Zgadzam sie z toba bonusowa ze na rady rady "mam" i "babc" trzeba brac poprawke
Ja uwazam kryzys laktacyjny za mit, po angielsku to sie nawet nie nazywa kryzys laktacyjnt tylko growth sprout czyli moment nasilonego wzrostu dziecka - potrzeby sie w takim momencie zmieniaja i maluch zamiast jesc co 2-3 godziny jak do tej pory wisi na cycu non stop - to poprostu trzeba przetrwac, u nas po kilku dniach wszystko wracalao do normy, dziecko samo sobie " podkreca" laktacje, produkcja sie zwieksza i po "kryzysie".
Z tym ze rzeczywiscie nastawienie ma duze znaczenie, jak ktos sie stresuje albo uwiezy ze ma malo pokarmu/malowartosciowy pokarm itd to moze byc koniec karmienia. Czasem dzieci same odstawiaja sie od piersi.
Galaxia jesli chodzi o laktator to moim zdaniem glownie jest potrzebny kiedy chcesz odciagnac pokarm po to by dziecko ktos inny mogl nakarmic kiedy ciebie nie ma. Ja rodzilam w UK i tutaj troche inne rady daja niz w Polsce np nikt nie zaleca podkrecania laktacji laktatorem, mi Anie kazali przystawiac reguralnie (mimo ze pokarm pojawil sie dopiero w 7 dobie, wczesniej leciala tylko siara), laktatora do tego nie uzywalam. Podobnie z nawalem pokarmu - radza zeby nie odciagac, ale ja tego problemu na poczatku w ogole nie mialam, a wrecz przeciwnie, czekalam na ten pokarm i czekalam
Czy ktos slyszla albo mial problem z grzybica piersi? Bo o zapaleniach to wszedzie mozna poczytac a o grzybicy mniej. W kazdym razie uwazajcie - jesli macie poranione brodawki a maluch ma plesniawke to latwo od niego zlapac grzybka - ja poszlam do lekarza dopiero przy bardzo silnym bolu i leczylam to swinstwo przez 6 tygodni, bol okropny, nikomu nie zycze
Ja tym razem sprobuje maluchowi raz dziennie dawac butle (z moim mlekiem), Ani nie dawalam bo miala problemy z przystawianiem no i butli dluugo nie akceptowala a ze jadla w pierwszych 3 miesiacach co godzine to nawet wyjscie do lekarza bylo wyczynem
Niektore z nas beda mialy szczescie i wszystko z karmieniem pojdzie gladko ale z mojego doswiadczenia karmienie, zwlaszcza na poczatku to ciezki, bolesny i meczacy proces... takze moze nie byc latwo.

Ja uwazam kryzys laktacyjny za mit, po angielsku to sie nawet nie nazywa kryzys laktacyjnt tylko growth sprout czyli moment nasilonego wzrostu dziecka - potrzeby sie w takim momencie zmieniaja i maluch zamiast jesc co 2-3 godziny jak do tej pory wisi na cycu non stop - to poprostu trzeba przetrwac, u nas po kilku dniach wszystko wracalao do normy, dziecko samo sobie " podkreca" laktacje, produkcja sie zwieksza i po "kryzysie".
Z tym ze rzeczywiscie nastawienie ma duze znaczenie, jak ktos sie stresuje albo uwiezy ze ma malo pokarmu/malowartosciowy pokarm itd to moze byc koniec karmienia. Czasem dzieci same odstawiaja sie od piersi.
Galaxia jesli chodzi o laktator to moim zdaniem glownie jest potrzebny kiedy chcesz odciagnac pokarm po to by dziecko ktos inny mogl nakarmic kiedy ciebie nie ma. Ja rodzilam w UK i tutaj troche inne rady daja niz w Polsce np nikt nie zaleca podkrecania laktacji laktatorem, mi Anie kazali przystawiac reguralnie (mimo ze pokarm pojawil sie dopiero w 7 dobie, wczesniej leciala tylko siara), laktatora do tego nie uzywalam. Podobnie z nawalem pokarmu - radza zeby nie odciagac, ale ja tego problemu na poczatku w ogole nie mialam, a wrecz przeciwnie, czekalam na ten pokarm i czekalam
Czy ktos slyszla albo mial problem z grzybica piersi? Bo o zapaleniach to wszedzie mozna poczytac a o grzybicy mniej. W kazdym razie uwazajcie - jesli macie poranione brodawki a maluch ma plesniawke to latwo od niego zlapac grzybka - ja poszlam do lekarza dopiero przy bardzo silnym bolu i leczylam to swinstwo przez 6 tygodni, bol okropny, nikomu nie zycze
Ja tym razem sprobuje maluchowi raz dziennie dawac butle (z moim mlekiem), Ani nie dawalam bo miala problemy z przystawianiem no i butli dluugo nie akceptowala a ze jadla w pierwszych 3 miesiacach co godzine to nawet wyjscie do lekarza bylo wyczynem
Niektore z nas beda mialy szczescie i wszystko z karmieniem pojdzie gladko ale z mojego doswiadczenia karmienie, zwlaszcza na poczatku to ciezki, bolesny i meczacy proces... takze moze nie byc latwo.
Ostatnia edycja: