reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wszystko o karmieniu ;)

Ewa ja nigdy nic nie sterylizowałam. Uważam dokładnie tak samo jak Ty - po co sterylizować butelki, smoczki, łyżeczki itp. skoro ona tyle rzeczy i swoje niekoniecznie sterylne łapki codziennie wpycha do buzi. Jak była malutka to przelewałam butelkę wrzątkiem, teraz już tylko od czasu do czasu.
Agbar Lizka zwykły nierozcieńczony rumianek piła praktycznie od urodzenia :-)
 
reklama
po co sterylizować butelki, smoczki, łyżeczki itp. skoro ona tyle rzeczy i swoje niekoniecznie sterylne łapki codziennie wpycha do buzi.

Dziewczyny, butelki powinno się sterylizować przynajmniej raz na 3 dni (do ok. 9-10 mies. życia, najbezpieczniej do roku):tak:. Oczywistym jest, że dziecko pcha do buzi brudne łapki, zbiera śmieci etc. Jest tylko małe "ale" - buzia to dobrze strzeżone "wrota" które zatrzymują sporą część tego, co tam się do brzuszka chce dostać (drugie wrota to nosek). Poza tym w ślinie jest lizozym, działający bakteriobójczo. A to co się uda wyhodować w niesterylizowanej butelce trafia z mlekiem bezpośrednio do brzuszka. Luźne kupki nie zawsze są efektem zmiany diety.
Sterylizacja nie jest znowu taka upierdliwa - wystarczy zalać wrzątkiem butelkę do pełna, wrzucić do niej smoczek odwrotnie, zalać wrzątkiem i zostawić tak przynajmniej na 5 min:-) Samo przelewanie niestety słabo działa.
 
ja sterylizuję przed każdym karmieniem/piciem - mam jedna butelke do mleka i jedną do picia to nie mogłabym uzbierać ich z całego dnia i wyparzać raz dziennie. Ale jakoś mi to nie ciąży;)
 
co do sterylizacji to wlasnie zbieram wszystko i raz dziennie sterylizuje tym bardziej ze ja to sie bawie jeszcze w laktatory, pojemniki na odciagniete mleko wiec sie tego troche zbiera.

musze sie Wam pochwalic ze Lenka wczoraj i dzisiaj zamiast jednej porci mleka zjadla 3/4 sloiczka kremu ze szpinaku z ziemniakami a dzisiaj kaszke mleczno ryzowa z bananami:)
 
Właśnie czytałam Wasze posty na temat sterylizacji i uświadomiłam sobie, że wyrodna matka jestem:-D Na początku planowałam sobie chociaż raz na tydzień wygotowywać. Potem już tylko wyparzałam raz w tygodniu, następnie co 2 tygodnie. Potem jak mi się przypomniało, a teraz już nie pamiętam kiedy wyparzałam....Ale od razu się zrehablilotowałam i już zalane wrzątkie butelki i smoczki ;-)
Carine na jak długo Lence starczył obiadek? I mleka już na ten sam posiłek, co obiadek nie dawałaś? Bo u mnie Hubert też już dostaje ok. 13 tylko obiadek i popitę i zastanawiam się czy tak ma być. A potem po 3 godzinach deserek i za godzinę jak chce to mleko dopiero. No chyba, że woła szybciej.
 
buzc dalam jej ten sloiczek jak byla glodna i to jej wystarczylo, nawet pic nie chciala po tym a potem za 3 godziny normalnie kolejne mleko.sama bylam zdziwiona ze tym sie najadla ale widocznie jej smakowalo
 
Bo u mnie Hubert też już dostaje ok. 13 tylko obiadek i popitę i zastanawiam się czy tak ma być. A potem po 3 godzinach deserek i za godzinę jak chce to mleko dopiero. No chyba, że woła szybciej.

U nas tak samo. Ok. 13 cały słoiczek warzyw. Pewnie zjadłby więcej, gdybym mu dała, bo mina jest zawsze niezadowolona po ostatniej łyżeczce. Pić mu się nie chce za bardzo po obiadku, chociaż dzisiaj wychłeptał 50 ml wody z sokiem. Zobaczymy, jak będzie jutro. No i trzyma go to równiutkie 3 godziny - jak mleko. Deserów na razie nie daję - będzie na nie czas w kolejnym miesiącu. I wychodzi na to, że mamy 5 posiłków co 3 godziny - od 7 do 19 (bo Franek się nad nami ostatnio zlitował i wstaje o 7, a nie o 5 czy 6 ;)). Czasem budzi się w nocy ok. 1-2 na jedzenie, ale jest wtedy tak nieprzytomny, że gdybym mu wodę dała, to też by wypił i zasnął ;)
 
Ewa u nas też 5 posiłków (nie liczę deserku, bo to tylko 1/3 słoiczka i to zazwyczaj i tak ja jem ;-) to tylko tak dla poznania nowego smaku i ewentualnie lepszej kupy). Jemy o 9 mleko, 13 obiadek, 17 mleko, 20 mleko i niestety 4 mleko - Mąż przyjął na siebie nocną zmianę, a mamusia w tym czasie tylko kontroluje sprawę przez sen ;-) Hubert ostatnio dosyć ładnie pije, wczoraj wypił 120 ml herbatki i 120 wody. W sumie to chcę żeby sporo pił, to wtedy mniej problemów z kupką ;-)
 
kurcze fajnie macie ze zastępujecie jeden posiłek słoikiem - moja panna tak ładnie nie je. Nie mogę ją przetrzymać aż jest naprawdę głodna bo wtedy drze się w niebogłosy i tyle z karmienia póki butli nie dostanie, a jak nie jest aż tak głodna to zje maksymalnie 1/3 słoika i raczek traktuje to jako gratis. Za to soki w każdych ilościach
 
reklama
Sun u nas z tym jedzeniem to też tak różowo nie wygląda ;-) Czasami kawaler ma ochotę a czasami na szybko chciałby mleko, bo wygodniej. Ale, że mamusię ma uparta to musi sie troszkę pomęczyć. Może i źle robię, ale nie chce mieć potem takich problemów z jego jedzeniem jak mieli moi rodzice ze mną i moim bratem - wieczne niejadki. Na początku za każdym razem są 2 lyżeczki zjedzone ze smakiem, potem jest kryzys i zamykanie buzi, marudzenie, a jak zobaczy, że mama nadal trzyma łyżkę przed buzią to kapituluje i ładnie zaczyna jeść (oczywiście zależy co, króluje marchewka, ale dzisiaj szpinak też przeszedł test).
 
Do góry