reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniówkowe mamy

Czesc wszystkim:D Lot był w porządku bałam sie ze mi bedzie niedobrze ale było ok i jestem już w domu. Byłam dzisiaj na usg widziałam serduszko a malec pokazał nam środkowy palec!!!!!:tak: :-) :-)
doktor specjalnie policzył który to paluszek i wyszło że nam mały zafakjujował :p

Poza tym uwaga uwaga ZNAM PŁEĆ!!
napisać??;)
 
reklama
nasz mały to facet ma mały interesik hihihi:-) :-) wiec dobrze przeczuwałam
odezwe sie dopiero jutro chyba bo nie zabralismy komputera i korzystam z netu na krzywy ryj ze tak powiem
do miłego pozdrawiam wszystkim buxka wielka!
 
blimka - to cudownie, że wiesz, że nosisz pod sercem syneczka :D
ja idę w środę na usg, może maleństwo się dobrze ułoży i pozwoli zajrzeć sobie między nóżki :)
maraniko - ano jest mój M też marynarzem... Na szczęście ma właśnie krótkie, 5 tygodniowe rejsy, a nie jak jego ojciec półroczne albo dłuższe... tego bym nie zniosła... Ale jedno w tym jest dobre, nie musimy się martwić o kasę... Na lądzie nigdzie nie zarobimy tyle ile na morzu, więc jeszcze troszkę M popływa.... Ale jak juz wcześniej pisałam, od nowego roku rzadziej :D
 
Gosik cos mialysmy przeczucie ze u blimki chlopak bedzie :) I chyba Aina i Xeone jeszcze... teraz patrzylam na zgadywanke
 
Bardzo dziękuje Wam kobietki za rady. Do lekarza ginekologa jestem zapisana na środę, więc już nie będę przestawiała terminu. W tej chwili mnie tylko mdli, nie wymiotowałam ani nie mam juz biegunki. To jakis cholerny wirus. Mam 36,6 stopni. Więc chyba dobrze. Jak będę w środę u gina to mam mieć robione badanie przyzierności. Bradzo sie boję, żeby było wszystko wporządku. Mam nadzieję, że ta temperatura nie wpłynęła na dzidziusia.
 
Blimka-super,że będzie chłopak! I to niezły urwis,hehe. A ja kurczę źle obstawiłam (od razu musiałam sprawdzić ;-)). Cieszę się,że szczęśliwie doleciałaś, ja też chcę już do kraju!! Nie doczekam się chyba soboty!

Dziewczyny-mieć męża marynarza to takie romantyczne :-D. On na morzu, a Wy w domu czekające na nich... Mój jest ogrodnikiem-genetykiem, zero romantyzmu :baffled:. Chociaż oczywiście tutaj nie pracuje w zawodzie, ale po powrocie do Polski zamierza znowu.
Monia-cieszę się,że już Ci lepiej, odpoczywaj jak najwięcej i bądź dobrej myśli, na pewno wszystko będzie ok.
 
harsharani - no ja tez od razu sprawdziłam :D:D udało się trafić...ciekawe jak dalej się sprawdzą nasze typy ??:)
Ainaheled - hhehe, no wiesz co, jestes pierwszą osobą która mówi, że to romantyczne, ale dzięki :D Wiesz, najwspanialsze i tak są powroty.... To wtedy obojątnie czy wraca ogrodnik, czy marynarz, jest równie namiętnie :D:D:D
A żebym ja jeszcze potrafiła czerpać z życia jak jego nie ma... Czasami pokmówi się o żonach marynarzy, że to największe kur... Ale ja nawet nie mam ochoty za bardzo chodzić na imprezy, już o romansach nie wspominając... I tak czekam wiernie, samotnie, skreślając dni w kalendarzu... Mój M nie mógł lepiej trafić :D Ale on doskonale wie o tym, ceni mnie za tą moja lojalność, za to, że tak za nim tęsknię...

I wiecie co, jeszcze kilka lat temu było mi gorzej znosić te rozłąki, ale teraz jak widzę jest masa kobiet, których mężowie pracują za granicą i to nie jako marynarze, czasami siedzą tam po kilka miesięcy... I tak teraz mi raźniej, bo wiem, że nie jestem jakimś wyjątkiem, ale takich babeczek jak ja jest coraz więcej....
 
Gosik ja po raz pierwszy slysze ze zony marynarzy to...no wiesz ;) Nigdy sie nie spotkalam z taka opinia.

Wiecie co? odechcialo mi sie tej medytacji jutrzejszej. Szczerze...

Zobaczycie ze ja tez bede miala chlopca... tak jakos czuje :)
 
reklama
Po prostu jestem załamana...zawsze niby miałam zapadnięte żyły, ale to co się teraz dzieje jakoś nie napawa mnie optymizmem:no: Dzisiaj miałam ostatni etap badania testu zintegrowanego i pół godziny szukała pielęgniarka żyły:eek: Potem zawołała drugą, która stwierdziła..."to kłuj na oślep", no ręce mi opadły:tak: Zasugerowałam nadgarstek, z boczku jest tam super żyłka:-), to nie...kłujnęło mnie babsko na samym środku dłoni i...nawet kropla nie poleciała, za to żyła pękła i siniec wielce okazały i bolący niestety (to chyba najbardziej bolesne miejsce do pobierania). W końcu po kolejnym 15 minutowym macaniu (już byłam mokra ze stresu;-)) znalazła w końcu coś w połowie między łokciem, a dłonią...nigdy mnie tam nie kłuto:confused: Ale jak tylko zobaczyłam napełniającą sie probówkę odetchnęłam z ulgą. No i na odchodne jeszcze mnie pocieszyły..."No nie ma Pani lekko, a teraz w ciąży to co chwilę będzie potrzebne pobieranie do badania a tu nie ma skąd... w sobotę też Pani przychodzi??? O matko!!!!...hmmm :szok: ufff...nie mam tego dnia dyżuru, o jak dobrze":baffled:
Echhh musiałam się Wam poskarżyć:tak: w sobotę rano znowu mnie to czeka, ąż nie mogę się doczekać:wściekła/y:
 
Do góry