reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wspólny pokój dla rodzeństwa - jak?

reklama
Biorąc pod uwagę inne posty z tego konta mam prawo myśleć, że to fejk 🤷‍♀️

Co do reszty, ja jestem baaardzo pro dziecięca, pro matczyna, lewaczka itd. Wiem, że się noga może podwinąć, że życie się różnie układa, ale no błagam. Baaaardzo chciałam mieć dzieci rok po roku, nadal uważam że to super i najlepsza opcja ale nie mam. Bo wiedziałam, że życie w dwupokojowym mieszkaniu 50m2 z trójką dzieci to nie jest nic fajnego.
Co to znaczy wedlug Ciebie pro dziecieca? Pro matczyna? Ja jestem mamą trojki dzieci, córeczki sa rok po roku. Gdy zaszlam w pierwsza ciążę pracowalam przez agencje pracy tymczasowej (mąż miał stały dochód), mieszkalismy w wynajmowanym mieszkaniu 53m2. I wiesz co? To byla najlepsza decyzja w moim zyciu! Dla mnie sytuacja materialna to sprawa drugorzędna a wiesz czemu? Bo ona zawsze moze sie zmienić, można dostać swietnie płatna oferte, mozna wyjechac za granicę sie dorabiac, można otworzyć wlasna DG majac fajny pomysł... To moze sie zmienic z dnia na dzień... A dzieci? Dzieci sa na cale życie! Dla mnie sa priorytetem, oczywiście uwazam, ze sytuacja materialna jest ważna ale wiesz co? Nie najważniejsza! Bo to moze sie zmienic bardzo szybko. Czy aby byc pro matczyna, pro dziecieca potrzebujesz 100m2? Ja uwazam sie za naprawdę fajna mame, poswiecilam kilka lat swojej kariery, aby "siedzieć" z dziecmi w domu. Nie mielismy kokosów, bo tylko mąż pracował ale zadne pieniądze nie wynagrodzilyby mi tego czasu z dziećmi i nie żałuję. Teraz mam trójkę dzieciakow chodzących do szkoly/przedszkola i wrocilam na rynek pracy. Calkiem dobre pieniadze... Czy zaluje, ze zdecydowałam sie na dzieci rok po roku? Nie! One przez pierwsze lata życia potrzebowały mnie, mojej obecnosci. Nie robilo im roznicy czy przytulam je w pokoju 16m z lodówka czy w 50m w marmurze. Pieniądze nie byly najważniejsze, zwlaszcza dla nich. Dodam, ze mimo, ze nie zylismy w luksusie, to dawalismy im poza ogromem milosci i naszego czasu, wszsytko czego potrzebowaly.

Autorko komenatrza, mysle, ze tak jak dziewczyny tu juz radzily, najlepiej postawic scianke, dzieki czemu dzieci zyskają swoja przestrzeń.
 
Mam problem jak podzielić pokój rodzeństwa.
Pokój 4x4
Okno na samym środku.
W jednym rogu szafa narożna, dla całej rodzinki. W drugim roku lodówka (niestety nie ma możliwości dać jej gdzieś indziej)
Może ktoś coś doradzi ?
386604247_2035756696759130_7646907691382261994_n.jpg
lodówkę zabierz do swojego pokoju. Nawet do kibla, ale nie w pokoju dla dzieci...
 
Co to znaczy wedlug Ciebie pro dziecieca? Pro matczyna? Ja jestem mamą trojki dzieci, córeczki sa rok po roku. Gdy zaszlam w pierwsza ciążę pracowalam przez agencje pracy tymczasowej (mąż miał stały dochód), mieszkalismy w wynajmowanym mieszkaniu 53m2. I wiesz co? To byla najlepsza decyzja w moim zyciu! Dla mnie sytuacja materialna to sprawa drugorzędna a wiesz czemu? Bo ona zawsze moze sie zmienić, można dostać swietnie płatna oferte, mozna wyjechac za granicę sie dorabiac, można otworzyć wlasna DG majac fajny pomysł... To moze sie zmienic z dnia na dzień... A dzieci? Dzieci sa na cale życie! Dla mnie sa priorytetem, oczywiście uwazam, ze sytuacja materialna jest ważna ale wiesz co? Nie najważniejsza! Bo to moze sie zmienic bardzo szybko. Czy aby byc pro matczyna, pro dziecieca potrzebujesz 100m2? Ja uwazam sie za naprawdę fajna mame, poswiecilam kilka lat swojej kariery, aby "siedzieć" z dziecmi w domu. Nie mielismy kokosów, bo tylko mąż pracował ale zadne pieniądze nie wynagrodzilyby mi tego czasu z dziećmi i nie żałuję. Teraz mam trójkę dzieciakow chodzących do szkoly/przedszkola i wrocilam na rynek pracy. Calkiem dobre pieniadze... Czy zaluje, ze zdecydowałam sie na dzieci rok po roku? Nie! One przez pierwsze lata życia potrzebowały mnie, mojej obecnosci. Nie robilo im roznicy czy przytulam je w pokoju 16m z lodówka czy w 50m w marmurze. Pieniądze nie byly najważniejsze, zwlaszcza dla nich. Dodam, ze mimo, ze nie zylismy w luksusie, to dawalismy im poza ogromem milosci i naszego czasu, wszsytko czego potrzebowaly.

Autorko komenatrza, mysle, ze tak jak dziewczyny tu juz radzily, najlepiej postawic scianke, dzieki czemu dzieci zyskają swoja przestrzeń.

A dla mnie najlepsza w życiu decyzja było poczekanie i posiadanie trzeciego dziecka teraz 😀 🤷‍♀️
I nie czuję, abym przez to była gorsza matka niż Ty 😉
 
A dla mnie najlepsza w życiu decyzja było poczekanie i posiadanie trzeciego dziecka teraz 😀 🤷‍♀️
I nie czuję, abym przez to była gorsza matka niż Ty 😉
Ja nie napisalam nigdzie, ze któraś z nas jest lepsza lub gorsza. Ty za to nazwalas siebie pro matczyna, pro dziecięca (btw wciaz nie oodpowiedzialas co wedlug Ciebie to oznacza), sprawiając, ze inna mama (która mieszka na 50m2 z 3 dzieci, moze poczuc sie przez Ciebie gorzej!). Czy posiadanie duzego metrażu czyni Cie pro matczyna 🙈nie sadze... Czy odłożenie decyzji o ciąży z powodu małego metrażu czyni Cie pro dziecięca? Nie sadze... Widzisz, bycie mamą to nie tylko zadbanie o warunki mieszkaniowe, to przede wszystkim bliskość (i nie sugeruje, ze jestes zła matka) ale na pewno mama żyjąca na 50m z trojak dzieci nie jest gorszą mamą od Ciebie. Warunki mieszkaniowe mozna z czasem zmienic! I nawet jesli komentarz o lodowce jest prawdziwy, to wiesz co? Ta kobieta byc może jest najlepszą mamą na swiecie, byc moze daje swoim dzieciom caly ogrom miłości, ciepła, siebie... I byc może nie ma na obecna chwilę lepszych warunków dla swoich dzieci, ale z pewnością dąży do tego aby je poprawic, zmienic. I byc może te dzieci śpiące przez jakis czas z lodowka w drugiej czesci pokoju, sa najbardziej kochanymi dziecmi na swiecie a Twoj komentarz o naslaniu na nich kontroli byl po prostu poniżej poziomu, gówniany wręcz! I dziwić sie, ze w Polsce zabierane sa dzieci rodzinom biednym, ale kochajacym, wspierajacym rozwój... Ehhhhh, szkoda słów wiecej
 
w Polsce zabierane sa dzieci rodzinom biednym, ale kochajacym, wspierajacym rozwój... Ehhhhh, szkoda słów wiecej
Z tym się zgodzić nie mogę. W Polsce jeszcze nigdy nie odebrano dziecka z powodu biedy. Dzieci najczęściej są odbierane z powodu alkoholizmu, na drugim miejscu są zaniedbania dzieci. I od momentu zgłoszenia zaniedbania do momentu odebrania jest bardzo długa droga, w takcie której rodzice mogą pokazać, że faktycznie zależy im na dobru dzieci. W ustawie o pieczy zastępczej nie ma słowa ile metrów kwadratowych przypada na osobę, jest tylko wzmianka o zachowaniu godnych warunków życia. No i serio, sądy, PCPRy, MOPSy nie mają na celu wydzierania szczęśliwych, kochanych dzieci z rąk dobrych rodzców. Takie instytucje istnieją, żeby dzieciom nie działa się krzywda.
 
Ja nie napisalam nigdzie, ze któraś z nas jest lepsza lub gorsza. Ty za to nazwalas siebie pro matczyna, pro dziecięca (btw wciaz nie oodpowiedzialas co wedlug Ciebie to oznacza), sprawiając, ze inna mama (która mieszka na 50m2 z 3 dzieci, moze poczuc sie przez Ciebie gorzej!). Czy posiadanie duzego metrażu czyni Cie pro matczyna 🙈nie sadze... Czy odłożenie decyzji o ciąży z powodu małego metrażu czyni Cie pro dziecięca? Nie sadze... Widzisz, bycie mamą to nie tylko zadbanie o warunki mieszkaniowe, to przede wszystkim bliskość (i nie sugeruje, ze jestes zła matka) ale na pewno mama żyjąca na 50m z trojak dzieci nie jest gorszą mamą od Ciebie. Warunki mieszkaniowe mozna z czasem zmienic! I nawet jesli komentarz o lodowce jest prawdziwy, to wiesz co? Ta kobieta byc może jest najlepszą mamą na swiecie, byc moze daje swoim dzieciom caly ogrom miłości, ciepła, siebie... I byc może nie ma na obecna chwilę lepszych warunków dla swoich dzieci, ale z pewnością dąży do tego aby je poprawic, zmienic. I byc może te dzieci śpiące przez jakis czas z lodowka w drugiej czesci pokoju, sa najbardziej kochanymi dziecmi na swiecie a Twoj komentarz o naslaniu na nich kontroli byl po prostu poniżej poziomu, gówniany wręcz! I dziwić sie, ze w Polsce zabierane sa dzieci rodzinom biednym, ale kochajacym, wspierajacym rozwój... Ehhhhh, szkoda słów wiecej

Nadal uważam, że miłością nie nakarmisz dziecka.

W Polsce nawet rodzicom którzy katuja swoje dzieci nie są one odbierane. Wystarczy wspomnieć o Kamilku z Częstochowy.

Edit. PS. Np taki sposób że wielokrotnie pomagałam kobietom dotkniętym przemocą czy dzieciom. Ale naprawdę nie potrzebuje się chwalić co i dla kogo robię 😉
 
Ja nie napisalam nigdzie, ze któraś z nas jest lepsza lub gorsza. Ty za to nazwalas siebie pro matczyna, pro dziecięca (btw wciaz nie oodpowiedzialas co wedlug Ciebie to oznacza), sprawiając, ze inna mama (która mieszka na 50m2 z 3 dzieci, moze poczuc sie przez Ciebie gorzej!). Czy posiadanie duzego metrażu czyni Cie pro matczyna 🙈nie sadze... Czy odłożenie decyzji o ciąży z powodu małego metrażu czyni Cie pro dziecięca? Nie sadze... Widzisz, bycie mamą to nie tylko zadbanie o warunki mieszkaniowe, to przede wszystkim bliskość (i nie sugeruje, ze jestes zła matka) ale na pewno mama żyjąca na 50m z trojak dzieci nie jest gorszą mamą od Ciebie. Warunki mieszkaniowe mozna z czasem zmienic! I nawet jesli komentarz o lodowce jest prawdziwy, to wiesz co? Ta kobieta byc może jest najlepszą mamą na swiecie, byc moze daje swoim dzieciom caly ogrom miłości, ciepła, siebie... I byc może nie ma na obecna chwilę lepszych warunków dla swoich dzieci, ale z pewnością dąży do tego aby je poprawic, zmienic. I byc może te dzieci śpiące przez jakis czas z lodowka w drugiej czesci pokoju, sa najbardziej kochanymi dziecmi na swiecie a Twoj komentarz o naslaniu na nich kontroli byl po prostu poniżej poziomu, gówniany wręcz! I dziwić sie, ze w Polsce zabierane sa dzieci rodzinom biednym, ale kochajacym, wspierajacym rozwój... Ehhhhh, szkoda słów wiecej
Mam nadzieję że twoje dzieci, tak jak ja wychowana na za małym metrażu dla dzieci, wyciągną z tego jeden wniosek - pieniądze są w życiu ważne, a miłość do dziecka to także, a może przede wszystkim zapewnienie mu najlepszych warunków do bytu i rozwoju. Nie 50m dla 3 osób NIGDY nimi nie będzie. I nie znam nikogo kto wspomniałby takie mieszkanie z rozrzewieniem a znam kupę dorosłych już ludzi z takich biednych rodzin.
 
reklama
Nadal uważam, że miłością nie nakarmisz dziecka.
Mam nadzieję że twoje dzieci, tak jak ja wychowana na za małym metrażu dla dzieci, wyciągną z tego jeden wniosek - pieniądze są w życiu ważne, a miłość do dziecka to także, a może przede wszystkim zapewnienie mu najlepszych warunków do bytu i rozwoju. Nie 50m dla 3 osób NIGDY nimi nie będzie. I nie znam nikogo kto wspomniałby takie mieszkanie z rozrzewieniem a znam kupę dorosłych już ludzi z takich biednych rodzin.

Ja mam 57 metrów, 2 dzieci. Sąsiedzi mają takie samo mieszkanie, 3 dzieci (już duże). I uważam, że takie małe mieszkanko jest super przy małych dzieciach. Zawsze mam je na oku, w zasięgu wzroku lub słuchu. Sprzątania mało, dzieci blisko.
 
Do góry