U nas owoce póki co tylko na wieczór do kaszki - i na raz idzie np. jedno jabłko + garść jagód; albo jabłko i 2-3 śliwki. A do picia czysta woda przez cały dzień. raz albo dwa razy w tygodniu 100 ml herbatki - ale to Pucek wciąga na raz i potem już wodę pije. Ostatnio wypija min. pół litra dziennie - dwa kubki 360 :/
reklama
gabriellao0
Ja...
to ile mleka piją Wasze bobasy?
tzn. ile razy na dzień i po ile???
tzn. ile razy na dzień i po ile???
krolcia
Fanka BB :)
My mamy jeszcze 3 razy mleko. 2 razy po 210 i 1 różnie tz. od 90-210 w zależności jakie ma chęci.
U nas zazwyczaj tak:
10.00 - 120-150 ml
15.00 - 120 ml
20.00 - 180-210 ml z manną
w nocy różnie - czasem raz 30 ml, czasem dwa razy po 120 ml
Do tego ok 120 ml zupki i 100-120 ml kleiku z owocami
W sumie to chyba niedużo, a Kluska jest kluską.
10.00 - 120-150 ml
15.00 - 120 ml
20.00 - 180-210 ml z manną
w nocy różnie - czasem raz 30 ml, czasem dwa razy po 120 ml
Do tego ok 120 ml zupki i 100-120 ml kleiku z owocami
W sumie to chyba niedużo, a Kluska jest kluską.
sarka
trójkowa mama
- Dołączył(a)
- 8 Marzec 2005
- Postów
- 4 041
krolcia no wow
sporo tego, ale widac chłopak owocowy i już
A jak sie myje ten gryzaczek? ni musisz dlubac w tej siatce?
U nas owoce są do kaszki na drugie śniadanko i to jest teraz zazwyczsj garść malin z 1/3 banana plus 120 ml kaszki mlecznej.
A mleko poza tym to jest na noc 150 ml z 3 miarkami kleiki, w nocy też 150 ml czyste i rano po wstaniu też bez dodatków i też 150 ml(nie zawsze zjada te całe 150ml porcje...)
Poza tym codziennie jest soczek, cos o 80 ml bo uuuwielbiamy bobofruty


A jak sie myje ten gryzaczek? ni musisz dlubac w tej siatce?
U nas owoce są do kaszki na drugie śniadanko i to jest teraz zazwyczsj garść malin z 1/3 banana plus 120 ml kaszki mlecznej.
A mleko poza tym to jest na noc 150 ml z 3 miarkami kleiki, w nocy też 150 ml czyste i rano po wstaniu też bez dodatków i też 150 ml(nie zawsze zjada te całe 150ml porcje...)
Poza tym codziennie jest soczek, cos o 80 ml bo uuuwielbiamy bobofruty
Pamiętam jak jeszcze byłyśmy w ciąży i ktoś pokazał tą siatkę (nie wiem nawet czy nie ja
) - strasznie ją wtedy wyśmiałyśmy 
Ale Puckowi jej nie kupię. Myślę, że by się nie dogadali. On by i tak znalazł jakiś sposób, żeby ją zepsuć :/
U nas mleko jest właściwie 4 razy dziennie - rano i na podwieczorek ja karmię, więc nie wiem, ile wtedy Pucek wypija. Na drugie śniadanie jest kaszka glutenowa na mleku (ok. 150 ml) - wielozbożowa albo manna albo jakaś inna; a na noc jest kleik na mleku z owocami (120-150 ml - zrobiony na gęsto). Do tego jest 5 posiłek - obiad
Chciałabym zamienić podwieczorek na jakieś jedzonko inne, żeby wyłączyć kolejne karmienie. Tylko nie mam pomysłu, co wtedy dawać...
* owoce z kleikiem
* kisiel, budyń
Co jeszcze?
Ale Puckowi jej nie kupię. Myślę, że by się nie dogadali. On by i tak znalazł jakiś sposób, żeby ją zepsuć :/
U nas mleko jest właściwie 4 razy dziennie - rano i na podwieczorek ja karmię, więc nie wiem, ile wtedy Pucek wypija. Na drugie śniadanie jest kaszka glutenowa na mleku (ok. 150 ml) - wielozbożowa albo manna albo jakaś inna; a na noc jest kleik na mleku z owocami (120-150 ml - zrobiony na gęsto). Do tego jest 5 posiłek - obiad
Chciałabym zamienić podwieczorek na jakieś jedzonko inne, żeby wyłączyć kolejne karmienie. Tylko nie mam pomysłu, co wtedy dawać...
* owoce z kleikiem
* kisiel, budyń
Co jeszcze?
sarka
trójkowa mama
- Dołączył(a)
- 8 Marzec 2005
- Postów
- 4 041
ewa a czemu koniecznie chcesz wyłączyć to karmienie?
Z tą siatką to pamiętam hehe
nadal wydaje się to zbędne ale jakby miało się dziecku podobać, to czemu nie.....
Co do glutenu to no własnie (my jescze mies. ekspozycji) - czy jak już mozna dowoli to ten gluten dajecie codziennie? i już nie zważacie ile go jest czy też stosujecie jakies ograniczenia, ze jak kaszka, potem ciastko to juz nie chlebek itp, czy już nie zwaracie na ilości uwagi?
No i jeszcze pytanie o wodę - jeśli do picia dajecie samą wodę to przegotowaną filtrowaną, przegotowaną mineralną/żródlaną czy po prostu z butelki "surową"???
Z tą siatką to pamiętam hehe
Co do glutenu to no własnie (my jescze mies. ekspozycji) - czy jak już mozna dowoli to ten gluten dajecie codziennie? i już nie zważacie ile go jest czy też stosujecie jakies ograniczenia, ze jak kaszka, potem ciastko to juz nie chlebek itp, czy już nie zwaracie na ilości uwagi?
No i jeszcze pytanie o wodę - jeśli do picia dajecie samą wodę to przegotowaną filtrowaną, przegotowaną mineralną/żródlaną czy po prostu z butelki "surową"???
Sarka, my już długą chwilę po ekspozycji. Najpierw dawałam Puckowi mannę na kolację 2-3 razy w tygodniu. A od ok. miesiąca je codziennie jeden glutenowy posiłek. Czasem z nami przy śniadaniu jeszcze trochę chleba albo bułki wsunie. A jak mi się skończy kleik albo nie mam do niego owoców, to i na kolację glutenową kaszkę daję - ale to się sporadycznie zdarza (raz czy dwa do tej pory).
A co do wody, to najpierw dawałam butelkowaną - Mama i ja, Żywiec albo Dobrawa. Chodzi o to, żeby była niskozmineralizowana (czyli chyba mało sodu ma mieć) - na butelce jest napisane, że może być spożywana przez niemowlęta albo używana do przygotowywania posiłków dla niemowląt.
A teraz daję Frankowi wodę z filtra - ale nie takiego w dzbanku przelewowego, ale takiego montowanego pod zlewem, z 5 filtrami i mineralizatorem.
Karmienie chcę wyłączyć, bo chciałabym karmić do końca sierpnia. I nie chcę urywać od razu wszystkiego, tylko wyłączać karmienia powoli. Taki był pierwotny plan, ale coraz częściej się łamię. Nigdy się jakoś nie spełniałam specjalnie karmiąc, ale będzie mi tego jednak brakowało...
A co do wody, to najpierw dawałam butelkowaną - Mama i ja, Żywiec albo Dobrawa. Chodzi o to, żeby była niskozmineralizowana (czyli chyba mało sodu ma mieć) - na butelce jest napisane, że może być spożywana przez niemowlęta albo używana do przygotowywania posiłków dla niemowląt.
A teraz daję Frankowi wodę z filtra - ale nie takiego w dzbanku przelewowego, ale takiego montowanego pod zlewem, z 5 filtrami i mineralizatorem.
Karmienie chcę wyłączyć, bo chciałabym karmić do końca sierpnia. I nie chcę urywać od razu wszystkiego, tylko wyłączać karmienia powoli. Taki był pierwotny plan, ale coraz częściej się łamię. Nigdy się jakoś nie spełniałam specjalnie karmiąc, ale będzie mi tego jednak brakowało...
Sarka - my się jeszcze niby ekspozycjonujemy, ale zdarza mi się robić małe "skoki w bok" - czasem daję małej skórkę chleba do pociumkania oprócz codziennej kaszki, wiec wychodzi więcej niż te 6 g.
A wodę daję zwykłą przegotowaną. Mineralki nie, bo ciągle się zapominam i pije z gwinta i nigdy nie pamiętam, czy dana butelkę już uśliniłam, czy jeszcze nie
Ewa - ja się wtedy chyba nie wypowiadałam na temat siatki, ale jakoś wydaje mi się niepotrzebna. Idek się czsem chlebkiem zakrztusi, ale musi się nauczyć jeść samodzielnie i nie rzucać na zbyt wielkie kawałki. Czasem mam wrażenie, że te wszytskie urządzenia pomagające dzieciom (typu kaski do raczkowania, siatki, itp.), tak naprawdę tylko maluchy upośledzają.
A wodę daję zwykłą przegotowaną. Mineralki nie, bo ciągle się zapominam i pije z gwinta i nigdy nie pamiętam, czy dana butelkę już uśliniłam, czy jeszcze nie

Ewa - ja się wtedy chyba nie wypowiadałam na temat siatki, ale jakoś wydaje mi się niepotrzebna. Idek się czsem chlebkiem zakrztusi, ale musi się nauczyć jeść samodzielnie i nie rzucać na zbyt wielkie kawałki. Czasem mam wrażenie, że te wszytskie urządzenia pomagające dzieciom (typu kaski do raczkowania, siatki, itp.), tak naprawdę tylko maluchy upośledzają.
reklama
sarka
trójkowa mama
- Dołączył(a)
- 8 Marzec 2005
- Postów
- 4 041
ewa dajesz z filtra i juz nie gotujesz??? czy jak? tą mama i ja to dajesz bez gotowania? bo o to mi chodzi
Z tego co pamiętam to Franuek bezzębny jeszcze
...więc jak on sobie z ta bułką daje radę hehehe
Moja Milka też jeszcze bezzębna, ale chyba rozejrzę się za chrupkami jakimiś...
Z tego co pamiętam to Franuek bezzębny jeszcze

Moja Milka też jeszcze bezzębna, ale chyba rozejrzę się za chrupkami jakimiś...
Podziel się: