reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

WSZYSTKO O KARMIENIU

witam moj syn takze nie ma checi na kaszke z butelki woli gdy jest karmiony lyzeczka a najchetniej jada juz sam. pozwalam mu na taka samodzielnosc zreszta to chyba juz pora by mnie wyreczyl;-)

kaszka z butelki? o matko! a nie lepiej od razu bylo nauczyc lyzeczka?
 
reklama
nie to nie tak!!! nigdy jej nie pil z butelki a kiedy niedawno zachorowali nie mogl nic jesc w panice zrobilam mu kaszke i chcialam podac butelka totalna pomylka!! zreszta nigdy tez nie podawalam mleka w butelce bo do dzis karnie go piersia
 
hehe. sie nie zrozumialysmy ;-)

moja Toske karmilam ponad 14mcy. jedzenie niecycowe dostawala zawsze tak, jak sama bym to jadla, tj. lyzki, kubki, itp.

a Twoj Synek duzy? bo nie widze suwaczka...
 
kurcze przepraszam to forum to dla mnie nowosc nie bardzo sie jeszcze orientuje w tym wszystkim heheh
a moj nikolas ma 16 miesiecy
 
Na widelec Nataloa sama nabija, ale wtedy njajczęściej ma taka radochę, ze wsadza na maksa do buzi, zanim połknie poprzedni kęs, więc różnie toz tymi widelcami, czasem dostaje czasem nie, zalezy jaki ma humor i jaki dzień jedzeniowy;-)
 
no tak ja widelcec daje nikolasowi jak dostaje duze kawalki na talezu, wtedy bierze je do raczki nabija na widelec a potem do buzi..... albo na podloge, udaje mus ie tez trafic w jakis kawalek jedzonka, te poczatki samodzielnego jedzenia sa slodkie pamietam jak moj obecnie 10-letni syn uczyl sie jesc- garsciami:-)
 
no to widze, ze wszystkie dzieciaczki praktycznie tak samo... czyli zupka to jeszcze karmionko, a niezupkowe rzeczy samodzielnie...
 
he he my nie mamy krzesełka do karmienia, bo stoi u babci, niestety w domu za mało mijsca (ale mam ndzieję, ze już niedługo ;-) ) a poza tym Zuzia i tak spędza w domku tylko właściwie noc. Tak więc wszystko ląduje na fotelach i podłodze.
 
U nas był moment, że Oli nie dawał się karmić, chciał sam, czasem przechodziło że razem trzymaliśmy łyżkę. Teraz znowu pozwala się karmić, co oczywieście robię dając mu zupę (nie ma to jak wygoda mamy ;-))
 
reklama
Hej u nas podobnie,Zupki, kaszkii wszystko płynne to mama karmi, ale Iga musi drugą łyżeczkę trzymać w rączce bo inaczej nic nie zje i oczywiscie babrać w talerzu. A całą reszte w kawałkach to sama je z uporem nabijając na widelec będz od razu do buzi:-)
 
Do góry