reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

wszystko o porodzie oraz wybieramy szpital, szkołę rodzenia i położną

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
...przypomniała mi się jeszcze jedna opowieść z wczoraj- hardcore'owa! Jeden z tatusiów zapytał czy można zatrzymać po porodzie łożysko.... Nikt nie wnikał po co mu ono, ale położna powiedziała, że jak najbardziej, tylko trzeba uprzedzić szpital, żeby go nie wyrzucali no i zaczęły się opowieści....... Że podobno jest zwyczaj wrzucania łożyska jak się sadzi własne drzewo- kopiesz dołek, wrzucasz łożysko, wsadzasz drzewo.... Że jedna z mam po porodzie zapakowała sobie łożysko i wsadziła do zamrażalnika, teraz jest w drugiej ciąży i dopiero wybudowali dom, więc mówi że łóżysko leży w zamrażarce w czarnym worku, żeby go nie pomylić z innymi kotletami:-D i czeka na łożysko z drugiej ciąży i posadzi 2 drzewka.
Druga historia: o zostawienie łożyska poprosiła Jeanette wegetarinaka.. więc wymyła jej to łożysko i zostawiła w jakiejś misce. Następnego dnia zauważyła że łożyska nie ma. Zapytała tą wegetarinakę gdzie jest, a ta jej na to, że je zeżarła:-D Bo przecież tam jest tyle witamin itp a poza tym to jej łożysko i żadnego zwierzątka nie zabiła..................:szok: I podobno zjadanie łożyska w niektórych kulturach jest bardzo popularne!
A ja myślałam że poród lotosowy jest nieźle wykręconym pomysłem.........
Planujecie zostawić sobie łożysko na pamiątkę?;-):-p
 
reklama
...przypomniała mi się jeszcze jedna opowieść z wczoraj- hardcore'owa! Jeden z tatusiów zapytał czy można zatrzymać po porodzie łożysko.... Nikt nie wnikał po co mu ono, ale położna powiedziała, że jak najbardziej, tylko trzeba uprzedzić szpital, żeby go nie wyrzucali no i zaczęły się opowieści....... Że podobno jest zwyczaj wrzucania łożyska jak się sadzi własne drzewo- kopiesz dołek, wrzucasz łożysko, wsadzasz drzewo.... Że jedna z mam po porodzie zapakowała sobie łożysko i wsadziła do zamrażalnika, teraz jest w drugiej ciąży i dopiero wybudowali dom, więc mówi że łóżysko leży w zamrażarce w czarnym worku, żeby go nie pomylić z innymi kotletami:-D i czeka na łożysko z drugiej ciąży i posadzi 2 drzewka.
Druga historia: o zostawienie łożyska poprosiła Jeanette wegetarinaka.. więc wymyła jej to łożysko i zostawiła w jakiejś misce. Następnego dnia zauważyła że łożyska nie ma. Zapytała tą wegetarinakę gdzie jest, a ta jej na to, że je zeżarła:-D Bo przecież tam jest tyle witamin itp a poza tym to jej łożysko i żadnego zwierzątka nie zabiła..................:szok: I podobno zjadanie łożyska w niektórych kulturach jest bardzo popularne!
A ja myślałam że poród lotosowy jest nieźle wykręconym pomysłem.........
Planujecie zostawić sobie łożysko na pamiątkę?;-):-p

Ta druga historia nie nastroiła mnie pozytywnie...:szok: natomiast ja słyszałam, że np. w USA kobiety chcą zabierać łożysko żeby potem je sprzedawać koncernom kosmetycznym, zresztą szpitale często same to robią ale nie wiem jak to wygląda w Polsce. Firma L'oreal korzysta z tego ale nie wiem jakie jeszcze.
 
..ale mnie dziewczyny rozbawiłyście:rofl2::rofl2::-D:-D

Ja się zastanawiam co zjeść, żeby sprawę załatwić w kibelku w domu a nie lewatywa brr:szok::no:;-)
 
W szpitalu tak jak napisała Magda golą tylko miejsce ewentualnego nacięcia więc naprawdę nie wszystko i niestety fakt że na sucho... ale nie jest to takie straszne... to samo z lewatywą... nie wygląda to tak jak wtedy gdy rodziły nasze mamy... lewatywa jest w tubce jak krem i podawana w pomieszczeniu w którym jest toaleta... zostajesz zostawiona sama sobie i załatwiasz potrzebę... dla mnie lepsze to niz podczas porodu....

JustMe zżeranie łozyska:szok: brrrr.....
 
Dziewczyny tyle piszecie o porodzie co potrzebne do szpitala i wogóle;a ja coraz bardziej boje się tego momenty!!!:szok:Nie wiem im bliżej tym gorzej, a piszą że jak się kobieta dużo naczyta i nastawi psychicznie to jest lepiej guzik prawda:wściekła/y:u mnie jest coraz gorzej!!!
 
nagle położne widzą jak ona drepcze gdzieś korytarzem- pytają gdzie idzie, a ona: "mężowi po kawę do automatu".... Dobrze wychowana, co?:-D

:-D:-D:-D niezła babka, a takiego męża wykopałabym ze szpitala:no:

A powiedzcie jak golą?? Tzn taką zwykłą maszynką typu Gillette?? To rozumiem, że sam wzgórek, a tam niżej, że się tak wyrażę- zew wargi sromowe?? Bo jakoś nie umiem sobie wyobrazic, żeby jechały tam na suchą taką maszynką, przecież mi poucinają kawałki mięsa:szok::sorry:

chyba najlepiej swoją mieć

...przypomniała mi się jeszcze jedna opowieść z wczoraj- hardcore'owa!
Planujecie zostawić sobie łożysko na pamiątkę?;-):-p
:szok::szok::szok:ojej ciekswe jak to łożysko jej smakowało :eek:
nie ja dziękuję, łożyska na pamiątek nie chcę sobie zostawiać....
 
reklama
u mnie wysakuje błąd strony:-(
ale jeśli oba są bella jedne w czerwonej, drugie w granatowej, to większośc poleca te w granatowym opakowaniu. ja narazie mam opakowanie w czerwonym, bo u pewnego sprzedawcy z allegro dużo zamawiałam i miał tylko te w czerwonym opak.
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry