reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wychowanie - czyli jak sobie radzimy z... ?

A propos wychowywania to mam pytanie do mam chodzacych z dziecmi do piaskownicy (moze juz niektore z Was chodza) - jak reagujecie jak Wasze dziecko chce zabrac komus zabawke (co jest zupelnie normalne bo cudze zawsze sa lepsze :-D). Pytam bo szlam wczoraj na spacer z Jasiem i w piaskownicy zobaczylam znajoma z synkiem 15-miesiecznym, no i podeszlam. Jej synek nagle zainteresowal sie zabawka nalezaca do kilkuletniej dziewcyznki - dziewczynka ta zabawke zabrala i nie pozwolila mu sie nia bawic, a maly oczywiscie w ryk... Kolezanka sadzac z wygladu i tonu glosu miala do tej dziewcyznki zal i niemal pretensje ze jej synek nie mogl sie pobawic ta jej zabawka... Jak kiedys bylismy na wspolnym spacerze to tez wtedy ten chlopczyk zainteresowal sie zabawka innego dziecka, ktore poczatkowo pozolilo sie pobawic, ale potem juz poszlo do domu no i zabawke wzielo, wiec maly wyl przez pol godziny i nic nie bylo w stanie go uspokoic...:szok: Tak sobie myslalam ze zle zrobili w ogole pozwalajac mu ta zabawka sie zaczac bawic, no bo mozna bylo sie spodziewac ze nie bedzie chcial jej oddac..

No i tak sie zastanawiam jak sie powinno robic - pozwalac dziecku na ruszanie cudzych zabawek czy raczej nie?
Myslalam zeby Jasia tak wychowac zeby nie dotykal bez pozwolenia (jak bedzie oczywiscie juz w stanie zapytac czy poprosic o pozwolenie) cudzych zabawek ale tak sie teraz nagle zaczelam bac ze go wychowam na frajera, ktory cudzych zabawek nie ruszy, a inne dzieci nie beda mialy zadnych obiekcji i beda jego rzeczy sobei braly...
Myszko, my chodzimy do piaskownicy i tam w sumie siedzą sobie dzieci a wokól są ich zabawki, i zwykle jest tak ze każdy bawi się raz cudzym a raz swoim, jak siedzą razem i nikt nie protestuje to tez nikt sie nie pyta specjalnie o zgodę, chyba ze są kłotnie. A przy pójściu do domku każdy zabiera swoje, zauważyłam ze dzieciom zawsze podoba sie to czego akurat nie mają-to tak jak wśród kobiet jest potem -mam kręcone włosy a chciałabym mieć proste:-D
Zielono Mi - przeczytałam kiedys coś fajnego a'propos kwiatów na ziemi, co zamierzam zastosować bo Macius tez lubi wybierać-otóż należy naciagnąć rajstopę od dołu na donicę i obwiązać ją przy łodydze-i w ten sposób bobas nie wyjmie ziemi a jak wywali to sie niewiele wysypie, tylko nie wiem ile DEN powinna mieć rajstopa:laugh2:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Moj tez jest "przytulak" i w ogoel taki jaksi wrazliwy - przedwczoraj jak z nim byla mw sklepie to przydreptala do niego dziewcyznka mniej wiecej w jego wieku, cos tak pogadali i nagle ta dziewczynka krzyknela. Jasio tak sie przestraszyl, ze z trudem go uspokoilam.. Potem jak ta dziewcyznke jeszcze raz zobaczyl to od razu zrobilk podkowke :-(
A dzis u niani przewrocil sie i upadl twarza na dywan - ani nie jeknal, choc widac ze bedzie mial siniaka pod okiem bo mial takie podpuchniete :szok: Natomiast jak od niani wychodzilismy i trzasnely drzwi bo byl przeciag to znowu sie przestraszyl i plakal.

A tak to jest taki jak byl czyli bardzo otwarty na ludzi :tak: Strasznie go interesuja dzieci - zawsze jak jakies dzieci mijaja nas to za nim ijeszcze dlugo patrzy. A jak widzi chlopcow grajacych w pilke to juz w ogole jest caly szczesliwy :-)
Jutro idziemy na Roczek do jego kolezanki - Jasio zawsze jest nia zainteresowany i ja zagaduje, ale ona jest dosyc niedostepna ;-)
 
Lapis - pewnie 20 zeby dobrze przepuszczala wode :-D
Ale pomysl bardzo fajny :-)

Jasio mnie wkurzyl bo pomimo mojego "nie wolno" wyciagal plyty DVD - wzielam go i odnioslam w inne miejsce i oczywiscie sie wkurzyl, ale te jego ataki zlosci nie trwaja na szczescie dlugo :-)
 
U nas na DVD i wieżę jak po upomnieniu zainteresowanie nie ustępuje to skutkuje tylko odwrócenie uwagi czymś innym. Nie ma wtedy protestu i płaczu, a o DVD zapomina, przynajmniej na jakiś czas.
 
chyba w dobrym watku to pisze :-D
Wczoraj dowiedziałam ze Wojtek to ma :cool2: sympatie :-):szok::tak: w żłobku. Alez sie zdziwiłam jak przyszłam go odebrac (zmienilismy zlobek i mały jest tam dopiero trzeci dzien) a opiekunki mówia ze mały nie odstepował kolezanki na krok jezdził za nia po całym złobku - dziewczynce to nie przeszkasdzało, nawet gładził ja raczka po policzku. Panie powiedziały ze chyba bedzie kochliwy skoro tak szybko znalazł dziewczyne :dry:.
 
o kurcze :-) No to pierwszy chyba na majowym forum facet, ktory SAM sobei znalazl dziewczyne :-D SAM czyli bez pomocy mamusi :-D

Fajnie ze tak mu sie podoba w nowym zlobku i ze sie tak zaaklimatyzowal :-)
No i super ze znalezliscie miejsce w zlobku - chyab rzakd osie to zdarza, choc mzoe teraz przed wakacjami jest lepiej.
 
No super, że Wojtek tak dobrze czuje sie w żlobku.:-D

Quinten też przytulacz-wtulacz uwielbia się "kokosić", a szczegolnie odkąd sie już nie cycamy:tak:.​
 
Fajnie ze tak mu sie podoba w nowym zlobku i ze sie tak zaaklimatyzowal :-)
No i super ze znalezliscie miejsce w zlobku - chyab rzakd osie to zdarza, choc mzoe teraz przed wakacjami jest lepiej.

mielismy szczescie bo 3 latki odchodziły - bo to prywatny z panstwowego jeszcze nie dostalismy wiadomosci ale jesli juz to od stycznia - oby sie udało :)

Z miłosnych uniesien Wojtaszka:rofl2: wczoraj mieli z sympatią pierwsza bójka - przyczyna jeszcze nie znana - ale chyba nie chodziło o innego badz inna tylko o zabawke ;-):-D.

Co do wtulacza to mały jest jak przylepka a rano jak niedostanie cyca to jest płacz:szok: jeszcze tydzien temu tego nie było a teraz ojk oj beda problemy z odstawieniem:baffled:. A jeszcze mały zrobił sie straszny płaczek - nie moge ustalic powodu płaczu - wczoraj bylismy na spacerku z babcia usiadłysmy na ławce małego buzia do słoneczka a tu wrzask az sie wystraszyłam - niczego sie nie przestraszył bo nikogo nie było :confused: moze słonko za ostro swieciło w oczka - nieweim:baffled:
 
Aletka - podpowiedz mi jak znalesc miejsce które bedzie miejscem dla łobuziaka - drzwi wejsciowe odpadaja jest tam szafa z lustrami i mozna odsuwac i wyjmowac buty :(

Czy za pierwszym razem jakos szczególnie trzeba potraktowac maełego łobuza?
 
reklama
My tez mamy miejsce "zbrodni":laugh2::laugh2::laugh2: w kącie kawałek maty piankowej, już raz siedział tam jak trusia:-D:-D:-D ale ja miałam jeszcze jeden problem mnie tak mocno serce bolało jak on taki skruszony tam siedział:-:)-(.
 
Do góry