reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

WSZYSTKO O KARMIENIU

Malgos, 2 tygodnie temu laktator dzialal jak zloto, ale wtedy potrzeba mi bylo 80 (max 100) ml na karmienie...
teraz potrzebuje conajmniej 120... i niestety, tyle to nie daje rady... produkcja jest na takim samym poziomie, jak 2 tygodnie temu, a Krasnal potrzebuje juz duzo wiecej...

i co najgorsze, to on nie traktuje cycka jak jadlodajnie, tylko bawialne... ::)

wiec stosuje karmienie mieszane... nie wiem jak dlugo tak pociagne, mam nadzieje, ze chociaz do 4. miesiaca...
 
reklama
Ja dzisiaj miałam problem. Czekam na lekarza, zobaczymy co powie. Jaś za żadne skarby nie chce jejść mieszanki. Nie wiem co to będzie???
 
znaczy, ze tak naprawde nie jest glodny... :)


Krasnal zje wszystko i to az mu galy wylaza... ;)
ale fakt, mamowe mleko mu bardziej smakuje... boje sie, ze on mi za duzo utyje... ::)
 
DZiewczyny, czy Wy od początku budziłyście swoje dzieci na jedzenie co 3 godziny? Natalia kompletnie ignoruje moje próby wybudzenia jej, wczoraj odpuściłam, jadła jak się budziła sama z siebie, całkiem sporo ciągnęła. Ale mam wątpliwość, bo w szpitalu mówili, żeby jednak wybudzać....
 
Magdusiek je moją Natalcię na początku budziłam co ok 2,5-3h wtedy ją przewijałam żeby się wybudziła bo jak jej porządnie nie obudziłam to ciumkła dwa razy i spała ;D
 
Moja Natalka na początku budziła się przy przewijaniu, a teraz pokręci się, powierci i śpi dalej.... nawet pielęgnacja pępka nie jest jej już straszna. Jak jej nie budziłam to jadła 6 razy w ciągu doby, takiego aktywnego jedzenia. A jak ja próbowałam budzić to się wkurzała i tyle... i teraz nie wiem czy walczyć czy odpuścić, a jeśli odpuścić to czym to grozi. Czy np. za jakiś czas naprodukuję tyle mleka ile będzie potrzeba.
 
Jaś był nudzony przez cały pobyt w szpitalu co 2,5 - 3 godziny. Teraz nie chce sie przestawić. Ile by nie zjadł po ok 2,5 godziny zacznie sie wiercić. Budzi się, żeby sobie popatrzec, poprzytulać sie i na końcu szamać/ Mógłby chociaż tak 4 - 5 godzinek przespać. Ja bym wtedy była w siódmym niebie.
 
TEDDY,
DOŁĄCZAM DO KLUBU MAM Z PROBLEMEM LAKTACYJNYM. OBAWIAM SIĘ, ŻE KARMIENIE SIE SKOŃCZY I TO JUŻ NIEBAWEM.
Mleko ledwo leci, a do tego juz nie jest takie gęste i żółte jak było (choćby jeszcze w czwartek), jest białe, a jak odciągam, to mam wrzżenie, że przezroczyste. Jak butelka po mleku, przepłukna wodą. Chyba zapiszę się jutro do poradnu laktacyjnej.
Trenujemy mieszanka, mleko, na zmianę. Jaś chyba zadowolony, bo wreszcie najedzony.
 
reklama
Malgos, ja juz dzis nie placze z powodu butli...
jestesmy na mieszanym, srednio wychodzi na dobe 4 moje, 2 lub 3 sztuczne + herbatka... i prawde powiedziawszy odejscie od cycka to chyba najlepsze co w sytucji slabej laktacji moglam zrobic... i zrobilam

zamiast katowac siebie i dziecko calymi dniami z nadzieja ze a noz cos wiecej da sie wycisnac, to razem z malym cieszymy sie spokojnym kilkugodzinnym snem i wspolnymi zabawami, kiedy maly nie spi...

Krasnal unoszenie glowki juz opanowal, teraz trenujemy z grzechotka... ja mu grzechocze raz z jednej strony raz z drugej strony a on przekreca lepek i chichocze... :)

nie mamy stresow, odeszly tez problemy brzuszkowe pomino ze jem wszystko... po prostu rozkosz maciezynstwa... :)


zobaczymy ile pociagne z dojarka, miejmy nadzieje jak najdluzej, ale do cycka nie wroce na pewno... chociaz wspaniale bylo patrzec na ssace dziecko...
 
Do góry