reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wszystko o karmieniu ;)

smile - ja podaje zwykla manne, nie zadna dziecieca.
tzn. dzieciece kaszki jadl zbozowe w bobovity, jak kupilam w Pl, bo tutaj nie ma takich.
co do kuskus to Adas juz jadl daaaawno, bo zawsze mam w domu i jak cos na szybko to kuskus robie:)
 
reklama
Smile, dałam zwykła, błyskawiczną. Bo to tylko przekąska, na wodzie :) Taka na zapchanie. Jak robię mannę na śniadanie, to daję taką dzieciową, bo szybciej. Ale jej nie można gotować, bo jest na mm, więc do tej przekąski się średnio nadaje.

A danie jest ze zwykłej książki kucharskiej ;) Mojej ulubionej zresztą :)
http://www.gandalf.com.pl/b/kuchnia-polska-1001-przepisow-biala/
 
Przekąska z kaszy manny zrobiona... :)
Ewa w sam raz mi podsunęłaś ten pomysł, bo nie wiedziałam co małemu dzisiaj zrobić. Ryż z jabłkiem to nawet już mi bokiem wychodzi :)

A te racuchy to jak robisz? Ja w życiu nie robiłam... Teraz akurat robię placki ziemniaczane, ale to nie dla Antka tylko dla nas na obiad :)
 
Racuchy:
dwie szklanki mąki, dwa duże starte jabłka (albo pokrojone w talarki, ale dla maluchów lepiej starte), szklanka wody, dwa jajka
Robimy ciasto łyżką drewnianą albo mikserem (ja mikserem na stojaku, bo wtedy samo się robi ;)). Smażymy na patelni. Najlepiej na takiej do naleśników, teflonowej, bez tłuszczu. Jak zwykła, to trochę tłuszczu trzeba dać.
Można dodać też do ciasta banany albo inne owoce :)

***
Mąż powiedział na te paluszki z manny, że niedobre ;) Ale Frankowi smakowały ;) A my je jutro zjemy chyba do pomidorówki :)
 
Przepis na racuchy podsunął mi myśl, że można by dzieciom podawać naany - indyjskie chlebki. Są nico treściwsze, bo zawierają jogurt. Ja Gwieździe jeszcze nie podawałam, bo na razie Idulińska nie je nic mlecznego, ale "normalnym" dzieciom można by podawać.

A wygląda to tak:
1. pół opakowania drożdży + trochę ciepłej wody + szczypta cukru + trochę mąki - poczekać aż urośnie
2. do miski wsypać pół kilograma mąki (dla dorosłych można dodać trochę soli i inne przyprawy - np. czarnuszkę, zioła prowansalskie) dodać rozrobione drożdże i jogurt naturalny (nie wiem dokładnie ile - zawsze dodaję na oko)
3. Wyrobić tak, żeby miało konsystencję a la ciasto drożdżowe.
4. Odstawić w ciepłe miejsce. Jak urośnie podzielić na małe kulki, obtoczyć w mące, rozwałakować na grubośc ok 1,5/2 cm i wrzucić na patelnię - można z olejem lub bez. Podpiec z jednej i drugiej strony i można zajadać.
 
Misia - można "usmażyć" be oleju albo wsadzic do piekarnika. Tylko takie placki zajmuja dużo miejsca na blasze, więc pieczenie jest mniej ekonomiczne niż podpiekanie na patelni. Chlebki są pyszne i my się nimi z Małżónem zajadamy. Super do nich pasuje sos czosnkowy - mozna ułamac kawałek placka i obtąkać w sosie. Manim.
 
pieczone to co innego, na pewno lepsze niż smażone i może troszkę lepiej strawne od smażonego
cały czas marzy mi sie patelnia ceramiczna 150zeta kosztuje :baffled: ale zawsze zwycięża coś innego w priorytetach zakupowych ;)
 
reklama
Do góry