozpiera go energia i pelza jak szalony... Moze i raczkowania powinien sie uczyc na przewijaku
U niani zreszta jest tak samo i ona go jakos przewija w powietrzu. Ja jzu ogranczam to jego lezenie do minimum - sciagam mu ubranie i pampersa (z sikami oczywiscie) jak lezy na brzuchu lub w powietrzu, ubieram go tez jakos na siedzaco, potem troche stoi i opiera sie o mnie a ja mu podciagam rajtuzy itp; no ale tej cholernej pieluchy to nie umiem mu zalozyc w powietrzu - jakby stal sam pewnie to mialabym dwie wolne rece, no ale mam tylko jedna wolna
Jesli chodzi o histeryzowanie jak mu czegos nie pozwalam to mam dokladnie tak samo jak ty. Mam nadzieje ze to jest przejsciowe jednak mimo wszystko, bo jak nie to chyba szalu dostane jak bedem iala takei histeryczne dziecko...
Przewijanie Jasia to koszmar - nie dziala jzu moja komorka ktora jak mu kiedys dawalam to moglam go przewijac i przez kwadrans... A teraz to po prostu masakra Na diabla nie chce lezec na plecach, od razu przekreca sie na brzuch i tak normalnie jest statyczny to na przewijaku rozpiera go energia i pelza jak szalony... Moze i raczkowania powinien sie uczyc na przewijaku
U niani zreszta jest tak samo i ona go jakos przewija w powietrzu. Ja jzu ogranczam to jego lezenie do minimum - sciagam mu ubranie i pampersa (z sikami oczywiscie) jak lezy na brzuchu lub w powietrzu, ubieram go tez jakos na siedzaco, potem troche stoi i opiera sie o mnie a ja mu podciagam rajtuzy itp; no ale tej cholernej pieluchy to nie umiem mu zalozyc w powietrzu - jakby stal sam pewnie to mialabym dwie wolne rece, no ale mam tylko jedna wolna
Jesli chodzi o histeryzowanie jak mu czegos nie pozwalam to mam dokladnie tak samo jak ty. Mam nadzieje ze to jest przejsciowe jednak mimo wszystko, bo jak nie to chyba szalu dostane jak bedem iala takei histeryczne dziecko...
u nas to samo z przewijaniem, co u was. jak zdejme pieluche jest ok, skacze, cieszy sie, a jak tylko zobaczy, ze ide z nowa to juz macha rączkami i jęczy. gdy chce mu ją załozyc to wiadomo cyrk, czasem kłade go wiele razy, a on swoje.wiec odpuszczam na kilka chwil i potem robię swoje i nie wiem czy to działa na niego, ale często sie uspokaja i mam 3 sekundy na przewiniecie, bo po tym czasie zabawa od nowa.
U nas też kiepsko z przewijaniem. Jeszcze jak robie to ja to jak cie moge ale babcia skarży się że strasznie płacze przy przewijaniu. Mi nie płacze ale się wierci. Ja przewijam go na przewijaku na łóżeczku więc nie bardzo ma możlewośc przekręcić się na brzuch, bo jak to robię na podłodze to nie daje rady bo zaraz na brzuch i w nogi.
nie uzywam przewijaka bo za maly - przewijam syna na naszym lozku - tez jeczy, ucieka, pozwalam mu na to - w koncu dopadam, bach na plecy, zakladam pieluche na sile, ubieram juz potem na siedzaco, jak za duzo ryczy to mu mowie - po co placzesz przeciez wiesz ze to na mame nie dziala i nie reaguje - on sie uspokaja wtedy
opis akcji joanko baaardzo mi sie podoba, rozśmieszyłas mnie tym bach i na plecy i tłumaczeniem. a to ja głupia tez tłumaczyłam, ale nie skapnęłam sie, ze to od tego na kilka sekund sie uspokaja. co do przewijaka to uzywamy tlyko po kapieli, bo wygodniej mi, ale kapsiowi nozki zwisaja, bo w dodatku mamy ten z takim zagłówkiem jakby, wiec dodatkowo zmniejsza sie powierzchnia płaska. i tez przewijamy sie wyłącznie na tapczanie.
a jak tłumaczycie swoim łobuziakom, ze czegos nie wolno? chodzi mi tez o ton głosu i mimikę.
pozwalacie robic porządki w szafach?
a jak tłumaczycie swoim łobuziakom, ze czegos nie wolno? chodzi mi tez o ton głosu i mimikę.
pozwalacie robic porządki w szafach?
reklama
kiwam glowa ze nie - patrze mu w oczy, robie powazna mine i mowie powoli i wyraznie "nie wolno" - a on patrzy na mnie, smieje sie i dalej do rozrabiania (tzn wstawania przy drzwiach, scianie, szarpania drzwiami, grzebania w gniazdku - na szczescie sa zaslepione, w przewodach od netu, podnoszenia suszarki z ciuchami itd...)
nie wiem
nie wiem
Podziel się: