reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wszystko o pogryzionych piersiach,brodawkach i malych sutkach :(

Dziękuję Ci za odpowiedź. Długo mi nikt nie odpisywał i byłam wczoraj u lekarza. Stwierdził, że to jakiś stan zapalny i dał antybiotyk. Zobaczymy.Bo tutaj w Anglii to różnie z tymi lekarzami bywa. Mam nadzieję, że tak jak u Ciebie gagulec szybko zniknie i przestanie boleć. To super, że tak długo karmisz. Gratulacje i jeszcze raz dziękuję :)
Nie ma za co:tak:;-):-)
Powodzenia i zdrówka życzę:-)
 
reklama
Ja również mam problem z piersią.
W pierwszym miesiącu po porodzie u spodu prawej piersi pojawiło mi się małe zgrubienie, które początkowo uznawałam jako zator i codziennie masowałam to miejsce z myślą, że w końcu zniknie. Jednak to coś zaczęło się rozrastać i teraz wyczuwam to jako płaskie zgrubienie pod skórą, dosyć spore i bolące, gdy piersi mam przepełnione mlekiem. Mam też różową plamę na skórze w tym miejscu, choćby świeży siniak. Może ktoś z Was wie co to może być?
 
Już się dowiedziałam: otóż miałam ostry stan zapalny spowodowany pojawieniem się ropnia w piersi. Od ginekologa dostałam antybiotyk, bromergon i skierowanie do chirurga. Niestety trzeba było zatrzymać laktację i ciąć pierś w celu usunięcia ropy. Zabieg był bezbolesny, a ulga natychmiastowa.
 
Ja rowniez mialam problemy, temperatura ,a guzki na jednej i drugiej piersi, dostalam antybiotyk i masowalam czesto,dzieki bogu pomoglo ,jezeli nie pomoze to bedziesz musiala pojsc na zabieg chirurgiczny.
 
Niestety trzeba było zatrzymać laktację i ciąć pierś w celu usunięcia ropy. Zabieg był bezbolesny, a ulga natychmiastowa.
Szkoda ze juz nie karmisz i ze tyle sie nacierpialas ale najwazniejsze ze dobrze sie czujesz:-). Przesylam buziaczki:-D


Staram sie zapomnic jakie problemy mialam z piersiami po urodzeniu Martyny. Najpierw ogromny nawal, zapalenie piersi z temperatura ktora skoczyla do 40 st. w pol godziny(oczywiscie antybiotyk), mnostwo guzkow (pomagaly cieple oklady i prysznice oraz delikatny masaz) i grudek, problemy z odciaganiem...KOSZMAR. Na szczescie po urodzeniu Patrycji jak na razie odpukac wszystko jest ok:tak:.
 
Witam ! Mam taki sam problem z karmieniem piersią . miałam guzka ale go rozmasowałam , a przy tym gorączkę która bardzo szybko skakała w ciągu kilkunastu minut o 1 do 2 stopni . Lekarz przepisał antybiotyk i altacet . Po jednym dniu nie widać poprawy ! Czy podczas gorączki 38 st. można karmić , bo jeden lekarz kazał karmić , a inny odradzał ? ! I być tu człowieku mądry ! odpiszcie pozdrawiam JOLA
 
Witam
Od 2 tygodni jestem mamą małej Ali i od samego początku zmagam się z problemem karmienia piersią - brak pokarmu, nawał pokarmu, zastoje itp. Na szczęście względnie się już wszystko unormowało aż do dziś gdy zobaczyłam na że na brodawce mam żółtą zmianę. Trudno to opisać ale to jak gdyby twarde jasno żółte pęcherzyki bez żadnych wycieków ropnych, nieswędzące, nie bolesne przy ucisku. Wystraszyłam się bo to trochę wyglądem przypomina opryszczkę (ale wiadomo że ta swędzi) Mam to tylko na jednej piersi i nie wiem czy odstawić od niej dziecko i karmić tylko jedną i butelką a z tamtej mleko odciągać i wylewać. Czy któraś z was miała może taki problem lub co powinnam zrobić. Proszę bardzo o szybką odpowiedz bo sprawa jest nagląca Z góry dziękuję
PS maść którą stosuję na brodawki jest biała więc ten kolorek na pewno nie od niej
 
u mnie nakładki aventu sie nie sprawdziły. używałam takich na kształt sutka, okrągłych, nie wiem jak sie nazywały.
ale itak musiałam małą odstawić od cyca na 1dzień i karmić flachą z odciągnientym mlekiem bo krew leciała jak diabli przy próbach karmienia cycem.
po 1 dniu odstawienia nałożyłam nakładki, zacisłam zęby i po tygodniu było już po wszystkim:) oczywiście cały czas smarowałam piersi na zmiane pokarmem i bempathenem.
a przy zakładaniu nakładki zawsze najpierw mąż zasysał do niej sutka :rofl2: a potem dostawiałam małą:)
 
A ja polecam na popekane brodawki taka maśc o nazwie PureLan 100 dokładnie tak sie nazywa.Polecały to u nas położne na odziale połozniczym ,jak Emi urodziłam,i kazały najpierw mlekiem z piersi posmarowac brodawkę, a jak wyschło posmarowac maścią ,i nie trzeba tego zmywać ,to jest naturalna Lanolina ,naprawde pomagała dwa dni i już śladu nie było po peknięciach.Jedna wada tego jest cena ,bo malenka tubeczka 7g kosztowała 24 zł ale warto było

no u mnie w szpitalu bylo tak samo ta sama masc i naprawde pomogla! od razu dziala! u mnie w szpitalu kosztowala ona 27 zl. + ze nie trzeba zmywac bo to czysta lanolina. a z tego co wiem bepanthen trzeba zmywac, tez mam jego tubke w szufladzxie ale nie uzyta jak na razie jak cos planuje uzywac malemu na dupke :)
ale mialam to samo, jeszcze w szpitalu, tak zastrupione brodawki ze mleko nie mialo jak leciec i przy kazdym karmieniu to samo bol niesamowity bo na poczatku kazdego karmienia byly na nowo odrywane te strupy bol niesamowity. pomijajac to ze kazde karmienie a przynajmniej jego poczatek jest dla mnie niesamowicie bolesny z racji 'gryzienia' przez malego moich brodawek czy moze niewlasciwego przystawienia go do piersi (?) ale zawsze staram sie zeby wzial do buzi brodawke i jak najwiecej z otoczki.
obecnie nie mam strupow na sutkach (przynajmniej nie w takiej ilosci jak na poczatku) czasem smaruje sobie na noc purelanem profilaktycznie, sutki mam tak jakby 'obgryzione' takie rozowe, na poczatku byly jeszcze brazowe, ale tak jakby on ten barwnik z nich zjadl.. czuje tylko jak dotkne palcem brodawki ze sa szorstkie.
ja na szczescie nie 'karmilam' malego krwia bo mi krew na szczescie nie leciala z cyckow ale dzieki Czarodziejka za info ze dziecko krwi nie trawi i wtedy wymiotuje, bo szczerze mowiac nie wiedzialam o tym. pielegniarki w szpitalu ostrzegaly zebym pilnowala czy maly nie polyka krwi z sutkow ale nie powiedzialy dlaczego a i ja jakos nie zapytalam
 
Ostatnia edycja:
reklama
Cześć,

Może ktos zna jakies dobre sposoby na rozpoczęcie karmienia bez potwornego bólu? Jestem teraz po raz 2 w ciąży i wspomnienia z poprzednich poczatków karmienia mnie przerażają. Kazde przystawienie dziecka powodowało że widziałam gwiazdy w oczach.:-(

Może wiecie co zrobić zeby tego uniknąć przy kolejnym dziecku?

GKC
 
Do góry