reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wszystko dla maleństwa

Chodzi mi o to, żeby nie dać się zwariować z tym wychodzeniem ze szpitala wiadomo to zima ale tak naprawdę przejeżdżamy chwilę więc bardziej trzeba uważać na nieprzegrzanie a fotelik to obowiązek

A to fakt :) Tym bardziej, że zima się jakaś super ciężka nie zapowiada. Ja mam ostatnio wrażenie, że ktoś się na górze pomylił i już włączyli tryb "wiosna". Na zwykły zestaw ubranek pewnie ubierzemy Frankowi kombinezon, czapki i ewentualnie kocyk, jeśli będzie wielki mróz. Ale na powietrzu będzie w sumie jakąś minutę, bo podjechać da się autem pod drzwi szpitala i pod drzwi bloku :)
 
reklama
A to fakt :) Tym bardziej, że zima się jakaś super ciężka nie zapowiada. Ja mam ostatnio wrażenie, że ktoś się na górze pomylił i już włączyli tryb "wiosna". Na zwykły zestaw ubranek pewnie ubierzemy Frankowi kombinezon, czapki i ewentualnie kocyk, jeśli będzie wielki mróz. Ale na powietrzu będzie w sumie jakąś minutę, bo podjechać da się autem pod drzwi szpitala i pod drzwi bloku :)

a ja myślę, że jeszcze nas zima może zaskoczyć :) oczywiście dziecka nie można przegrzewać ale nie nastawiam się, że będzie cieplo. raczej szykuje się na mrozy - i to czasami spore :D
 
a ja myślę, że jeszcze nas zima może zaskoczyć :) oczywiście dziecka nie można przegrzewać ale nie nastawiam się, że będzie cieplo. raczej szykuje się na mrozy - i to czasami spore :D

Ty lepiej nie kracz, bo jak mnie zasypie, to nie wiem jak dotrę do szpitala. Uroki życia poza miastem kończą się wraz z latem :-(
 
Ja mam ostatnio wrażenie, że jak tak dalej pójdzie, to na pasterkę będzie się szło w jesiennym płaszczu, a święcić jajka - depcząc w śniegu ;) Ale oby nie ;) Ważne, żeby pluchy nie było i temperatury koło zera stopni. Bo to jest dopiero tragedia...
 
Ja mam ostatnio wrażenie, że jak tak dalej pójdzie, to na pasterkę będzie się szło w jesiennym płaszczu, a święcić jajka - depcząc w śniegu ;) Ale oby nie ;) Ważne, żeby pluchy nie było i temperatury koło zera stopni. Bo to jest dopiero tragedia...
A bo to pierwszy raz hi hi hii. Ja uż tak zaliczyłam...
 
Ja już wszystko mam poprasowane ufff... ale wczoraj koleżanka mówiła,że ma dla mnie ciuszki po synku siostry,o masakra :) hehe Dzisiaj przyjdzie materac i wszystko gotowe już :)
 
ja piore i piore i konca nie widac ... jeszcze mi zostaly 4 reklamowki ciuchow, posciel, reczniki i pieluchy tetrowe. o prasowaniu juz nie wspomne, bo oprocz ciuchow malutkiej mam jeszcze Ninkowe kreacje. wczoraj prasowalam 45 min i kregoslup juz mi pekal ...
 
ja piore i piore i konca nie widac ... jeszcze mi zostaly 4 reklamowki ciuchow, posciel, reczniki i pieluchy tetrowe. o prasowaniu juz nie wspomne, bo oprocz ciuchow malutkiej mam jeszcze Ninkowe kreacje. wczoraj prasowalam 45 min i kregoslup juz mi pekal ...

Ja prasowałam na siedząco przy stoliku takim małym,kawowym :) I było w miarę ok :)
 
reklama
ja prasuję od zawsze na siedząco. nie wyobrażam sobie inaczej. ale 2 godziny to maks jaki wytrzymuje, potem już mnie wszystko boli. została mi reszta do wyprasowania ale jakoś dzisiaj nie mam weny, żeby się za to zabrać :D tyle miałam dzisiaj zrobić i załatwić a jednak mi się nie chce
 
Do góry