reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wychowanie - czyli jak sobie radzimy z... ?

Jak sobie radzicie z baaardzo zywym dzieckiem... takowym jest Milosz nie moge znim isc do sklepu bo albo przeszkadza... albo ostatnio z rzucil 6 zniczy....
jest tak zywy czlowiek za nim nie na dązy...
a ni prosba ani grozba nic kompletnie na niego nie działa.. :wściekła/y:
 
reklama
Myszko moja Maja tez nie lubi jak Piotrek się do mnie tuli, krzyczy zaraz ale jak ja bierzemy w środek to jest cała szczęśliwa i zadowolona

he i nie lubi jak ja leże nie ze w domu sie położę ale jak np idziemy do położnej ta mi sie każe położyć i bada mnie przez brzuch słucha serduszka synka to Maja krzyczy mama nie i odpycha ja odemnie to dopiero obciach
 
Mój zakupów też niestety nie lubi, ale udaje mi się go udobruchać dajac mu jakiegoś chrupka czy paluszka do przegryzienia i w miarę grzecznie siedzi w wózku, gorzej z wózkiem zakupowym.
Co do przytulania, to mój synuś jest strasznym pieszczochem - bawi się i nagle podchodzi do mnie, wspina się na kolana, tuli się, daje mi całuski itp. a dla mnie to najwspanialsze chwile. No i pozwala mi się całować z mężem :-)
 
Jas na zakupach jest w miare grzeczny - nie narzekam. Bardziej lubi wozek sklepowy niz swoj :-D
No i M spedza z Jasiem duzo czasu, lae i tak jak ja wracam do domu to Jas woli mnie... I jak cmokalismy sie z M to Jas byl zly :wściekła/y:
 
Myszko- to przecież normalne że Jaś jest zazdrosny, tymbardizej jak M tak długo nie ma, to nagły jego powrót zaburza mu waszą codzienność... U nas też czasem są akty zazdrosci, ale jak dłużej już razem w trójkę jesteśmy i mały jest "zaspokojony" każdym z nas, to i ja z M mogę się na legalu poprzytulać i mały nie ma nic przeciwko :-D

Z zakupami u nas też kiepsko odkąd chodzi... bo od razu chce wychodzić z wózka i wszystko ogladać :dry: więc albo jakaś buła do ręki albo paluszek i zakupy w ekspresowym tempie... czasem sobie myślę czy kiedykolweik nastąpi czas że pójdę z małym do sklepu lub na pocztę "na nogach" i on będize się spokojnie zachowywał :sorry2:bo teraz jest wózek, a i tak awantury jak w nim siedzi a nie ma czegoś w ręku, więc co dopiero całkiem bez wózka :shocked2:
 
Jak czytam o waszych obecnych dylematach, to jakbym czytała o Zuzi ;-)

U nas z myciem głowy, to jest tak, że Zuzia strasznie tego nie lubi, boi się tego płukania, choć staramy się robić to na różne sposoby, delikatnie i szybko, na siedząco, na stojąco, z ręcznikiem przy oczkach, z moją ręką na oczach - wielki ryk.

Chciałam jej kupić okularki, takie jak do nurkowania, ale nie wiem gdzie takowe dostać.:eek::eek::eek::eek:

Co do zazdrości- to w sumie Zuzia bardziej zazdrosna o męża, choć rzadziej go widzi i rzadziej z nim przebywa ...:-(a już nie wspomnę, że mówi "tata" całkiem świadomie, a jak mówi "mama", to nie myśli o mnie ...:-( tylko jak się jej powie "chodź do mamy,gdzie jest mama - to wie", ale żeby powiedzieć to do mnie?
niestety nie ....:-(chyba to ja jestem zazdrosna :zawstydzona/y::-p:-D

zakupy- u nas tylko forma przekupstwa jakąś bułeczką czy czymś podobnym jest skuteczna. Zuzia uwielbia biegać po sklepie i wpadać " w ciuchy na wieszakach", udaje że je ogląda ;-) jak jestem z kimś na zakupach, to ujdzie, ale sama, to wychodzę spocona jak po maratonie ...:no:
 
AmójJanek bije Opisa :-(. Nie wiem skąd mu sie to wzięło, ale ciagnie za ogon, bije, czasem depcze. Wydaje mi się, że on chce zainteresowac sobą psinę. No i nie wiem co robic, tłumaczenia sie na nic nie zdają, widze że tatuś traci cierpliwośc. Chwale go za dobre zachowania, za głaskanie Opisa. No a na dodatek Opis nie ułatwia nam zadania, podłażąc Jankowi pod łapki (cholernik robi to specjalnie, na tej samej zasadzie co z łatkiem - jak sprowokuje przeciwnika, to jemu sie dostanie, a Opisek będzie biedny do głaskania).

No i mam poza tym pytanie, czy macie jakąś dobrą książke o wychowywaniu ancymonków? Przydałaby się dla nabrania dystansu i tatusiowi dla ukojenia nerwów...
 
Dzięki, zciągnę. Jak narazie jestm po lekturze zapomnianego języka psów w praktyce i mam spis najważniejszych postanowień wobec Opisa, bo musze go mocno wychowac.
 
Ostatnia edycja:
Przymierzam sie do zakupu języka dwulatka już od kliku tygodni
Też mam mały problem bo Rafał jest strasznie uparty i płaczem na razie wymusz wiele, złośnik i tyle.Musze z tym waczyć
 
reklama
Kluliczek - polecam książki o rozwoju psychicznym dziecka - potrafią dać więcej niż te o wychowaniu, bo pozwalają zrozumieć że pewne zachowania są normalne i z czego wynikają - wtedy łątwiej je kontrolować! Przejdź siędo księgarni i wybierz jakąś takąw miarę fachową, gdzie ten rozwój jest w skali miesięcznej lub kilkumiesięcznej, sa takie.

Agnieszka
 
Do góry