reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wszystko nt. porodu - położna, rodzinny, cesarka itp.

Mamuski,
czyu ktoras z was wie co robi polozna przy porodzie? Czy bedziecie wynajmowac/oplacac polozna tylko dla was do porodu?
Czy to prawda, ze o nacieciu krocza decyduje polozna?
ja chcialam rodzic z mezem, ewe. w sali wynajeta polozna bo to z nia wszystko omawiasz i ona o wszystkim decyduje.
Pozdrawiam
 
reklama
Niczka ciekawy temat!!! Też mnie to bardzo ciekawi jak to właśnie jest z tymi położnymi :confused: i ogólnie jak to jest przy porodzie :confused:
 
nie wiem jak jest w Polsce ale tu w Niemczech mozna sobie wybrac i szpital i polozna i kasa chorych oplaca kilkanascie spotkan w domu z polozna i przed porodem i juz po:tak: a w szpitalu praktycznie cala "robote" odwala polozna,lekarz pojawia sie tylko w razie komplikacji.Chyba warto miec swoja ulubiona polozna.Popytajcie w waszych szpitalach:-) :-) :-)
 
Hej Przyszle mamuśki...jestem z październiczowek (także porod mam juz za sobą). Jeśli cokolwiek mogę Wam powiedziec to:
NIE BÓJCIE SIĘ PORODU!!!!
Ja jestem okropną panikarą i jak tylko dowiedzialam się ze jestem w ciązy to zamiast się cieszyc ja już "dumałam" jak ja urodze? przeciez to boli itp.
Im blizej bylo rozwiązania ...ja coraz większe wizje snulam jak bedzie wyglądal moj porod.....bywało niekiedy tak ze nie moglam spac, myslalam o porodzie i płakalam ze strachu!!!! boze jak teraz o tym myśle......:-D

...a kiedy nadszedl ten dzien....niespodziewanie zresztą..(dzien przed terminem) zaczelam krwawic...przyjęli mnie wiec do szpitala..po zbadaniu położnej - odeszly mi wody (wowczas nic jeszcze nie bolało!). polozna zaproponowala mi aby posiedziala sobie w wannie z hydromasażem........w wannie dostałam takich skurczy ze wlos na glowie się jezy...okazalo sie ze mam juz rozwarcie na 4. Od razu wiedzialam ze chce ZZO....przyszedl anestezjolog i zalozyl znieczulenie.......chwila napięcia.......a potem gigantyczna ulga...zaczelam odplywac (tzn. usypiac). Z tego względu ze rodzilam w nocy po podaniu znieczulenia usnęlam....ja spalam na lozku porodowym a mąz obok na krzesle.co jakies 1,5 godziny dopuszczali mi znieczulenie (tak miedzy nami mowiąc nic mnie nie bolalo ale balam sie ze zaraz przestanie dzialac wiec wolalam wczesniej hi hi).
po 6 godzinach od odejscia wód...przyszla polozna- zbadala i mowi- PRUBÓJEMY....mój mąż spanikowany: jak to? jak to? juz?:-D :-D :-D
I zaczelam przec. Najpierw na kucka przy lozku.....az pojawila sie glowka. Potem polozyli mnie na lozko.....parcie jest wyczerpujące ale w ogole nie bolesne (przy znieczuleniu).Zostalam nacięta (nie wiem kiedy) ale tylko dlatego ze dzidziuś przy glowce trzymal rączke i chamował wysunięcie sie glowki na zewnątrz...dlatego nacięli mnie...wyjęli kawalek rączki i reszta PLUUUUUUUUM.
pOTEM BYLO SZYCIE...ale na nim spalam z wycienczenia.......
Koncząc: chcialam Wam powiedziec ze porod jest naprawda niczym strasznym...ja płakalam jak zobaczylam Maluszka i od razu powiedzialam ze kolejne za 2 lata. Polozne się zaśmialy :-)

Jedyne co wspominam niemile....to bol jaki towarzyszy gdy znieczulenie przestanie dzialac: wtedy dopiero boli: krocze....plecy...ajj zreszta zobaczycie. Połóg jest duzo trudniejszy niz sam porod ale zalezy to tez od uwarunkowan fizycznych kobiety. Kazda inaczej doswiadcza porodu i pologu.

PAMIĘTAJCIE JEDNAK ZE DZIECKO REKOMPENSUJE WSZELKIE BOLĄCZKI!!!


zYCZE wAM powodzenia dziewczyny i ufności ze bedzie OK

cALUJE


 
czarodziejko dziekuje za slowa otuchy :tak:!!!!!!
niedawno podziwialam Twoj brzuszek a teraz masz juz synka obok siebie - sliczny jest !!!!!:-)
ja na razie nie boje porodu ale zobaczymy w 9 miesiacu :confused:.
zycze Tobie i synkowi wszystkiego dobrego !!!!!!
dziekuje za opisanie porodu - wcale to nie jest takie skomplikowane ......
pozdrawiam :-):tak::tak::-D
 
Czarodziejka ja również dziękuje ci za słowa otuchy:*
Buziaki dla ciebie i twojego synka - bądźcie zdrowi i szczęsliwi:** no i WESOŁYCH śWIĄT WAM ŻYCZE!!!

Dzisiaj na tvn style w programie Mamo już jestem rozmawiali z położną o nacinaniu krocza. Dziewczyny musimy ćwiczyć mięśnie kegla - najlepszymi i najprostszym ćwiczeniem jest siedzenie sobie z nogami zgiętymi do siebie (np. oglądając tv, itp.) i ćwicz sobie te mięśnie :-)
 
Dowiedzialam sie, ze po porodzie w szpitalu nie pozwalaja nosic majtek. :szok: :eek: niektore szpitale nie zabraniaja noszenia majtek jednorazowych, ale takich zwyklych to nigdzie nie mozna nosic.
nadal nie wiem do konca czy brac polozna czy nie. Wiem, ze nie ma co oszczedzac, ale mocno mam wrazenie , ze taka indywidualna polozna nie jest niezbedna. A wy cos sie dowiedzialyscie? Czy ten temat jest dla was jeszcze zbyt odlegly?
Pozdrawiam brzuszki i mamuski.
 
reklama
Sami, ale ktos pisal , ze jak ma sie za mocne miesnie to wtedy "zawsze" nacinaja. Czy tych miesni nie da sie tak wyrobic? Nie widzialam tego odcinka na TVN Style. napisz cos wiecej.
generalnie jakos ten najwiekszy strach przed nacieciem krocza mi minal, ale wolalabym uniknac nacinania jezeli da rade.
 
Do góry