reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wszystko o karmieniu dziecka

Wczoraj już nie wyrobiłam o 20 dałam mu butelkę ! nie zrobił ani jednej kupy więc bałam się że nie pije jednak i jest głodny, po zatym ile taki 4 dniowy maluch może nie spać! żal mi się go zrobiło i miałam już mega nerwicę z tego powodu.

W nocy się tylko raz obudził więc dałam mu cycka i potem butelkę - wypił 20 ml z butelki i spał.

Rano mi się z tych cycków już po nogach lało- więc dałam mu cycka i teraz jestem pewna że wyssał bo wymiotował moim mlekiem, po czym za 2 minuty znowu chciał ssać i tak znowu do 14.00 kiedy to znowu nie wyrobiłam i dałam mu z butelki moje mleko - wypił 10ml i poszedł spać i jeszcze śpi.

Ale dzięki za tą poradnię- akurat mieszkam koło arkadii więc zaraz tam zadzwonię i się umówię do tej pani- tyle że boję się że do tego czasu już będzie za późno.
 
reklama
Maria ja bym jeszcze poleciła zanim dasz pierś odciągnąć odrobinę mleka, żeby piersi zrobiły się miększe i łatwiej było maluchowi się przyssać. U mnie to pomogło i mała zaczęła długo i ładnie ssać, a miałam podobny problem - mało spała i ciągle chciała jeść. I nie poddawaj się, nie dawaj butli. Ten kryzys kiedyś minie, tylko daj szkrabowi odrobinę czasu :tak:
 
Właśnie Black tak zaczęłam robić - odciągam na początku bo na początku wydaje mi się że gorzej leci i on się trochę wcieka, ale i tak potem tylko zmieniam rękę - prawa lewa prawa lewa jemu się ulewa a dalej chce chce chce chce, a ja nie wyrabiam nerwowo. Szczególnie że po cc mnie ten szef rwie i boli jak cholera.

A kremik to pewnie Bepanthen maść - ja stosuję a mam zjedzone brodawki i super goi. najpierw smaruję swoim mlekiem czekam aż wyschnie i potem tą maśćią - rewelacja i podobno maluchy mogą ją jeść - to znaczy nie trzeba jej zmywać.

A czy karmicie na żądanie czy co 3 godziny? bo ja boję się budzić małego - jak śpi :) a w nocy mi się budzi jak na razie maksymalnie 3 razy- no ale ma dopiero 5 dni :-D
 
Aga Bepanthen :tak:

Maria u nas na ulewanie pomaga odbeknięcie po każdym posiłku :tak:. Jak tylko mi Ania się naje biorę ją do pionu, główkę opieram o moje ramię i spacerujemy po domu aż się odbije. Można do tego jeszcze delikatnie poklepywać do pleckach jak się nie chce odbić, ale to normalne, że nie zawsze chce się odbić tak od razu i że to nie takie łatwe ;-). No i na ulewanie podobno pomaga jeszcze ułożenie dziecka przy piersi w taki sposób, żeby mleko musiało wyssać jakby z góry. Ale tak jak dziewczyny piszą myślę, że warto się przejść do poradni laktacyjnej - tak doradzą specjaliści w tej dziedzinie :tak:
 
Maria, fajnie, że się odezwałaś. Jakiś postęp jest, bo sama widzisz, że z piersi też potrafi się najeść. Wiem, że serce się Tobie kraja, jak widzisz, kiedy synek się męczy, ale uwierz, że to kwestia kilku (czasami dwóch - trzech dni). Maluchy bardzo szybko przestawiają się na nowe - zarówno na te dobre jak i złe rzeczy. Do poradni pójdź koniecznie. Jeśli się nie uda tam, może zadzwoń do szpitala, w którym rodziłaś - może tam mają doradcę laktacyjnego? Bardzo, bardzo mocno trzymam kciuki! I daj znać.

Ja karmiłam na żądanie. Nigdy nie budziłam synka, nawet jak przesypiał trzy godziny.

Black - szacunek!:-)
 
Dzięki dziewczyny, nie wiem jak to będzie dalej ale będę próbować.
Jak na razie dalej śpi- 3 godziny już pełne- aż nie mogę uwierzyć że mam tyle czasu dla siebie! matko wreszcie zęby umyłam i majty założyłam :-D przecież to oszaleć można, tylko na cyce patrzyłam przez prawie całe 2 dni, ani nie jadłam ani nie piłam ani nie byłam w łazience!
 
Dzięki dziewczyny, nie wiem jak to będzie dalej ale będę próbować.
Jak na razie dalej śpi- 3 godziny już pełne- aż nie mogę uwierzyć że mam tyle czasu dla siebie! matko wreszcie zęby umyłam i majty założyłam :-D przecież to oszaleć można, tylko na cyce patrzyłam przez prawie całe 2 dni, ani nie jadłam ani nie piłam ani nie byłam w łazience!
Maria, to się wszystko unormuje. Pomyśl, że dla Ciebie to nowość, a co dopiero dla Twojego synka. Przecież on ma kilka dni, a tu mu każą jeść, chociaż wcześniej podawano do żołądka, robić kupę, chociaż wcześniej samo wychodziło, oddychać, chociaż wcześniej mama za niego oddychała, itd. Nauczycie się. Bądź tylko konsekwentna i wszystko się ułoży. Obiecuję. Jak nie, możesz mi wygarnąć.:szok:;-)
 
reklama
Maria najważniejsze to się nie poddać. Ja przy pierwszym dziecku się poddałam. Po 2 tygodniach już córkę dokarmiałam, a po miesiącu przeszłam całkowicie na modyfikowane, bo pokarmu od dokarmiania coraz mniej było, aż w końcu nie było wcale.
Teraz się już zarzekłam, że choćby mała mi wyła z głodu pół nocy, a ja będę miała kryzys laktacyjny to nie dam jej modyfikowanego. Smoczka i butli też nie dostanie.
Karmienie mlekiem modyfikowanym jest prostsze i wygodniejsze, ale cały czas sobie powtarzam, że najlepsze dla Ani jest mamine mleko i MUSZĘ ją karmić jak najdłużej, minimum pół roku, a nie już od małego truć sztucznościami. Teraz jak moja córa ma prawie rok i jak pomyślę sobie ile kasy wydaliśmy na mleko dla niej, jakie rzeczy mogliśmy dla niej za te pieniądze kupić to jestem wściekła sama na siebie, ale czasu się nie cofnie. Mam nauczkę i drugi raz tego samego błędu popełnić nie chcę.

A co do karmienia to u nas dziś zielona kupka :confused2:. Wczoraj się skusiłam na kilka winogron i przypuszczam, że to po tym, bo nic innego co mogłoby jej zaszkodzić nie jadłam. Tak więc winogronom muszę powiedzieć do widzenia, a tak je uwielbiam :confused2:
 
Do góry