Piotruś wie co to znaczy "nie wolno", gdy nie jest głodny, śpiący itd a np otwiera szafkę to wystarczy że powiem "nie wolno, zamknij szafkę" to ładnie zamyka i odchodzi
czasem coś pogada pod nosem ale słucha. gorzej gdy jest zmęczony lub o obiedize już myśli to wtedy strasznie przekorny się robi
nie dosć że wszysko jest na nie, nic mu nie pasuje to do tego jeszcze po złości robi
kurcze muszę jakieś miejsce wymyśleć zeby go sadzać na nim w czasei histerii, ale jak dotychczas jest to on nie usiedzi
ale tak jak pisze aletka, ja zajmuję sie czymś innym, nie zwracam na niego uwagi a on tak sobie histeryzuje aż w końcu przestaje, niestety czasem to trwa naprawdę długo :-( mam problem z mężem bo on ma ochotę ulec i go czymś zająć, odwrócić uwagę, zaczyna do niego gadać a mały wtedy jeszcze bardziej zaczyna płakać bo widzi że ktoś zwraca na niego uwagę... beznadzieja :-( nie wiem jak meżowi przemówić do tego móżdżka, już tyle razy z nim o tym rozmawiałam i nic
wiem że cieżko jest tak nie reagować, mały czasami aż sie zapowietrza, no ale cóz, konsekwencja ponad wszystko i już. a że mąż rzadziej go widzi to nie uodporniony na te histerie jest
jeśli chodzi o bicie to nie byłam bita, i bić nie będę! to nie jest metoda!!!
a co jest miernikiem klapsów? NIC! Nie ma mniejszego czy więszego, i takiego na jaki mozna sobie pozwolic a na jaki nie, czy ten juz boli czy jeszcze nie... więc najlepiej niech ich w ogóle nie będzie ;-)
Szrlock- u nas też jęki jak jest powrót do domu, chyba ze głodny to od razu do kuchni leci ;-) ale takto to jak u ciebie tyle że u nas nie to ze znajdzie sie w domu, jak tylko zblizamy sie do klatki to zaczyna sie wyrywac i chce uciekać z dala od niej
dlatego zazwyczaj wracamy blisko posiłku