Mój nie chce smoka :-( daję mu a on trochę pożuje ale zły że nic z niego nie leci. A znowu miałam kryzys w nocy i ssał i ssał i nie wyrobiłam znowu z bólu - dałam butlę ale zwymiotował wszystko, dziś rano to samo dałam butlę a on wymiotował
kurcze chyba już nie toleruje butli. Ale chyba się wybiorę pojutrze do tej poradni laktacyjnej bo dziwi mnie to wszystko, czytam i czytam o tym karmieniu, i piszą że dziecko powinno ssać maksymalnie do 20 minut bo potem nawet już nic nie ma w piersi - mój maluch naprawdę ssie a nie śpi - słyszę jak przełyka, a jednak po 20 minutach nie jest najedzony a z cycków dalej leci!!! a niby powinno kiedyś przestać lecieć. wczoraj po 1,5h dalej mi leciało a on się wciekał nie wiem czemu ! i wtedy dałam mu butlę i wypił jeszcze 50ml!!!!! no ale zwrócił chyba ponad 50ml.
To jak to kurcze jest! bo do godziny na jednym cycku bym wyrobiła z bólu ale dłużej to nie daję rady
I chyba jakiegoś uczulenia dostał bo ma takie mało widoczne czerwone kropeczki na ciałku... hmmmmmm i teraz od czego pytanie? przecież to może być wszystko! i jedzenie moje, i oliwka, i woda z kranu po kąpieli, i proszek do prania ciuszków, albo moja pościel no bo pół nocy śpi ze mną.