reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wszystko o karmieniu dziecka

Macy tyś doradca laktacyjny jak nic :-D
Powiedz kochana, takimi maściami to najlepiej już smarować piersi nie? Czy jest w ogole opcja aby nie być tak zmasakrowana i bez krwi i bez bólu?
 
reklama
Kruszynka, nie ma sprawy. Staram się, jak mogę.:blink:Dla mnie karmienie miało ogromne znaczenie i byłam z tym zupełnie sama. Problemy były, a rozwiązań brakowało. Czytałam, czytałam, czytałam. I tylko dzięki temu się nie poddałam. I naprawdę byłam z siebie nieziemsko dumna, jak mogłam karmić przez 13 miesięcy, mimo iż nasłuchałam się, że takimi kamykami się nie da.

Kaja, przyznam, że nie wiem. Pewnie nie zaskodzi. Niektórzy polecają hartowanie piersi - np. wycieranie szorstkim ręcznikiem. Czy to coś daje, nie wiem.
 
Macy tyś doradca laktacyjny jak nic :-D
Powiedz kochana, takimi maściami to najlepiej już smarować piersi nie? Czy jest w ogole opcja aby nie być tak zmasakrowana i bez krwi i bez bólu?

Kaja ja pytałam o to w szpitalu położne laktacyjne, to powiedziały, że zdarza się przy drugim, albo trzecim dziecku, o ile pierwsze się karmiło długo, że tak nie boli i nie ma takiej masakry sutków;-) Przy pierwszym podobno bez szans - każdą boli jak diabli, tylko obrażenia różne - mniejsze, większe, bo jednak każda z nas ma trochę inne piersi i brodawki.

U mnie dzis ciut lepiej z brodawkami - dalej bolą, ale strupki sie goją troszkę i jak mała się zasysa to juz mi łzy nie stają w oczach - na razie to niewiele, ale dajemy radę - będzie lepiej - musi być:tak:

Dziewczyny a kiedy na pierwsza wizyta z niemowlakiem u pediatry? Mi wpisali w książeczkę, że 7-10 dni po wypisie, ale ja mam nie szczepione dziecko i się zastanawiam czy mi nie przyspieszyli przez to wizyty kontrolnej u pediatry:baffled:
Jak z takim maleństwem mam przy minusowych temperaturach po lekarzu jeździć?:confused:

EDIT: z hartowaniem sutków to ostroznie, bo to może skurcze wywołać - u mnie w czasie porodu po znieczuleniu trochę ustawały skurcze, to mi kazali masowac sutki i skurcze wracały szybciutko! Ale przed porodem draznienie sutków ma podobne zastosowanie!
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Agagsm - zadzwoń do przychodni i spytaj co i jak.

Co do temperatur to mniej więcej do -10 można wychodzić - chyba że masz bardzo daleko albo jest zimny wiatr to wtedy musisz uważać i można wychodzić do mniej więcej -5
 
Chyba na takie hartowanie nie mialabym odwagi, myslalam tylko czy takie maści moga pomoc - no trzeba wypróbowac :tak:
agagsm - coś wcześnie mi się wydaje - nikt nic ci nie zrobi jak wybierzesz się później albo w ogóle.
Też nie wiem jak to ugryze ;-)
 
EDIT: z hartowaniem sutków to ostroznie, bo to może skurcze wywołać - u mnie w czasie porodu po znieczuleniu trochę ustawały skurcze, to mi kazali masowac sutki i skurcze wracały szybciutko! Ale przed porodem draznienie sutków ma podobne zastosowanie!
Na mnie nawet to nie działa.:no2:Ale może racja, że na takim etapie nie próbować.
Aga, trzymam się tej wersji, że przy kolejnym dziecku łatwiej. Przy synku moje brodawki były wklęsłe, teraz stoją jak żołnierze na baczność.;-) Może chociaż to coś da.
 
Na mnie nawet to nie działa.:no2:Ale może racja, że na takim etapie nie próbować.
Aga, trzymam się tej wersji, że przy kolejnym dziecku łatwiej. Przy synku moje brodawki były wklęsłe, teraz stoją jak żołnierze na baczność.;-) Może chociaż to coś da.
Mnie w tej kwestii natura obdarzyła hojnie więc może nie będzie tak źle :-D Natomiats nie wiem czy uznać moją pierwszą laktacje (nie wspomne kiedy) - 3 miesiące ściagania... kurcze jakoś nie kojarze krwi i cierpienia - może to dobry znak :-D
 
Hojnie hojnie, ja mam duże cycki E a sutki miniaturowe! i do dupy! próbowalam zakładać nakładki ale maly się wycwanił i nie chce z nimi ssać - nawet nimi pluje na odległość! Bo jak łapie ten plastik to mój sutek nie do końca tam wchodzi i potem zaczyna mu to skakać w buzi i wbija mi się tak w pierś i podskakuje - nie wiem czy tak ma być ale Bartka mojego to wkurza - a szkoda bo jest mega ulga i nic nie boli :-) no ale musiałam je schować głęboko do szafy.
Byłam dzis na spacerze i skubany śpi od 13.30 - więc chyba go zaraz obudzę bo w nocy da mi znowu popalić.
A ja mam na wypisie napisane - "polecana wczesna opieka pediatryczna", a umówiona jestem na pierwszą wizytę w tą środę - to mały będzie miał prawie 3 tyg. i położna jeszcze u mnie nie była.
Aha też hartowałam - ręcznikiem, gąbką szorstką, wykręcałam, smarowałam (bo nawet chciałam właśnie wywołać skurcze i urodzić - ale ani nie urodziłam ani nie zahartowałam! bolą jak diabli :-D)
kaja jak ściągam laktatorem to nic mnie nie boli - więc to chyba tez nie jest wyznacznik tego że nie będzie bolało :) ale przecież nie każdego boli, więc może się uda bez bólu i z mega ilością mleczną :-DPowodzenia
 
Kruszynka, nie ma sprawy. Staram się, jak mogę.:blink:Dla mnie karmienie miało ogromne znaczenie i byłam z tym zupełnie sama. Problemy były, a rozwiązań brakowało. Czytałam, czytałam, czytałam. I tylko dzięki temu się nie poddałam. I naprawdę byłam z siebie nieziemsko dumna, jak mogłam karmić przez 13 miesięcy, mimo iż nasłuchałam się, że takimi kamykami się nie da

Czy u Ciebie problemy rowniez byly zwiazane z iloscią mleka?? ja patrze na te moje miniaturki i od razu mysle ze tam to mleka dla malej za duzo nie ma,,, meczylam sie z laktatoremj i prawie nic nie sciaglam, tragedia, kilka kropelek:zawstydzona/y: pisza wszedzie ze czesto przystawiac a nawet dac dziecku wisiec na cycu , ale ja nawet nie mam kiedy do ubikacji isc a co dopiero pomyslec o prysznicu:-( mala ciagle ze mna w lozku, nie wiem czy takie lezeznie nie w swoim lozeczku ma dobry wplyw na jej kręgosłup:no:jak zasnie to tylko si rusze i oddale na chwile to juz sie budzi:zawstydzona/y:
 
reklama
Anulka a może oprócz głodu jest to potrzeba bycia z tobą i czucia ciebie - może np. smoczek rozwiąże sprawę? Moja była podobna i też myślałam że jest głodna cały czas (mimo że była i jest strasznym jadkiem) to kiedy przedstawiłam jej smoczek to widziałam że czasami jest to kwestia samouspokojenia się niż głodu.
 
Do góry