reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wychowanie - czyli jak sobie radzimy z... ?

:wściekła/y:tak, mi Patryk też ostatnio zaczął spierniczać z przewijaka z radosnym uśmiechem na ustach:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
nwet moje wściekłe krzyki nie powstrzymują go!!!:wściekła/y:
 
reklama
nato -wlasnie dzis mialam o tym napisac ale wylecialo m iz glowy :-D
Przewijanie Jasia to koszmar - nie dziala jzu moja komorka ktora jak mu kiedys dawalam to moglam go przewijac i przez kwadrans... A teraz to po prostu masakra :wściekła/y: Na diabla nie chce lezec na plecach, od razu przekreca sie na brzuch i tak normalnie jest statyczny to na przewijaku rozpiera go energia i pelza jak szalony... Moze i raczkowania powinien sie uczyc na przewijaku :baffled:

U niani zreszta jest tak samo i ona go jakos przewija w powietrzu. Ja jzu ogranczam to jego lezenie do minimum - sciagam mu ubranie i pampersa (z sikami oczywiscie) jak lezy na brzuchu lub w powietrzu, ubieram go tez jakos na siedzaco, potem troche stoi i opiera sie o mnie a ja mu podciagam rajtuzy itp; no ale tej cholernej pieluchy to nie umiem mu zalozyc w powietrzu - jakby stal sam pewnie to mialabym dwie wolne rece, no ale mam tylko jedna wolna :baffled:

Jesli chodzi o histeryzowanie jak mu czegos nie pozwalam to mam dokladnie tak samo jak ty. Mam nadzieje ze to jest przejsciowe jednak mimo wszystko, bo jak nie to chyba szalu dostane jak bedem iala takei histeryczne dziecko...:dry::dry::dry::dry:
 
Jeju ciesze sie ,ze to nie wyjatek,ta moja wredota...tzn nie ciesze sie z waszych problemow,ale zem nie sama....a jusci!
 
u nas to samo z przewijaniem, co u was. jak zdejme pieluche jest ok, skacze, cieszy sie, a jak tylko zobaczy, ze ide z nowa to juz macha rączkami i jęczy. gdy chce mu ją załozyc to wiadomo cyrk, czasem kłade go wiele razy, a on swoje.wiec odpuszczam na kilka chwil i potem robię swoje i nie wiem czy to działa na niego, ale często sie uspokaja i mam 3 sekundy na przewiniecie, bo po tym czasie zabawa od nowa.
 
U nas też kiepsko z przewijaniem. Jeszcze jak robie to ja to jak cie moge ale babcia skarży się że strasznie płacze przy przewijaniu. Mi nie płacze ale się wierci. Ja przewijam go na przewijaku na łóżeczku więc nie bardzo ma możlewośc przekręcić się na brzuch, bo jak to robię na podłodze to nie daje rady bo zaraz na brzuch i w nogi.
 
nie uzywam przewijaka bo za maly - przewijam syna na naszym lozku - tez jeczy, ucieka, pozwalam mu na to - w koncu dopadam, bach na plecy, zakladam pieluche na sile, ubieram juz potem na siedzaco, jak za duzo ryczy to mu mowie - po co placzesz przeciez wiesz ze to na mame nie dziala i nie reaguje - on sie uspokaja wtedy
 
opis akcji joanko baaardzo mi sie podoba, rozśmieszyłas mnie tym bach i na plecy i tłumaczeniem. a to ja głupia tez tłumaczyłam, ale nie skapnęłam sie, ze to od tego na kilka sekund sie uspokaja. co do przewijaka to uzywamy tlyko po kapieli, bo wygodniej mi, ale kapsiowi nozki zwisaja, bo w dodatku mamy ten z takim zagłówkiem jakby, wiec dodatkowo zmniejsza sie powierzchnia płaska. i tez przewijamy sie wyłącznie na tapczanie.

a jak tłumaczycie swoim łobuziakom, ze czegos nie wolno? chodzi mi tez o ton głosu i mimikę.

pozwalacie robic porządki w szafach?
 
reklama
kiwam glowa ze nie - patrze mu w oczy, robie powazna mine i mowie powoli i wyraznie "nie wolno" - a on patrzy na mnie, smieje sie i dalej do rozrabiania (tzn wstawania przy drzwiach, scianie, szarpania drzwiami, grzebania w gniazdku - na szczescie sa zaslepione, w przewodach od netu, podnoszenia suszarki z ciuchami itd...)
nie wiem
 
Do góry