reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wszystko o karmieniu dziecka

reklama
SercaDwa
Odp: Wszystko o karmieniu dziecka
Dziewczyny chcę polecic Wam lekturę a potem poznać Wasze zdanie na jej temat.Jest o metodzie BLW nie wiem czy słyszałyście.Ja przyznam ,że troszkę to tak u nas wygląda.To co jem a mały tez może daję mu w tym samym czasie.Strasznie go to cieszy jak może mi zabrac z talerza lub z kubka "moje" jedzenie.Zawsze chętnie je.Tylko boje się zadławień ,ale w sumie to mądre co jest tam napisane ,że dziecko mając w buzi kawałek jedzenia jest bardziej świadome niż ejdząc papki ,które mozna tylko łykac.​

teraz to każdą normę nazywaja metodą????!!!!:confused:
zgadzam się, że dziecko kiedyś musi się nauczyć jeść większe grudki a nie papki ale też boje się zadławień :-( na razie testujemy obiadki z ryżem albo kluseczkami i mały walczy z tymi większymi kęsami, jakoś idzie ale opornie, czasem daje jakiś owoc jak sama jem alboo chlebek do ssania ale euforii nie ma a ziemniaczki z masłem i żółtko są niejadalne:eek:
 
ja nie kombinuje dostaje obiadek z kawałkami i wcina a inne rzeczy np jabłko do ręki też dostaje i skrobie ząbkami wczoraj np dostał mały arbuza choć tego łatwiej mu gryźć większe kawałki i większy strach ale wcinał też borówki z tym że kroiłam na pół i śliwki z tym że dawałam miękkie takie by dał radę rozdrobnić
 
Czytałam o tym, fakt.... kilkadziesiąt lat temu nie nazywano tego metodą tylko dawano w rączke jedzonko jak najwcześniej. Można próbowac ale ja też powolutku, narazie chrupki kukurydziane, ryżowe, skórki...
Narazie przezywam euforie bo Tymkowi wrócił apetyt i to na wszystko, nagotowałam zupki - pałaszuje ze smakiem, bardzo się cieszę.
 
Ja też nie kombinuję, mała dostaje nawet spore kawałki marchewki, czy ziemniaka i nie dławi się, a je, aż się uszy trzęsą.

Edit:
Dzisiaj Fafla po raz pierwszy zjadła indyka z pomidorami i ryżem made by mama, ryż mi się w ogóle nie zblenderował i mała zjadła w całości bez problemów :-)
 
Ostatnia edycja:
Kurcze to ja widzę ,że wasze dzieci to juz zaprawione w bojach,kluseczki,ryż ,chrupeczki...a ja się stracham ze wszystkim.To mówicie że miękkie owoce można dać w całości do rączki?np taką śliwkę?
 
A ja sie bardzo zadlawien boje. Miekie owoce moze sa bezpieczne, ale juz taka skorka chlebowa dla mnie nie.
 
u mnie Amela tak juz nauczyła sie obgryzać biszkopta (mimo ze my bezzebni) ze musze ja pilnowac bo potrafijuz pół naraz chapnąc i już mi sie zakrztusiła ..... boje sie! kiedys tez dawałam jej kawałek nektarynki i mi wsiorbła duży kawał - tak jak makaron sie wciaga i musiałam jej wydubywac z buźki bo ta skórka jakby jej na zołądku staneła to by były przeboje !
 
reklama
SercaDwa czytałam ostatnio o tej metodzie ale ja strachliwa jestem i nie eksperymentuję..

My narazie zupki papkowate jemy tzn ostatnio K zaczął otwierać dziubka do jedzenia cieszę się bo już myślałam, że ciągle tylko mleko wcina i nic więcej.

mam pytanko czy Mogę do takiej zupki jarzynowej z mięskiem dodać ryż???????

I co dajecie w ciągu dnia do picia? Można dawać swojski kompocik? Ja daję wodę i herbatki granulowane ale wsypuję troszkę bo są słodkie.
 
Do góry