reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wszystko o naszych dzieciach!!!!!!!!Waga,choroby,rozwój,opieka itp.

no tak, to tak jak ten ortopeda z bożej łaski u którego byłam... dziewczyna wyhodziła z maleństwem bez pieluchy i ubierała go w wózku na korytarzu bo on krzyczał "następny". co za ludzie
 
reklama
kurczeMiotlica... nic się nie martw. z opisu wynika, że Natalkę nic nie bolało tylko nie szło po jej myśli...;-) musisz przetrwać ten krzyk. potraktuj to w ten sposób, że jak ;-)teraz ją opanujesz to będziesz miała doświadczenie do walki z kryzysem dwulatka... a Natalka szybko się przyzwyczai i nauczy co i jak. Też nie lube takich lekarzy, co to nic konkretnego nie mówią...w internecie szperać strach - bo zawsze patrzy się na te najgorsze wizjie,, które niekoniecznie muszą dotyczyć naszego dziecka:baffled: spróbuj jeszcze podpytać we wtorek i nie daj się zbyć.

No właśnie tak postanowiłam. Lekarka też twierdzi, ze absolutnie nic ją nie boli, tylko buntuje się przed tym, co dla niej niewygodne. Ale żeby aż tak płakać?:baffled: Dzięki za wsparcie.
 
Miotlica wszystko będzie dobrze. Natalkę na pewno nic nie boli, tylko jej nie wygodnie-jak nam nie wygodnie to też się denerwujemy. Zobaczysz po ćwiczeniach z dnia na dzień będzie coraz lepiej. 3mam kciuki za Natalkę i za Ciebie-bo musisz być dzielna:tak:
 
Miotlica - u mnie o tych rączkach to samo mówiła.

U nas rehabilitantka też spoko- do Juli gadała cały czas - Ciocia Ci pokaże noo oo ślicznie no widzisz- cały czas do niej nawijała.
Moja bardziej konkretna bo mi pokazała najpierw jak dziecko powinno sie zachowywać co jest prawidłowo a co jest źle - na każde pytanie odpowiadała wyczerpująco - my mamy barki odciagać - to najbardziej i ćwiczyć obroty od zgietej nóżki - to te barki mi na mnie pokazywała zebym skminiła jaki to ruch ma być.

Odnośnie płaczu przy badaniu - mi mowił ten pierwszy ortopeda rehabilitant zebym sie nei martwiła ze będZIe płakać - bo będzie ale nie dlatego ze boli tylko dlatego ze do tej pory robiła coś tak a teraz każą inaczej i to będzie płącz z buntu przed zmianą. - u nas też ze 3 razy Juli byłą uspokajana - na rączkach ale babka jak miała ją ona na rękach bo pokazywała jak podnosić to sie z nią bujała gadała gugała i w momencie była cisza.

Um nie Juli wczoraj spała w pampku tylko pod kocykiem - a ogólnie to bluzeczka i pampers i skarpety :) i wszystko :)
 
nie wiem, też zawsze się zastanawiam jak Jula ma odchyły w jedzeniu czy to nie zaburza laktacji... no ale może dzień czy dwa to jeszcze nic nie zmieni?
 
wiecie, bo z jednej strony nic mnie jakoś szczególnie nie niepokoi, a z drugiej pediatra na wizycie "z okazji" szczepienia to przecież wiele zauważyć nie zdoła...
 
Miotlica,krlnk-naprawde wasze dzieci na 100% poczynia szybkie postepy dzieki cwiczeniom.Mnie mama opowiadala (a jezdzila ze mna ponad 400km do wawy z zielonej gory bo tam mieszkalismy)ze mnie rehabilitowano na takih wielkich pilkach wlasnie-i tez plakalam wnieboglosy ale efekty byly szybkie.Jak sie urodzilam wazac 1650g w 32 tc (8 apgar) malo kto dawal mi szanse na normalny rozwoj,a ja dogonilam rowiesnikow i w wieku 16 mies chodzilam czyli nie az jakos b.pozno-tak jak i niektore donoszone dzieci-to wszystko dzieki cwiczeniom.
Co do mojej Juli-dziewczyny,gdyby ona nie miala tych drzacych ruchow raczek (moja mama mowi ze juz duzo mniej jej drza!) to ja bym sobie dala spokoj z neurologami i checia rehabilitacji ale wole dmuchac na zimne.I jezeli w sierpniu babka nam nie da skierowania na cwiczenia,zalatwiam sobie sama prywatnie.Nie chce sie potem obudzic z reka w nocniku ze jest na cos za pozno.USG przez ciemiaczko juz sama zalatwilam prywatnie na wtorek:tak:Tylko nie wiem czy tej babce sie przyznac ze to badanie zrobilam czy nie jak pojde w sierpniu na wizyte.
 
Dzisiaj Amelka po raz pierwszy lezac na plasko podciagnela sie trzymajac mnie za raczki :-)
Wczesniej glowka zostawala jej w tyle. jedynie lezac mi na kolanach w pozycji pol lezacej lub trzymana pionowo trzymala glowke a dzis udalo sie kilka razy pod rzad z plaskiego:happy2: Ale sie ciesze:-D
 
U nas w przychodni pielegniarka mierzy dzie ci zwyklym centymetrem krawieckim po krągłościach bez stópki ... w szpitalu tez tak mierzyli
a co do wizyt szczepiennych to lekarka zawsze duzo czasu nam poswieca, sprawdza karte z czym przychodzilismy kedys jak jest teraz wypytuje o Małą, nigdy nas nikt nie pogania; u nas na dzieci zdrowe trzeba sie zapisywac kilka dni wczesniej i pielegnarki zawsze zapisuja taka liczbe dzieci zeby nie bylo tlokok; dodam ze gosia chodzi do sprawdzonego pediatry do ktrorego ja chodzilam jako dziecko ;-);-)
MM gratulacje dla Amelii, Małgosie też rwie sie do siadania, łapie się za pałąk który ma przyczepiony do łóżeczka i ciągnie się do góry:-):-)
 
reklama
U nas w przychodni pielegniarka mierzy dzie ci zwyklym centymetrem krawieckim po krągłościach bez stópki ... w szpitalu tez tak mierzyli
a co do wizyt szczepiennych to lekarka zawsze duzo czasu nam poswieca, sprawdza karte z czym przychodzilismy kedys jak jest teraz wypytuje o Małą, nigdy nas nikt nie pogania; u nas na dzieci zdrowe trzeba sie zapisywac kilka dni wczesniej i pielegnarki zawsze zapisuja taka liczbe dzieci zeby nie bylo tlokok; dodam ze gosia chodzi do sprawdzonego pediatry do ktrorego ja chodzilam jako dziecko ;-);-)
MM gratulacje dla Amelii, Małgosie też rwie sie do siadania, łapie się za pałąk który ma przyczepiony do łóżeczka i ciągnie się do góry:-):-)


U nas jest tak samo, ja sie zapisuje nawet 2 tyg wcześniej, bo straszne kolejki są do tej pediatry, a jednak zdarzają się takie sytuacje.
 
Do góry