reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wszystko o karmieniu ;)

Franek też pomału stopuje. Pierwsze 5 tygodni - przybrał 2 kg od wagi spadkowej. A potem po 7 tygodniach już "tylko" 1,5 kg. A jem cały czas to samo i tak samo. Ja na tym jedzeniu chudnę, a on grubnie - cud :D
 
reklama
tyle sie napisałam i zjadło :wściekła/y: tak więc w skrócie
nie wiem czy mam kryzys laktacyjny czy przyczyna jest inna ale niunia strasznie krzyczy przy karmieniu, wypluwa sutek krzyczy potem go łapie pomyta i wypluwa i tak karmimy z jednej i z drugiej piersi w między czasie uspokajam ją bo wrzeszczy potem poje trochę więcej i znów krzyczy aż w końcu zasypia ale wiem ze się nie najada bo budzi sie w nocy,a wtedy nie mamy takiego problemu zjada i spi dalej
kryzys też chyba przechodze bo wkładki suche,mleko nie tryska ogólnie dół :-( czy miałyscie taki przypadek POMÓŻCIE
 
tyle sie napisałam i zjadło :wściekła/y: tak więc w skrócie
nie wiem czy mam kryzys laktacyjny czy przyczyna jest inna ale niunia strasznie krzyczy przy karmieniu, wypluwa sutek krzyczy potem go łapie pomyta i wypluwa i tak karmimy z jednej i z drugiej piersi w między czasie uspokajam ją bo wrzeszczy potem poje trochę więcej i znów krzyczy aż w końcu zasypia ale wiem ze się nie najada bo budzi sie w nocy,a wtedy nie mamy takiego problemu zjada i spi dalej
kryzys też chyba przechodze bo wkładki suche,mleko nie tryska ogólnie dół :-( czy miałyscie taki przypadek POMÓŻCIE

Tez tak mam ale te krzyki przy karmieniu to nic innego jak kolki:tak:A ja juz wkladek od dawna nie nosze bo mleczko sie unormowalo:tak:A jak twoja ksiezniczka ladnie przybiera to nic sie nie martw;-)
 
Pocieszcie mnie - czy jest jeszcze ktoś, kto nosi wkładki laktacyjne oprócz mnie? Zaczęłam już wątpić, czy kiedykolwiek unormuje mi się laktacja na tyle, żeby z nich zrezygnować. Jak będziecie zakładać ten sklep z mlekiem, to ja mogę być stałym dostawcą ;) Podobno ostatnio instytucja mamki jest znowu popularna - może to byłby pomysł na binzes ;)
 
tyle sie napisałam i zjadło :wściekła/y: tak więc w skrócie
nie wiem czy mam kryzys laktacyjny czy przyczyna jest inna ale niunia strasznie krzyczy przy karmieniu, wypluwa sutek krzyczy potem go łapie pomyta i wypluwa i tak karmimy z jednej i z drugiej piersi w między czasie uspokajam ją bo wrzeszczy potem poje trochę więcej i znów krzyczy aż w końcu zasypia ale wiem ze się nie najada bo budzi sie w nocy,a wtedy nie mamy takiego problemu zjada i spi dalej
kryzys też chyba przechodze bo wkładki suche,mleko nie tryska ogólnie dół :-( czy miałyscie taki przypadek POMÓŻCIE

Od kilku dni mam to samo wrażenie, że przechodzę jakiś kolejny kryzys. Jak widzę, że młody bardzo się denerwuje po jedzeniu(ewidentnie domaga się jeszcze) to podaję 1 raz na dobę butlę w najbardziej krytycznym momencie. Najczęściej jest to późne popołudnie, lub jeśli więcej pobudek jest w nocy to rano.
 
ewa ja też cały czas noszę wkładki laktacyjne. Czasem są bardzo mokre i zmieniam dosłownie co godzinę, a czasem mniej, ale zawsze się przydają.
Takie szarpanie się z cycuchem Oliwka też przechodziła i mi się wydaję, że to niekoniecznie kolki (chociaż też). Pocieszę Cię, że samo przeszło.
 
reklama
Pocieszcie mnie - czy jest jeszcze ktoś, kto nosi wkładki laktacyjne oprócz mnie? Zaczęłam już wątpić, czy kiedykolwiek unormuje mi się laktacja na tyle, żeby z nich zrezygnować. Jak będziecie zakładać ten sklep z mlekiem, to ja mogę być stałym dostawcą ;) Podobno ostatnio instytucja mamki jest znowu popularna - może to byłby pomysł na binzes ;)

Ewa pocieszam cie, ja nadal nosze :)
 
Do góry