reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wszystko o karmieniu naszych maluszków

Miki może i dużo, ale stosuje się do zaleceń lekarki i połoznej więc chyba ok, a zresztą Franek wazył prawie 4 kg więc może dlatego więcej jedzenia potrzebuje, nigdy nie zostwi mleczka zawze butla pusta, no i mu sie nie ulewa więc myślę że jest ok
Martela mi lekarka mówiła że dziecko prawidłowo powinno przybrać 1kg na mieiąc, wiadomo tak orientacyjnie jak sobie pomyślę że za rok będziemy dzwigać 12 kg klocuszki:-) jak już teraz ciezko..na mojego Franka też mówią, ze wyglada jak 3miesięczny bobas
 
reklama
Poczytałam Was trochę wstecz i aż mi się lepiej i lżej na sercu zrobiło...
Postępuje dokładnie tak samo jak Miki - ja też odciągam laktatorem i podaję Małej z butli...miałyśmy dokładnie ten sam problem w szpitalu z nawałem..Że Nadia nie dawała sobie rady z tym napływającym pokarmem i się krztusiła, potem jak była w inkubatorze na żółtaczkę to odciągałam do flachy, żeby jej podać, wiedzieć ile zjadła, żeby poleżała pod lampami dłużej niż jednorazowo godzinę i tak się przyzwyczaiła, a i ja w tej sytuacji jestem spokojniejsza, bo jak jadła z piersi przez kapturek zresztą to jak przespała ciągiem z 3 godz budziła się wściekle głodna i nie mogłam jej przystawić, a tak butlę podgrzewam w podgrzewaczu, podaję Małej na zawołanie po przebudzeniu i obywa się bez płaczu, bez krzyku, bez nerwów przede wszystkim...A moje mleko dostaje, tyle że nie bezpośrednio z piersi...Jednorazowo potrafię ściągnąć z dwóch piersi nawet 150 ml, już zaczęłam mrozić pokarm bo mam taką nadprodukcję w lodówce, że Mała nie ma kiedy tego zjeść:-) Więc póki co cieszę się, że mi dopisuje..Tylko bałam się, że Niunia za dużo zjada bo zdarza jej się wyciągnąć nawet 120 ml mleka na raz, ale skoro MM podajecie też w takich ilościach to ja swoim pokarmem nie mam się chyba czego obawiać, że ją przekarmię...
 
Wiem, ze to okropnie zabrzmi, ale jejku jak dobrze przeczytać, ze inni też mają takie problemy. Nasz mały spał dziś w nocy tylko 1h i 30min, a tak to ciągle marudził, trochę chciał jeść, trochę męczyły go kupy i bąki, a trochę po prostu nie chciał spać. Zasnął dopiero z pół godziny temu. Ciągle jest to samo - ma już 6tygodni a je co 1 - 1,5h ( w nocy zwykle też). Karmię go tylko piersią, trochę w ciągu doby ściągałam pokarmu, żeby mu podawać lekarstwa, bo rozpuszczonych w wodzie nie chciał jeść, a dziś szlak trafił nowy laktator... Niby ma nietolerancję laktozy, dostaje na to kropelki przed każdym jedzeniem ale to nic nie pomaga, ciągle się pręży i męczy przy kupkach. Po herbatce koperkowej owszem miał spore gazy, ale to była masakra, bo cały dzień wył z bólu i puszczał bąki. Każda kupa to 0,5 - 1 h z głowy a potem jeszcze z 0,5h uspokajanie - właściwie działa na niego tylko suszarka i to nie zawsze. Kurcze, trochę inaczej sobie to wszystko wyobrażałam, nie mówię, ze chciałam ideału z obrazka, ale trochę litości to owszem.
 
Dora
współczuje problemów i zmeczenia. Badz silna, niedługo powinno się wszystko unorować.
mi tlylko tak przychodzi do głowy że może synuś się nie najada? i dlateog nei śpi?


ja mam dziewczyny problem w nocy, budze sie koło 1 z cyckami pełnymi mleka, az z bólu się ruszyć nie mogę. Odciągnam z tego cycka co najbardziej boli z 70 ml a z drugiego troche żeby małej zostawić coś dojedzenia. dzisiaj chciałam sprawdzić czy w tym cycku coś zostaje i mała z niego zjadłą i zasneła a ja jeszcze odciągnełam troche. nie wiem czy dobrze robie odciągająć pewnie nie bo jeszcze więcej przez to się produkuje, ale nie wyrabiam z bólu. :(
 
Dora to masz małego bin ladenka ;-) Mój takie momenty ma w dzień.Baardzo mało spi i pręży się i płacze.Jak uśnie to za kilka minut się budzi pręży.W nocy za to jest o wiele lepiej bo pomomo że przy karmieniu tez jest trochę niespokojny to jak zaśnie to spi ok 3 godzin.
 
Ostatnia edycja:
czyli wszyscy przerabiamy to samo i to jest pocieszające,bo już myślałam,że mojemu małemu coś poważnie dolega,ale jak tak czytam że macie podobne kłopoty,to widocznie tak już musi być z niemowlakami...może kiedyś im minie...:-)
 
Ja w nocy też mam straszny nawał, ale piersi mi nie rozsadza, raczej jestem cała w mleku, piżama, kołdra, ze stanika można wykręcać, a wkładką to by zabił jakby w kogoś rzucił.
 
Ale te karmienie to jest męczące. Wszędzie tylko widać różowe obrazki i matki uśmiechnięte z dzieckiem przy cycku a tu taki klops. Ja mam wrażenie że Paulinka w nocy to jest leniwa bo w dzień to potrafi sobie wypijać z piersi do 20 minut i śpi w miarę ładnie (chyba że ma gorszy dzień) za to w nocy robi sobie rundki po 8 minut i śpi 2 godziny. Jak się budzę to mam wrażenie że nic nie spałam bo co to za sen nawet w głębszą fazę nie zdążę zapaść. Osobiście to mam zamiar tak karmić do 6 miesiąca i jak słyszę od teściowej żeby jak najdłużej to mnie aż nerwica bierze bo nigdy przecież nie wiadomo - jeszcze czekają mnie z 2 kryzysy laktacyjne + zimniej na dworze i trzeba bardziej uważać (już mnie szwagierka ostrzegała przed zapaleniem piersi).
 
reklama
ellsi-współczuję niewyspania,ale może przez to, że karmisz naturalnie dzidzia będzie bardziej odporna na wszelkie infekcje i choroby,tym bardziej że zima idzie.Wiem,że to męczące ale dużo bym dała,żeby móc karmić piersią (jeszcze jak na każdym opakowaniu Bebilonu widzę napis-"najlepsze jest mleko matki"to mnie ch...bierze)po co oni to napisali,przecież nie karmiłabym MM gdybym miała własne mleko...
 
Do góry