reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wychowanie - czyli jak sobie radzimy z... ?

O własnie czytałam teraz post Ewitki i widzę, ze u siebie nie dopisałam ja tez jestem za systemem kar ale nie za krzykiem czy klapsem.

A jeżeli ktoś ma inny sposob na wychowanie to ja tego też całkowicie nie potepiam:-) bo to tylko ta osoba wie jak ma wychowywac swoje dziecko:tak:.

A doświadczenie i staż chodzi mi o to czy ktos ma jedno czy wiecej dzieci według mnie nie ma większego znaczenia.;-)
 
reklama
widze, ze w kwestii klapsow mamy podobne zdania i nie wiem, po co dyskusja na ten temat. i prawo ma kazdy do tego co jest jego. jak ktos woli klapsy niech woli. w kwestii ustawy to czy ona bedzie czy jej nie bedzie nic sie nie zmieni. kolejny bubel i tyle.
 
no to wyjasnie o co mi chodzi - nie mozna mowic, ze dawanie klapsów jest metodą wychowawczą (bo nie jest!) i jak ktos chce, to niech sobie stosuje - tak jak nie mówimy "Twoja sprawa czy jedziesz po alkoholu czy nie" - ja w takich sytuacjach reaguje albo pozbawieniem kluczyków, albo groze telefonem na policje; tak samo w przypadku klapsów - jest to złe i nalezy tepic.

No i to chyba chodzi w tej dyskusji, bo kwestia ustawy, to sprawa drugorzedna.
 
To ja zmieniam :-p. Ostatnio Janek zrobił sie tulacz, jak dotad olewał te całe przytulania sie do kogoś, wtulania, miziania. A teraz czasem tak na chwilkę sie wtuli, czasem na dłuzej. I jak się zryczałam ostatnio to zaczął mnie kiziać-miziać po głowie, zupełnie jak Opisa :-p.
 
mi sie wydaje, ze nie bylo zadnej zadymy i wszystko jest ok. kazda poznala kazdej punkt widzenia na pewne sprawy i mysle, ze to bardzo cenna wymiana zdan byla. tak porozumiewaja sie takie madre dziołchy jak my wszystkie. :tak:
 
Taaa, mam pocieszyciela, próbował mi dzis wyłupac oko i wyrwać nos, a na koniec capnął mnie w pierś. Ząbek mu wyłazi i zamierzył sie na fałdę koszulki, a że ja zrobiłam ruch do tyłu to on z całej siły capna mnie w sutek ;-(, na szczęście przez koszulke i stanik, ale i tak nie powiem zeby to było przyjemne. Płaczek dzis straszny.
 
Taaa, mam pocieszyciela, próbował mi dzis wyłupac oko i wyrwać nos, a na koniec capnął mnie w pierś. Ząbek mu wyłazi i zamierzył sie na fałdę koszulki, a że ja zrobiłam ruch do tyłu to on z całej siły capna mnie w sutek ;-(, na szczęście przez koszulke i stanik, ale i tak nie powiem zeby to było przyjemne. Płaczek dzis straszny.

to moj mnie capie, ale... bez koszulki i stanika, przeprowadza atak w trakcie karmienia i trzeba zapanowac nad odruchem cofniecia sie - bo jak cyc ucieka to on jeszcze bardziej zeby zaciska i ciagnie w swoja strone, ech uroki karmienia :)
 
reklama
tak, ale ja nie karmie od sierpnia :-p. Poza tym mam teraz strasznie wrazliwe piersi. Przy Janku tak nie dokuczały. Własnie słysze jak babcia karmi mojego potworka :evil: i jestem szczęśliwa że to nie ja. Dzisiejsza zabawa to wywalanie łyzeczki i obserwowanie czy Opis ją wylize :-p.

A co do charakteru to obawiam się, iż Janek wdał się we mnie i mojego tatę. Jak to mawiała moja mama, dzieci Ci odpłacą nerwy rodziców...
 
Do góry