reklama
SercaDwa
teraz to każdą normę nazywaja metodą????!!!!
zgadzam się, że dziecko kiedyś musi się nauczyć jeść większe grudki a nie papki ale też boje się zadławień :-( na razie testujemy obiadki z ryżem albo kluseczkami i mały walczy z tymi większymi kęsami, jakoś idzie ale opornie, czasem daje jakiś owoc jak sama jem alboo chlebek do ssania ale euforii nie ma a ziemniaczki z masłem i żółtko są niejadalne
Odp: Wszystko o karmieniu dziecka
Dziewczyny chcę polecic Wam lekturę a potem poznać Wasze zdanie na jej temat.Jest o metodzie BLW nie wiem czy słyszałyście.Ja przyznam ,że troszkę to tak u nas wygląda.To co jem a mały tez może daję mu w tym samym czasie.Strasznie go to cieszy jak może mi zabrac z talerza lub z kubka "moje" jedzenie.Zawsze chętnie je.Tylko boje się zadławień ,ale w sumie to mądre co jest tam napisane ,że dziecko mając w buzi kawałek jedzenia jest bardziej świadome niż ejdząc papki ,które mozna tylko łykac.
teraz to każdą normę nazywaja metodą????!!!!
zgadzam się, że dziecko kiedyś musi się nauczyć jeść większe grudki a nie papki ale też boje się zadławień :-( na razie testujemy obiadki z ryżem albo kluseczkami i mały walczy z tymi większymi kęsami, jakoś idzie ale opornie, czasem daje jakiś owoc jak sama jem alboo chlebek do ssania ale euforii nie ma a ziemniaczki z masłem i żółtko są niejadalne
ja nie kombinuje dostaje obiadek z kawałkami i wcina a inne rzeczy np jabłko do ręki też dostaje i skrobie ząbkami wczoraj np dostał mały arbuza choć tego łatwiej mu gryźć większe kawałki i większy strach ale wcinał też borówki z tym że kroiłam na pół i śliwki z tym że dawałam miękkie takie by dał radę rozdrobnić
Kaja_10
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Lipiec 2009
- Postów
- 5 582
Czytałam o tym, fakt.... kilkadziesiąt lat temu nie nazywano tego metodą tylko dawano w rączke jedzonko jak najwcześniej. Można próbowac ale ja też powolutku, narazie chrupki kukurydziane, ryżowe, skórki...
Narazie przezywam euforie bo Tymkowi wrócił apetyt i to na wszystko, nagotowałam zupki - pałaszuje ze smakiem, bardzo się cieszę.
Narazie przezywam euforie bo Tymkowi wrócił apetyt i to na wszystko, nagotowałam zupki - pałaszuje ze smakiem, bardzo się cieszę.
Pasibrzuch
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Lipiec 2009
- Postów
- 2 197
Ja też nie kombinuję, mała dostaje nawet spore kawałki marchewki, czy ziemniaka i nie dławi się, a je, aż się uszy trzęsą.
Edit:
Dzisiaj Fafla po raz pierwszy zjadła indyka z pomidorami i ryżem made by mama, ryż mi się w ogóle nie zblenderował i mała zjadła w całości bez problemów :-)
Edit:
Dzisiaj Fafla po raz pierwszy zjadła indyka z pomidorami i ryżem made by mama, ryż mi się w ogóle nie zblenderował i mała zjadła w całości bez problemów :-)
Ostatnia edycja:
u mnie Amela tak juz nauczyła sie obgryzać biszkopta (mimo ze my bezzebni) ze musze ja pilnowac bo potrafijuz pół naraz chapnąc i już mi sie zakrztusiła ..... boje sie! kiedys tez dawałam jej kawałek nektarynki i mi wsiorbła duży kawał - tak jak makaron sie wciaga i musiałam jej wydubywac z buźki bo ta skórka jakby jej na zołądku staneła to by były przeboje !
reklama
SercaDwa czytałam ostatnio o tej metodzie ale ja strachliwa jestem i nie eksperymentuję..
My narazie zupki papkowate jemy tzn ostatnio K zaczął otwierać dziubka do jedzenia cieszę się bo już myślałam, że ciągle tylko mleko wcina i nic więcej.
mam pytanko czy Mogę do takiej zupki jarzynowej z mięskiem dodać ryż???????
I co dajecie w ciągu dnia do picia? Można dawać swojski kompocik? Ja daję wodę i herbatki granulowane ale wsypuję troszkę bo są słodkie.
My narazie zupki papkowate jemy tzn ostatnio K zaczął otwierać dziubka do jedzenia cieszę się bo już myślałam, że ciągle tylko mleko wcina i nic więcej.
mam pytanko czy Mogę do takiej zupki jarzynowej z mięskiem dodać ryż???????
I co dajecie w ciągu dnia do picia? Można dawać swojski kompocik? Ja daję wodę i herbatki granulowane ale wsypuję troszkę bo są słodkie.
Podziel się: