reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniówkowe mamy

A rehabilitantka zaleciła basen w niedziele byliśmy pierwszy raz(na zajęciach próbnych) i Zuzolkowi bardzo sie podobało(pani prowadząca pokazywała na niej wszystkie ćwiczenia więc robiła za modelkę)więc na pewno zapiszemy się na kurs.
 
reklama
witam babeczki
kurcze przeczytałam o Maraniko i Tymusiu - znam ten ból.
A jednak zapalenie płuc- objawy wydawały mi sie podobne do mojej Weronisia ale miałam nadzieje ze zbieg okoliczności.
My na szczescie nie wyladowalismy w szpitalu bo nas nie skierowała pani doktor - nie zeby była złym lekarzem właśnie uważam ze bardzo dobrym i niestety przyjeżdza do Weronisi prywatnie. Nie skierowała nas bo wie jakie panuja warunki w szpitalach a mówi ze obecnie prawie kazde dziecko które przyjmuje w przychodni ma zapalenie oskrzeli lub płuc. Dzis z rana Weronisia miała kontrolna wizyte i jest dobrze- zmian osłuchowych nie ma jednym słowem nie ma śladu po zapaleniu płuc teraz tylko do końca antybiotyk i jeszcze syropek . I powiedziała jedną rzecz że nie wierzyła ze obejdzie sie bez szpitala bo myślała ze jestem za miekka żeby stosować te zabiegi które zaleciła - czyli oklepywanie i czyszczenia nosa a okupione były gromkim płaczem.
Carioca - pociesz Maraniko - wiem jaki to ból ale wszystko musi sie skończyć dobrze
 
KLAVELL Ale super już "mówi" ta twoja córcia gratuluję.

Agacis co to za super pediatra? podaj namiary na priva bo w razie czego mogą mi się przydać.

Maraniko trzymamy mocno kciuki za was wracajcie jak najszybciej.
 
Shinead - gratuluje perly:-):-):-)
Martha - ja powrocilam do nalogu po ciazy ( w trakcie nie palilam!!!!)...ale wstyd sie przyznac lubie te fajki...
Cariocca - ja tez mam te ksiazke ale powoli mnie drazni...macie racje - roznice kulturowe inne nic nasze europejskie, polskie...a swoja droga masz taki sam suwaczek co ja...wiem! Imie Stas zobowiazuje do solidaryzmu hehehe
Atru - sliczna fotka
Klavell - jakie te dzieci madre...ze one wiedza co i kiedy maja ruszyc w tej swojej mozgownicy malutkiej...a temp. jaka ma Hanife to bez obaw - powyzej 38 ( mierzona w pupie) do dopiero powod do interwencji...wiec moze zebole?bo na filmikach jest taka pogodna:-D
Dziewczyny - dzieki za info o szatce
A my po wizycie w przychodni mamy skierowanie na posiew ( racje mialas Atru - i z tym posiewem i przygotowaniem do pobrania, Cariocca tez), choc wyniki nie sa zle - ciut polepszylo sie.:happy2: Kontynuowac leczenie i zwiekszyc dawke wit C by zakwasic za bardzo zasdowy mocz Stachula. Na pyszczek dostal masc z antybiotykiem a do lykania Fenistil. Lekarka potwierdzila epidemie "jelitowki" w 3Miescie wiec probiotyki wskazane!!!A oprocz tego pocieszyla mnie ze do 15 marca - bo mamy leciec do taty - Stachu bedzie po szczepieniu i chorobie, miejmy nadzieje:sorry2:
 
A witC - Cevion- podaje mu na te jego infekcje- nie probiotycznie!!!! 8 kropel 2 x dziennie.
Tak wiem pytam bo ja daję codziennie małemu Cebionmulti tak profilaktycznie a teraz chciałam dawać sam cebion i nie wiem ile. I nie ze względu na "jelitówkę" tylko tak ogólnie odpornościowo. A wcześniej nie dawałaś?
 
reklama
Nuśka - ja z pewna taką niesmialoscia napisze, troche sie boje, ale staram sie byc dzielna :sorry2: A mnie ostatnio pediatra powiedziala, ze jak Stachu dostaje marchewke, jablko itp, to juz mozna nie podawac witaminek. Wit D podaje tak samo - 2 kropelki dziennie.

Hruda - i ja sie przyznam do powrotu do nałogu, jak przestalam karmic to cichaczem popalalam, a teraz u rodzicow to juz na luzaku. W domu nie pale oczywiscie, na szczescie wiosna i juz nie marzne na smetnym, samotnym fajku.

A dzis mi bylo przykro... Bo my mieszkamy teraz z tesciami - my na pietrze oni na parterze no i jest ten remont... Co zadzwonie to musze nasluchac co za koszmar przechodza. Oni maja pod 60tke i nigdy nie robili remontu w domu, warunki tam byly naprawde srednie. A moi rodzice co jakis czas cos poprawiali wiec wiem co to znaczy remont. Szwagierka ma troche do pozalatwiania teraz i tesciowa miala pobyc dzis z jej coreczka, a ze mieli przyjsc elektrycy, a maz pojechal na wazne spotkanie, to pojechala tam pozniej. Powiedziala mi ze ten nasz remont stanął szwagierce w poprzek... Ech... przeciez to nie dla nas ten remont, my moglibysmy mieszkac w moim mieszkanku (wyremontowanym zreszta), wszystkie te ceregiele dla Staska, no i bylo mi bardzo, bardzo przykro. Szwagierka tez mnie wnerwia, bo co zadzwonie to jej bidne dziecko wciaz "przechodzi fazę buntu". Bunt dwulatka ma odtkąd skonczyla 8 miesiecy... Wg szwagierki oczywiscie, bo wg mnie to dosc spokojne dziecko. Codziennie ktos przyjezdza jej pomagac, popilnowac dziecka, jej maz tez jest bardzo pomocny, a jak ma byc sama caly dzien to tesciowie jada z odsiecza. No i po prostu jest mi dzis przykro.
 
Do góry