Lady Loka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Lipiec 2022
- Postów
- 7 111
Hashimoto
Lekarze czasami powinni się w głowę popukać, zanim coś młodej osobie powiedzą...Choruje na bardzo ciężki i duży przypadek choroby Hashimoto i niedoczynności tarczycy. Wyniki TSH sięgały 12. Dawka euthyroxu 175 i ciągle wahania TSH. To był koszmar. Endokrynolog od razu powiedziała mi, że zajście w ciążę może być ciężkie, a jak już zajde to choroba Hashimoto będzie traktowała dziecko jako intruza i mój organizm będzie chciał się pozbyć tego intruza. To tego insulinoopornosc, więc i przyjmowanie leku glucophage. Zaczęłam brać zastrzyki na moją otyłość. Po odstawieniu tabletek anty od razu zaszłam w ciążę i byliśmy w szoku, że tak szybko się nam udało. Od razu poszłam do endokrynologa i moja lekarka zapomniała mi wspomnieć, że te zastrzyki, jak i również glucophage zwiększają możliwości zajścia w ciążę![]()
Mamy podobnie. Ja na początku studiów dowiedziałam się, że mam hiperprolaktynemię i niedoczynność tarczycy, badali mnie w kierunku guza przysadki.
Wyniki miałam tak podniesione, że lekarka na wstępie powiedziała mi, żebym sobie nie robiła nadziei na dziecko, bo nigdy w ciążę nie zajdę.
Prolaktyna nie do ustabilizowania.
Tylko ja podeszłam do sprawy odwrotnie niż Ty i po prostu olałam facetów, bo nie chciałam nikomu marnować życia związkiem z kobietą bezpłodną. Potem poznałam męża i on stwierdził jako pierwszy, że najwyżej adoptujemy 12 kotów

Po czym w obie ciąże zaszłam w pierwszym cyklu starań i ciągle momentami mnie wkurw trzyma na to, że posłuchałam głupiej baby, która wydała wyrok bez zlecenia jakichkolwiek badań w kierunku faktycznej płodności. I pluję sobie w brodę, że mogłam zajść w ciążę 5 lat wcześniej, a ja odkładam wszystko w czasie, bo po co, skoro i tak nie mogę.