reklama
Ja mam taka samą. Przy Lolku tez ja miałam i oki.Elena ja dostałam zaraz na początku receptę na wit w butelce i podaje po 1 kropli niunia toleruje dobrze a o innych sie nie wypowiadam bo nie testowałam
Elena, ja miałam i na receptę, i bez - nie widzę różnicy. Z tym że ta na receptę jest o wiele tańsza. Na rec. mam Devikap - teoretycznie jest w nim 300 kropli, a podaje się jedną dziennie (tylko że zawsze coś tam poleci bokiem). Kosztował kilka złotych. A wcześniej podawałam D-Vitum w kapsułkach - 36 kapsułek kosztuje trochę ponad 15 zł. Więc różnica w cenie znaczna. Chociaż szczerze mówiąc nie wiem, czy nie wrócę do kapsułek, bo je wciskałam Frankowi po prostu do buzi tuż przed jedzeniem i wiedziałam, że całą połknął. A z kropelkami zawsze problem - kapię kroplę na smoczka albo na pierś, ale zawsze coś mi poleci bokiem albo więcej kropki kapnie - nie chcę dać za dużo, wiec wycieram do sucha i kapię jeszcze raz. Gdybym podawała na łyżeczce, to trzeba by jeszcze trochę mleka na tą łyżeczkę wycisnąć. Jednym słowem - zamieszanie. A 15 czy 16 zł na miesiąc na witaminy to nie jest dużo...
ja na początku miałam kapsułki, a jak się skończyły, to kupiłam devikap. Na początku podawałam na łyżeczce, wlewałam troszkę na nią mleka i do tego 1 kropla D3. A pielęgniarka powiedziała mi, żeby bezpośrednio do buzi wkraplać, bo jest to tak mała dawka, że na smoczku czy na łyżeczce zostaje i za mało dla dziecka trafia)
ja na to, że trudno tak do buzi wkroplić, bo ciężko tak zrobić, żeby 1 kropelka wpadła, zawsze 2 wpadną - ona na to, że to nic!!
więc ja bezpośrednio do buźki wkraplam.
ja na to, że trudno tak do buzi wkroplić, bo ciężko tak zrobić, żeby 1 kropelka wpadła, zawsze 2 wpadną - ona na to, że to nic!!
więc ja bezpośrednio do buźki wkraplam.
U
użytkowniczka r
Gość
Ja tak jak Ewa mam DEVIKAP ,a nie wiem ile kosztowała,bo mąż kupował :-)
reklama
ja miałam też w kroplach, ale Tori bardzo stała się ruchliwa, a tak kropla dopóki spłynie to często trafiała nie tam gdzie musiała a to na ubranko a to na nosek a to na buźkę, jak razu pewnego trafiła niuni do oczka (zamachnięcie się dziecka rączką dużo potrafi narobić) kupiłam w kapsułkach i przy niej już pozostanę, wiem że to drożej, ale za wygodę się płaci
Podziel się: