reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniówkowe mamy

Wpadłam się przywitać! Zameldować że Tuśka ma się już super kropelki zadziałały i kataru ani śladu:tak: jeszcze tylko trochę pokasłuje ale noc już ładnie calutką przespała więc i ja szczęśliwasza już dziś jestem:tak: zwłaszcza że czekam na kuzyneczkę ale będzie dopiero popołudniu ok 17.
Justynka co tam u Was?Jak się trzymacie?Strasznie się o Was martwię:sorry: mam nadzieję że Mati już dzisiaj będzie czuł się znacznie lepiej w każdym razie trzymam za Was kciuki:tak:
Dziękuję za odpowiedzi dotyczące tych okularów w takim razie spróbuję zagadnąć szefa w końcu w ryj mi nie da a może akurat dobre i 200zł:tak:
 
reklama
Witam si.e i ja.
Nocka przerąbana. Jak juz my kładlismy się do łózka to mały zaczął tak mocno płakac, jakby go ze skóry obdzierali.:szok: Nie wiemy co to mogło byc, tylko noszenie uspokajało( taty) ale po 15 min znów ryk. Jeszcze jedna tak akcja była około 3. Rano wstał zadowolony. Może ta czwórka na dole bo cały czas trzyma tam paluszek, albo mu sie cos złego sniło?:crazy:

Ciekawe jak tam moja Królewna na balu?????:-)

Justyna współczuję, mam nadzieję, że S Ci troszeńkę pomoże jak nie to daj cynk to przyjade i mu wp*****le. :tak::tak::tak:

Anetasa jak Natalia?:happy:

Doti, Hrudzia dobry pomysł z tym zapisywaniem tylko nie dla mnie. Dostaję szału jak widzę takie listy...........:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Duszę się jak mam taką listę:sorry:
 
witam kobietki!!!

oj, ale ostatnio mamy problem ze wstawaniem:szok: P oczywiscie zabrania mi tlumaczyc to przesileniem zimowo-wiosennym:-D

pogoda kiepska, nie nastraja do spacerkow:no:

zdenerwowalalm sie. mielismy jechac jutro na weeknd do mamy. a tu siostra mi pisze(ona tez miala przyjechac), ze brata dzieci(mieskzjaa z mama) chore i on tez.:wściekła/y: ku***! tam oni wiecznie choruja! jedno przez drugie! jak sie tylko zacznie jesien, to trudno do mamy bezpiecznie pojechac i nie przywiezc od nich choroby!! tylko, ze okna to nie otworza zeby przewuetrzyc, ciagle napalone jak w pielke, ze trudno oddychac! coz sie dziwic, ze zapiecuszone i ciagle chorowici:angry: nie pojade przeciez z niunka tam, zeby zlapac wirusa! a tak chcialam sie z mama zobaczyc, no i zlozyc zyczenia od wnusi:tak:

No i nareszcie czas się zbierać do domciu:tak: Miłej nocy i do jutra choć teraz w domu pewnie będzie mi ciężej znaleźć czas na BB bo przyjeżdża moja kochana kuzynka:-) w razie czego mam nadzieję mi wybaczycie:zawstydzona/y:

wybaczymy????????????:-D

młody jest osłabiony po sterydach, którymi był leczony na zapalenie płuc (nie wiem,czy to normalne),ale tak przypuszcza nasza pediatra

justyna, szkoda mi was jak nie wiem. na pewno to ostatnie chorobsko zawinilo i mateuszek jest oslabiony. oby tylko nie ciagnal tych chorob jedna po drugiej:no::-(

Dosłownie padam na ryj,a on nie śpi. Czopik dodał mu energii:crazy: cały dzień go nosiłam,a jak spał to siedziałam obok i wrazie skomlenia pogłaskałam żeby sobie odpoczął,a ten niewdzięcznik rozrabia sobie jak gdyby nigdy nic. No i rzygnął w łóżeczko. Jeszcze pralka chodzi. I ciągle mama, mama, mama:wściekła/y: Heeeeelp

jak dzis? mati juz lepiej? a Ty zyjesz jeczse?

A mi się udało pierwszy raz w życiu napalić w piecu. Oskar po pierwszym dniu testowania co to, już się nie zbliża do pieca :-) A my z P zaczęliśmy się kłócić o ... otwieranie okien.:crazy::eek: Ja chcę przed snem otworzyć, bo inaczej mi brakuje powietrza, a on za żadne skarby. Nie wiem jak z nim rozmawiać, aż mi się nie chce :baffled:

:-D:-D:-Djak bylo zimno: zle, teraz cieplo to tez:zle:-D:-D:-D u nas P jest zmarzluchem i wiecznie gdera, ze chce go przezziebic ajk otwieram okna. a ja bez wietrzenia nie moge zyc. srednio 2xdziennie weitrze.

otwieraj na chwilke jak go nie ma w sypialni i juz. pogada i przestanie, a z czasem sie przyzwyczai:tak:

Wiecei, co chyba sobie zrobię listę co mam dzisiaj zrobić, bo strasznie mi się czas rozpływa. :szok: I mija dzień za dniem, a ja ciągle mam te same niezrealizowane plany.
To chyba jakieś ślady niedawnej depresyjki która teraz przemieniła się w lenia.

ja mam wszedzie porozkladane listy: zakupy codzienne, jakies wieksze, inne zalatwienia itp itd. lub ie miec tak uporzadkowane sprawki. to mi pomaga w organizacji na codzien. moja mama to przed swietami ma listy z porzadkami, pieczeniem, gotowaniem...
 
:-D:-D:-Djak bylo zimno: zle, teraz cieplo to tez:zle:-D:-D:-D u nas P jest zmarzluchem i wiecznie gdera, ze chce go przezziebic ajk otwieram okna. a ja bez wietrzenia nie moge zyc. srednio 2xdziennie weitrze.

otwieraj na chwilke jak go nie ma w sypialni i juz. pogada i przestanie, a z czasem sie przyzwyczai:tak:



ja mam wszedzie porozkladane listy: zakupy codzienne, jakies wieksze, inne zalatwienia itp itd. lub ie miec tak uporzadkowane sprawki. to mi pomaga w organizacji na codzien. moja mama to przed swietami ma listy z porzadkami, pieczeniem, gotowaniem...

Wczoraj tak otworzyłam jak byłw łazience to wyleciał z łazienki (na golasa :-D) żeby je zamknąć :angry::crazy:

Ja zwykle miałam listę zadań w głowie, ale coś mam ostatnio za małą motywację. Dzisiaj za to już mam porobione co chciałam i teraz mogę się zająć "poważnymi sprawami" :-)
 
Możecie się smiać, pozwalam, bo my okien w ogóle nie otwieramy.:szok: NIe możemy poprostu, bo sa ZAKLEJONE pianką. :szok::szok::szok::szok:To sa stare drewniane okna, które mają szczeliny wielkości palca i zimą piździ jak cholera. Wietrzymy otwierając drzwi, choc i tak przez nie wieje.:baffled::crazy::crazy::crazy:
Latem je rozrywam i na zime na nowo.:rofl2::laugh2:
 
Możecie się smiać, pozwalam, bo my okien w ogóle nie otwieramy.:szok: NIe możemy poprostu, bo sa ZAKLEJONE pianką. :szok::szok::szok::szok:To sa stare drewniane okna, które mają szczeliny wielkości palca i zimą piździ jak cholera. Wietrzymy otwierając drzwi, choc i tak przez nie wieje.:baffled::crazy::crazy::crazy:
Latem je rozrywam i na zime na nowo.:rofl2::laugh2:
Ja tam sie smiac nie bede bo ja kiedys przed zmiana okien w mieszkaniu tez mialam takie stare okna ktore za chiny ludowe sie nie otwieraly wiec tez tylko wietrzenia poprzez drzwi balkonowe a mycie? ach szkoda gadac...

zdenerwowalalm sie. mielismy jechac jutro na weeknd do mamy. a tu siostra mi pisze(ona tez miala przyjechac), ze brata dzieci(mieskzjaa z mama) chore i on tez.:wściekła/y: ku***! tam oni wiecznie choruja! jedno przez drugie! jak sie tylko zacznie jesien, to trudno do mamy bezpiecznie pojechac i nie przywiezc od nich choroby!! tylko, ze okna to nie otworza zeby przewuetrzyc, ciagle napalone jak w pielke, ze trudno oddychac! coz sie dziwic, ze zapiecuszone i ciagle chorowici:angry: nie pojade przeciez z niunka tam, zeby zlapac wirusa! a tak chcialam sie z mama zobaczyc, no i zlozyc zyczenia od wnusi:tak:
Oj to rozumiem twoj zawod...ale moze w nastepnym tygodniu wirus pojdzie w cholere:tak: My co tydzien jezdzimy do dziadkow i Stas bardzo lubi te wizyty: dosatje cala szafke garnkow do dyspozycji a z dziadkiem ida na spacer do wioski, do pieskow:-)

Wpadłam się przywitać! Zameldować że Tuśka ma się już super kropelki zadziałały i kataru ani śladu:tak: jeszcze tylko trochę pokasłuje ale noc już ładnie calutką przespała więc i ja szczęśliwasza już dziś jestem:tak: zwłaszcza że czekam na kuzyneczkę ale będzie dopiero popołudniu ok 17.
Jak ty szczesliwa to i my tez:-)

A moja wizyta w dawnej pracy...bez sensu:baffled:. Gadka szmatka o niczym, niby milo az lukrowato ale to wszystko...zadnej propozycji nawet wspomnienia choc podobno chciano mnie zebym jednak zostala...mam straszny niemsak. A po niedzeli jade do UP zarejestrowac sie jako bezrobotna:szok::sorry:
 
Oj to rozumiem twoj zawod...ale moze w nastepnym tygodniu wirus pojdzie w cholere:tak: My co tydzien jezdzimy do dziadkow i Stas bardzo lubi te wizyty: dosatje cala szafke garnkow do dyspozycji a z dziadkiem ida na spacer do wioski, do pieskow:-)



A moja wizyta w dawnej pracy...bez sensu:baffled:. Gadka szmatka o niczym, niby milo az lukrowato ale to wszystko...zadnej propozycji nawet wspomnienia choc podobno chciano mnie zebym jednak zostala...mam straszny niemsak. A po niedzeli jade do UP zarejestrowac sie jako bezrobotna:szok::sorry:

nie jest tak zle, wykombinowalysmy z siostra, ze u niej sie zjedziemy;-):-)ciesze sie bardzo, bo ostatnio ciagnie mnie na wyjazdy:tak:

hruda, a do tej pory bylas na wychowawczym? czemu sie rejesrtujesz? roziwazali umowe w trakcie wychowawczego?
pewnie sie nastawilas na inne pzryjecie i rozmowe i dalteo jestes zawiedziona:-(
 
nie jest tak zle, wykombinowalysmy z siostra, ze u niej sie zjedziemy;-):-)ciesze sie bardzo, bo ostatnio ciagnie mnie na wyjazdy:tak:

hruda, a do tej pory bylas na wychowawczym? czemu sie rejesrtujesz? roziwazali umowe w trakcie wychowawczego?
pewnie sie nastawilas na inne pzryjecie i rozmowe i dalteo jestes zawiedziona:-(
Umowa wygasla dzisiaj wraz z koncem wychowawczego..i dobrze bo przynajmniej dostane zasilek...mam nadzieje. Nie wiem tylko czy mam oswiadczac im czyli UP jako osoba poszukujaca pracy ze jestem ( byc moze:sorry:) w ciazy?
 
Hruda, a nie masz możliwości już przedłużyć wychowawczego? Bo jakbyś była w ciąży, to bardziej by Ci się to opłacało...

A jeżeli chodzi o mówienie, że jesteś w ciąży: jak chcesz się gdzieś zahaczyć, to lepiej nie mów. A jak Ci nie zależy, to to może być argument że nie dostaniesz pracy.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Moje skarby już śpią ( chyba bo cisza za ścianą).
Lecę sukienkę Mai wyprasować i pantofelki wyczyścić, na szczęście miała kupowane za duże a teraz są na styk. Jak to Maja mówi: przecież kapcie nie pasują do sukienki, muszę mieć pantofelki. Nie wyobrażam sobie jak będzie podlotką:no::no::crazy:
A włos musiał byc zakręcony na papiloty:szok::-D:-D

Monia no własnie, ostatnio rzadko tu bywasz:tak: czyżby wieczory pod kołderka się zdarzają codziennie:-p:-p:-p
Ola toteż taka wymyślata jest bluzi z guziczkami nie ubierze:no:jakiś kolor spodni jej się nie spodoba to też nie ubierze:no:
rzadko bywam bo brak czasu ciągle jestem w rozjazdach a w domu spędzam po 3-4 godzinki to wtedy sprzątam ,gotuje a wieczory pod kolderką :no:ostatnio to caly cza się o glupoty klócimy:crazy:

Cały dzien Was czytałam i dopiero teraz dotarłam do mety. U nas sajgon. Imieniny S raczej odwołane,bo mały ma anginę. Kurrrwa nie wiem skąd. Już nie wyrabiam z tymi choróbskami. Taką gorączkę miał dzisiaj,że szok. Przed 12 zamówiłam wizytę domową. Nasza dr przyjmowała dzisiaj do 18 więc powiedziała,że jak się wyrwie to przyjedzie. Kazała podać po czopiku jeszcze paracetamol. Po 15 temp skoczyla do 40,2 i zaczelam panikowac. Podalam ten paracetamol wkoncu. Ne bardzo spadala, zadzwonilam po pogotowie,a am cyrk. Jakby co to czlowiek zdazy umrzec zanim przyjada taki wywiad prowdza,a na koniec pani powiedziala,ze lekarz FAMILIJNY:sorry: bedzie po 18 wiec dopiero wtedy moga przyjechac, jakby lekarka z przychodni byla przed nimi to prosza o info. zadzwonilam do naszej dr i powiedzial,ze mam go wykapac. Mlody ze złości porzygał się po kąpieli więc musiałam wykąpać go jeszcze raz. Przyjechala po 17. A po kąpieli był trochę żywszy. Dostaliśmy antybiotyk. I teraz tak, czopiki Nurofen są za slabe na nasze dzieciaczki. Przepisała mi Codipar w czopkach,bo poprosiłam o czopki, jakby rzygał,czy coś. I jeszcze czysty Paracetamol jakby co. Tylko to są tylko dla dorosłych więc musze je dzielić. Mamy takie wytyczne temp. 38 - 5ml, temp. 39 i więcej 7,5ml. Jeśli po 1 przeciwgorączkowym po godzinie nie spadnie można dać lek z innej rodziny, np. 1-na ibuprofenie, 2-na paracetamolu. Na ibuprofenie dajemy co 6-8godzin, a na paracetamolu co 4-6 godzin. Może Wam się to przyda,bo czasami panika obezwładnia i nie wiadomo co robić,bo na opakowaniach piszą,że co 6 godzin i nie częściej
biedny Matuś ledwo co wyzdrowial a znów go choróbsko dopadlo:-(jak dziś się Mateuszek czuje?

Wyhodowalam chomika wiec bede sie doszkalac co i jak z tym "gryzoniem"
Milego dnia BaBony!
tylko nie zapomnij go karmić:-D zdradź jak sie nazywa to chętnie go obczaję:tak:;-)
:-D

:-D:-D:-Djak bylo zimno: zle, teraz cieplo to tez:zle:-D:-D:-D u nas P jest zmarzluchem i wiecznie gdera, ze chce go przezziebic ajk otwieram okna. a ja bez wietrzenia nie moge zyc. srednio 2xdziennie weitrze.

otwieraj na chwilke jak go nie ma w sypialni i juz. pogada i przestanie, a z czasem sie przyzwyczai:tak:
.
u nas też jest tak jak u Doti ja otworzę okno to D przyjdzie i zamknie

A moja wizyta w dawnej pracy...bez sensu:baffled:. Gadka szmatka o niczym, niby milo az lukrowato ale to wszystko...zadnej propozycji nawet wspomnienia choc podobno chciano mnie zebym jednak zostala...mam straszny niemsak. A po niedzeli jade do UP zarejestrowac sie jako bezrobotna:szok::sorry:
ja jestem od tygodnia zarejstrowana jako bezrobotna i dziś wlaśnie bylam w UP i skladali mi oferty pracy:szok::eek:

Umowa wygasla dzisiaj wraz z koncem wychowawczego..i dobrze bo przynajmniej dostane zasilek...mam nadzieje. Nie wiem tylko czy mam oswiadczac im czyli UP jako osoba poszukujaca pracy ze jestem ( byc moze:sorry:) w ciazy?
dostaniesz:tak:a ile masz przepracowane lat bo jeśli do 5 lat to będziesz dostawać 80% a jeśli powyżej 5 lat to 100% mi się udalo bo mialam umowę na 5lat i 1 miesiąc i będę wlaśnie dostawala te 100% czyli jakoś 460zl

a ja dziś zagoniona rano bylam w UP i u mojej mamy i mialam jeszcze pojechac do Auchana po prezent na urodzinki dla D chrzestnicy ale samochód odmówil posluszeństwa i nie zapalil:baffled:mimo że rano nie bylo z tym problemów:no:
a przyjechalam tylko do domu po wózek dla malego i wsiadlam do auta i zapalilam je auto wyjechalo z posesji na ulice i zgaslo i już o ponownym zapaleniu nie bylo mowy:wściekła/y:dobrze że sąsiadka akrat byla w oknie i wyszla mi pomóc przepchać auto na posesję:tak:
 
Do góry