reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wszystko o karmieniu ;)

Popieram Cię Bodzinka mądra kobieto:) Więc jak się narazisz to nie sama;)
Ostatnio nasz pediatra stwierdził, że dziecko w momencie narodzin ma ponad 200 szkodliwych związków chemicznych przekazanych przez matkę więc nie należy sterylnie chować dziecko i po chwili dodał że dziecka nie powinno się smarować kremem z filtrami na słońce bo to sama chemia...Więc chyba przegięcie w drugą stronę? to mam pozwolić żeby się skóra popaliła? oszaleć można, ale parówkom mówimy STOP:)
 
reklama
Bodzia - ja się z tobą zgadzam w 100%. I dodam, że nie rozumiem też podawania czegoś dziwnego "bo dziecko chciało, bo widziało jak jem" :eek: No i co z tego? Cyprian wyciąga ręce po wszystko, po moją kawę też, to mam mu dac?
Każdy karmi jak chce, nie moja sprawa. Tylko ważne by miec śwadomośc konsekwencji - bo potem jest lament, że dziecko warzyw nie chce jeśc, że ma nadwagę, cukrzycę, miażdżycę (tak, tak, coraz więcej dzieci ma miażdżycę - chipsy zrobiły swoje) i wielkie zdziwienie - dlaczego?
Siostrzeniec męża - wychowany na "zdrowych" danonkach - ledwie skończył 6 lat, a tu już poważna nadwaga i problemy zdrowotne, podejrzenie zespołu metabolicznego. U takiego malca:szok:
 
Ja tez nie daje małemu wszystkiego co chce,bo co jak chce pizze to mam dać?Jak chce schabowego to też?Piwka tez by się napił hehehhe
 
ja tez nie jestem zwolenniczka doroslego jedzenia dla niemowlat. jeszcze sie w zyciu najedza nasze dzieciaczki normalnego jedzonka, a teraz moga jesc zdrowo :)

pytanko: czy maliny przecieracie przez sitko czy dajecie z pesteczkami?
 
Ja dałam wczoraj maliny pogniecione tylko widelcem, ale Igor nie ma problemu z jedzeniem kawałków. Wcześniej i maliny i porzeczki przecierałam :)
 
Ja tam nie demonizuję tych parówek czy danonów. Starszak dostaje i jedno i drugie, tylko RZADKO. Danon to forma słodkiej przekąski. Parówka jest sporadycznie w awaryjnych sytuacjach. I nadal tak będę je traktować. Nie będę się kategorycznie wypierać, że nie dam.
 
Popieram Cię Bodzinka mądra kobieto:) Więc jak się narazisz to nie sama;)
Ostatnio nasz pediatra stwierdził, że dziecko w momencie narodzin ma ponad 200 szkodliwych związków chemicznych przekazanych przez matkę więc nie należy sterylnie chować dziecko i po chwili dodał że dziecka nie powinno się smarować kremem z filtrami na słońce bo to sama chemia...Więc chyba przegięcie w drugą stronę? to mam pozwolić żeby się skóra popaliła? oszaleć można, ale parówkom mówimy STOP:)

Ja też nie jestem za tym żeby takim maleństwom serwować co popadnie. Tym bardziej rzeczy, w których nie wiadomo co jest w środku. W takiej parówce to może być wszystko. Mięso zmielone to nic nie widać.
A co do filtrów. Ja słyszałam tylko, ze nie należy smarować 50 w naszym klimacie tylko 30. Przy 50 organizm nie otrzymuje w ogóle żadnych promieni. Nie produkuje on wtedy melaniny co z kolei może w przyszłości powodować jej słabą produkcję co znów powoduje szybsze oparzenia słoneczne.

Bodzia - ja się z tobą zgadzam w 100%. I dodam, że nie rozumiem też podawania czegoś dziwnego "bo dziecko chciało, bo widziało jak jem" :eek: No i co z tego? Cyprian wyciąga ręce po wszystko, po moją kawę też, to mam mu dac?

Ach. Mój mały też wyciąga ręke do wszystkiego. Jak mąż się napije np. nestea z butelki to mały sie az rzuca, że on też chce. Ale nie dam mu przecież nestea do picia :no:. Teściowa mnie juz kilka razy zdenerwowała takimi tekstami typu: Patrz jak się wyrywa do talerza. Daj mu trochę zupy, a później spaghetti :szok:.
To tak jakbym mu dała kwiatki ze stołu, bo sie do nich wyrywa.. albo jakbym mu pozwoliła fikusa jeść, bo on chce.
 
reklama
Bodzinka nie masz sie czym martwic kazdy moze powiecie co mysli tak mis ie przynajmniej wydaje przeciez po to jest te forum
ja osobiscie wole poczekac z parówka jak maly skonczy rok i tak jak juz pisałam na innym watku tak i tutaj u mnie jest zasada nie przesadzaj i tego sie trzymam
 
Do góry