reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wszystko o karmieniu ;)

U nas owoce idą ze słoiczków do kaszki wieczornej - po pół słoiczka. Nawet nie pamiętam jakie, bo biorę jak leci.
A spoza słoiczków, to dawałam na razie tylko banana i morelę, bo jakoś nie mam weny na inne ;) Może teraz zacznę urozmaicać, bo coraz więcej owoców na targu.
 
reklama
sun - też się na ekspozycją zastanawiam. Dzieci cycowe mają tylko miesiąc, a mm aż 4. Jeśli celiakia jest, to już się chyba powinna ujawnić. Cristal - Ty chyba jesteś ekspertka? Możesz - jak krowie na rowie?
Cwietka - a wiesz, że ja o tym już z 15 postów napisałam?;-) Ehhh, no dobra, napiszę po raz 16;-)

Trochę historii:
Dziewczyny, z tym wprowadzaniem glutenu to nie chodzi o nową modę, tylko o wyniki badań, które wciąż się zmieniają. Kiedyś sądzono, że z celiakii można wyleczyć, potem, że można uchronić przed zachorowaniem podając gluten wcześniej (jest to choroba genetyczna, więc nic z tego), potem stwierdzono,że jednak później, jak dziecko ma juz wykształconą odporność, a obecnie wiadomo, że lepiej kontaktować z potencjalnymi alergenami, gdy ta odporność nie jest jeszcze w pełni wykształcona, w tzw okienku immunologicznym, czyli 4-6 mies. życia.
To o przyzwyczajaniu dzieci do glutenu - czyli uczenie organizmu, żeby nie walczył z nim.

A co jeśli dziecko ma nietolerancję?
Nietolerancja glutenu może się ujawnic do 3 mies. (stąd 3-mies. ekspozycja). Może się rozwijac całkowicie bezobjawowo (cicha maceracja jelita) albo od razu ujawnic objawy - bóle brzuszka, wysypka itp. też już o tym pisałam. Małe dawki są dlatego, żeby nie wyrządzic krzywdy takiemu dziecku - im większa dawka tym szybsze zniszczenie kosmków.

Posumowując - jeśli dziecko jest na mm należy podawac mini dawkę dzienną (2-3g) przez ok. 2 mies. a potem zwiększyc nieco i jeszcze przez miesiąc, dopiero dawac cały posiłek. Jeśli dziecko jest na piersi - (ale nie mały cyc raz dziennie, tylko głównie pierś) wystarczy miesiąc.

Dobra, więcej już nie napiszę, mam dośc glutenu:-D
 
Pytanie do mam karmiących piersią: kiedy chcecie zacząć oduczać dziecko jedzenia w nocy? Franol czasem noc przesypia, a czasem budzi się przed 5, wsuwa i idzie jeszcze spać do 7, kiedy budzi się na śniadanie. Dziś dałam mu wodę - wypił ją, ale mleko też chciał ;)

I jeszcze jedno pytanie z serii głupich: żółtko do obiadu daje się ugotowane, tak?...:/
 
Pytanie do mam karmiących piersią: kiedy chcecie zacząć oduczać dziecko jedzenia w nocy? Franol czasem noc przesypia, a czasem budzi się przed 5, wsuwa i idzie jeszcze spać do 7, kiedy budzi się na śniadanie. Dziś dałam mu wodę - wypił ją, ale mleko też chciał ;)

I jeszcze jedno pytanie z serii głupich: żółtko do obiadu daje się ugotowane, tak?...:/

Co do odpowiedzi na pytanie (nie ma głupich pytań, są głupie odpowiedzi;) To tak, żółtko ugotowane;)

Co do karmienia nocą to powiem Ci, że znajoma której dziecko podobnie jak Lenka nie chwytał się butli dawała w nocy kaszkę 2-3 łyżeczki i spokój, ale weszło to dopiero jak mały miał roczek. Z tego co czytam to Twój Franuś i tak ładnie przyjmuje inne pokarmy zamiast cyca, moja Lenka owszem zje obiadek ze słoiczka, ale i tak musi dopchać się cycem...Przeraża mnie to trochę,ale chcę karmić do października-listopada i jakoś się pocieszam że jak będzie troszkę starsza to łatwiej wytłumaczyć...Wiem może głupio myślę, ale jakoś się pocieszam;)
 
Oduczanie dziecka jedzenie w nocy jest spwara indywidualną. Dzieci butelkowe też potrafią jeść w nocy i to dłużej jak cyckowe. To zalezy od tego czy jest to głód czy przyzwyczajenie. Dobrą metodą jest próbowanie zastapienia mleka wodą i jeśli wystarczy to ok, oznacza to że mleko je w nocy z przyzwyczajenia, ale jeśli mimo wypicia wody domaga się mleka to niestety to głód i nic na to nie poradzimy. Trzeba też pamiętać że dziecko może budzić się w nocy nie tylko z powodu jedzenia ;p
Ja swoją butelkową córcię oduczyłam jedzenia w nocy zastępując je wodą jak miała 8 miesięcy. Zrobiłam tak tylko dlatego że budziła mi się w nocy, ja dawałam jej mleka o ona po 3-5 łykach zasypiała jak kamień.
Sebek natomiast jak się budzi w porze jedzenia to wypija mi większość butli, więc to nie jego pora na oduczanie nocnego karmienia.

Kupiłam dzisiaj Sebkowi kaszę Bobovity 7 zbóż z jabłkiem i śliwką. Jest bezmleczna i glutenowa więc do ekspozycji w sam raz. Nie widziałam takiej wcześniej ;-)
 
Jeszcze jeden mam problem :) Zna się ktoś na rybach? Mam zamrożone filety z miruny. Wiem o tej rybie tyle, że jest biała i morska. Jest na jutrzejszy obiad. Mogę jej trochę uszczknąć Frankowi?...:/

***
Wyczytałam, że dzieci mogą równolegle z rybami jeść owoce morza :) Czadowo :) Już widzę Franka wsuwającego krewetkę ;)
 
Ostatnia edycja:
sie nie znam na rybach, u nas idzie słoiczkowy i ja w pracy nie mam jak gotować a ryba na świeżo smaczniejsza jak z dnia poprzedniego ;p
 
reklama
Ewa ja na razie nie mysle o oduczania Jasia jedzenia w nocy bo nocny pokarm jest najtlusciejszy a Jasko do najgrubszych nie nalezy:tak:
Zoltko-tak, ugotowane.Pamietam ze Adasiowi dawalam pol zoltka co drugi dzien bo cale to za duzo na raz.Tyle co pamietam z przykazan lekarskich;-)
Na rybach tez sie nie znam.Wiem tylko tyle ze to ryba dorszowata.Ja natomiast lubuje w lososiach mmmmmmmmmmmm
 
Do góry