reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

WSZYSTKO O KARMIENIU

justyn pisze:
Staś też ulewał sporo, był to objaw nietolerancji pokarmowej na mleko i jego przetwory, po odstawieniu przeze mnie produktów mlecznych po 4 dniach ulewanie zmalało znacząco

???? Pierwszy raz słyszę taką teorię! Może powinnam spróbować odstawić mleko i nabiał, jejku tylko u mnie to podstawa jadłospisu! Tylu lekarzy oglądało mojego Olego i ani jeden nie powiedział, że to może być jakakolwiek nietolerancja!!
 
reklama
Ja pytałam o ulewanie kilku pediatrów, dwóch jeszcze w spzitalu, później kolejnych dwóch, wszyscy mówili, że to kwestia niedojrzałego układu pokarmowego. Może to znów jest tak, że jest kilka teorii...
 
Magdusiek no właśnie Ci z którymi ja rozmawiałam mówili dokładnie tak jak Tobie! Jakoś nie chce mi się wierzyć, że to kwestia nietolerancji pokarmowej, chyba że u synka Justain były dodatkowe objawy!
 
dokładnie. ulewanie to niedojrzałość "wpustu" dożołądka... jeszcze ten zwieracz nie działa jak trzeba... ja nie wiem czy mam za mało pokarmu czy o co chodzi... mały żre jak dzik i wciąż ulewa. a przy cycku kręci się nawet jak leci ciurem (np dziś rano)... już robię tak, ze jak zaczyna się kręcić i marudzić to biorę go do odbicia... beka jak stary pijak... i dalej do ssania... czasem w ciągu jednego karmienia to 4 razu go odbijam...
w sumie mam dwie teorie:
1. za mało pokarmu (ale jak ścisnę lekko brodawkę po karmieniu, to mleko kapie)
2. męczą go gazy w trakcie jedzenia...
ech, nie martwłabym sie tym jego kręceniem i marudzeniem gdyby nie fakt, że przybiera tylko 100g tygodniowo :( niedługo będzie najchudszy ze wszystkich dzieciaków na bb :( chociaż taki duży się urodził :(
no nic, zobaczymy co będzie teraz na ważeniu... i będziemy myśleć co dalej jeśli nadal tak słabo będzie przybierał na wadze. może i jajka powinnam wyłączyć z diety??? tylko co ja będę jadła wtedy??? zagwozdka! :mad:
 
Dziewczyny, zgadza się ulewanie samo w sobie nie świadczy o nietolerancji pokarmowej ale może być jednym z jej objawów, a u mojego synka było powiązane z krostami na buźce i wszystko zniknęlo po odstawieniu mleka i przetworów
 
No to wszystko jasne!! Mój Oli jedynie ulewa i to w dużych ilościach, poza tym nie ma żadnych innych objawów skrónych.
 
mały dziś marudny i wciąż się kręci przy cycu. na dodatek płacze w niebogłosy jak go podnoszę do odbicia... i ulewa za każdym arzem. takim "twarozkiem"... i wiecie po półgodzinie karmienia dałam mu moje mleko z butelki (odciągnięte 2 tygodnie temu) 80 ml - wypił wszystko i nareszcie się zrelaksował... a ja płakałam nad nim jak głupia... czyli jednak chyba opcja "za mało pokarmu" :( :( na same święta kolejny kłopot :(
 
A czy to nie jest bledne kolo-jak go zaczniesz dokramiac to bedziesz miala znowu mniej pokarmu i dalej go bedziesz musiala dokarmiac? Odciagasz pokarm regularnie? rozumiem, tez ze rozne stersujace sytuacje z ostatnich dni nie wplynely na laktacjer pozytywnie? oj biedna jestes. Ja bym ci radzila jeszcze nie dokarmiac tylko czesto przystawiac i wieczorem wypic kieliszek czerwonego wina dla rozluznienia :laugh:
 
reklama
Z ty winem to prawda! Mi kazał gin pić martini i hippa na laktację. Tryskam, aż miło. Jaś zapomniał co to butelka i nawet nie chce jej do ust brać. Krzywi się niemiłosiernie. A jeszcze niedawno o cycu nie chciał słyszeć.
Dziwny jakiś ;D
 
Do góry