reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wsparcie partnera

reklama
Wiesz co, bo nieprzyjemnie się czyta, że minimum to wydawać bez żalu plus mieć oszczędności. Okej, dla Ciebie, tak napisałaś. Ale czyta się to nie mniej słabo.
No ale to jest moja wina, że ja mam takie poglądy? Moja wina, że tak żyję, a Ty żyjesz inaczej?
Przecież w żadnym momencie nie napisałam, że masz się do mnie dostosować. Napisałam, że to dla mnie absolutne minimum myślenia o czymkolwiek 🙄
Nie neguję tego, że można inaczej. Nie uważam mojego stylu życia za jeden słuszny, za to Ty siedzisz i rzucasz sarkastyczne teksty o tym, jak to słabo masz. Nie uważam, że masz słabo, po prostu masz inaczej 🤷‍♀️

Jak przygarnialiśmy koty, to też wcześniej przeliczyliśmy, czy stać nas na dobrej jakości żarcie i wizyty u weta, co potem okazało się dla nas mega ważne, bo koty okazały się mieć alergię pokarmową i wydaliśmy kupę kasy na weta.
 
To ja mam do Ciebie pytanie, co to za budżetówka, że są premie :p ?
Budżetówki nie wypracowują zysku, więc tam nie ma z czego płacić premii. One są utrzymywane z podatków 🙃

Uuu, to teraz się boję przyznać, bo jeszcze ktoś życzliwy doniesie i będą mieli nalot 😂
Premie mają za frekwencję 🤫
 
Moje dziecko też miało perfekcyjne wyniki a urodziło się z dwoma wadami wrodzonymi. Niektórych rzeczy nie da się przewidzieć

Heh... Mój Syn - cała ciąża książkowa. No tip top. Poród książkowy. 10pkt na start. Do 6 miesiąca życia okaz zdrowia, normalnie rozwijające się dziecko i cóż... Genetycznie chory... A tego na USG nie widać niestety :(
 
Obyś miała rację i by się zaraz nie okazało, że studiów to jednak ona teraz nie skończy... A potem to już będzie dziecko i też czasu nie będzie. Ale ja to zawsze zakładam najczarniejsze scenariusze...

Nie wiem co prawda na jakim etapie jest autorka, ale ja w ciąży chodziłam na zajęcia, a pracę magisterską pisałam z Młodą na kolanach 😁 Tylko że to był grzeczny aniołek, jakbym miała przy synu się bronić, to pewnie bym została bez tytułu...
 
Ja na macierzyńskim (pod koniec) złożyłam u siebie wypowiedzenie i po nim poszłam do nowej pracy. Uznałam, że to był dobry czas na zdystansowanie się i zmianę.
 
reklama
Do góry