Ale Ci super cfc! Musisz mi opisać dokładnie jak tam było na tym USG.
Co do zmieniania imion i nazwisk, to mojego męża Stanisława mówią "Stan" a szwagra Bogusława to już wogóle nie mogli ścierpieć, więc mówią do niego w pracy "Max", bo tak ma na trzecie .
A ja w despreracji wypiłam Ferwex, bo myślałam,że już padnę, a muszę się Lilką zajmować. Ale udało mi się chociaż zdrzemnąć popołudniu.
Pozdrowienia.
Co do zmieniania imion i nazwisk, to mojego męża Stanisława mówią "Stan" a szwagra Bogusława to już wogóle nie mogli ścierpieć, więc mówią do niego w pracy "Max", bo tak ma na trzecie .
A ja w despreracji wypiłam Ferwex, bo myślałam,że już padnę, a muszę się Lilką zajmować. Ale udało mi się chociaż zdrzemnąć popołudniu.
Pozdrowienia.