reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wszystko o karmieniu ;)

Ja to niestety jestem zacofana i bardzo powoli wprowadzam produkty, ale wolę mieć czas na zaobserwowanie ewentualnej reakcji alergicznej. Zresztą nie mam pomysłów kulinarnych. Jedno co muszę powiedzieć to lepiej już je produkty poza mlekiem.
 
reklama
ale ostatnio ugotowalam fajna zupe bazowa - normlanie taka esencjonalna ze szok :) ciekawe czemu tak sie dzieje, ze raz jest dobra a raz nie. dalam mniej ziemniakow - pewnie dlatego :)
A jaka ekstra na tej bazie buraczkowa mi wyszla. no rmlanie kosmos. dodalam do 2 porcji zupy 3 buraczki ugotowane w skorkach [obrane potem] i normlanie pyychota!

A dzis moja na podwieczorek wciagnela bulke z maslem, a druga polowke z maslem i pasztetem :)
mialam jej zorbic z maslem i szczypiorkiem , ale zapomnialam go kupic :-)
 
Piszecie, że dajecie kapustę i jaka reakcja na to była? W sensie czy nie było wzdęć i marudzenia? Zastanawiam się nad brukselką. Nawet już kupiłam bo starszak lubi to może i maluch by z dwie trzy główki dostał...

Krolcia, ja pierwszy raz dałam zupkę z kapustą - tzn z kawałkiem kapusty wielkości dłoni, kiedy Hańcia miała 7 miesięcy. Nic jej nie było, co więcej, smakowało,że aż się uszy trzęsły ;)

Ale królem w naszym domu jest rosół. Hania uwielbia, po prostu uwielbia tak jak tylko może to robić dziecko :) Oczywiście kiedy go gotuję, nie daję pieprzu, ani żadnych kostek, robię prawdziwy rosół. My z M swoje porcje doprawiamy sobie pieprzem, też się w sumie zajadamy. Chyba pójdziemy w tradycję i rosół będzie raz w tygodniu ;)

W wee na drugie śniadania gotuję małej kaszę manną na prawdziwym krowim mleku (z mlekomatu), tylko rozwodnionym, bardzo jej smakuje, nie zaobserwowałam żadnym wzdęć ani nic podobnego

Poza tym z Hanusiowych przysmaków: buła, buła z masłem, buła. Parówki też smakuja, ale nie daję jej częściej niż 1 na dwa tygodnie, tak samo jak i innych wyróbów wędliniarskich ze względu na E250. Wolę jej dać coś co sama upiekę - oczywiście bez soli peklowej, albo coś co przyrządzi zakochana we wnusi babcia :)
 
Ja mam traumatyczne wspomnienia z dzieciństwa związane z brukselką, wieć nie kupuje, ba nawet na nią nie spojrze podczas zakupów ;)
Więc obstawiam kapustę.

Co do ogórków kisoznych - jeden z przysmaów Hani - daję drobnopokrojonego, wielkości małego palca, bez skórki raz w tygodniu. A propos priobiotyków - również jogurt natuiralny zotta, dwa razy w tygodniu na podwieczorek.

Ktoś jeszcze o fasoli pisał, moja Hania już dawno jadła, oczywiście dosyć ma le porcje. Bardzo jej smakuje, na wszelki wypadek obieram fasolkę z łuski.
Groszek mrozony dodaję do zupek od 6miesiąca, na początku był od tego bąki, obecnie już jej on nie wzrusza ;)

A co do typowych słodyczy - no way. Nawet kaszek smakowych nie daję i nie zamierzam.
 
reklama
Do góry