reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wrześniówkowe mamy

Dziewczyny chyba przechodzę kryzys....Mam ochotę zapalić:baffled: Przed ciążą paliłam sporo, prawie paczkę dziennie. Stopniowo rzuciłam, ale czasem mnie nachodzi taka chęć żeby zapalić:-(
Na naszym forum chyba tylko Lulu jeszcze paliła..Czuję się podle:-(
 
reklama
Inez wiem jak się czujesz , ja też byłam palaczem i nawet zapaliłam jednego lub dwa,ale powiem ci,że potem mnie zżerał niepokój i wyrzuty sumienia. Wyobraziłam sobie jak dym pępowinką idzie do mojego Aniołka.Wiem ,ze tak nie jest ale to mnie trzyma z daleka od fajek. I znalałam taki artykuł, który mi też pomógł.Medycyna.linia.pl - Choroby: diagnostyka i profilaktyka - Choroby biernych palaczy .Poza tym jak bardzo mi sie chce , wypijam szklankę zimnej wody, guma do buziaka i głębokie wdechy. Po jakimś czasie pomaga. Trzymaj się, jesteśmy razem....
 
[url=http://palenie.esculap.pl/ciaza.htm]Palenie w ciazy[/URL]


Wiecie co dziewczyny, powiem Wam, ze gadalam z mama o tym, czy ona palila w ciazy itd ( jest ostra palaczka, paczka dziennie)..Powiedziala , ze starala sie ograniczac przy mnie (najstarszej) i przy moim bracie ( drugi w kolejnosci). generalnie zapalila podczas tych ciaz moze 2,3 papierosy.
Pozniej stwierdzila ze to nie jest szkodliwe i gdy byla w 3 ciazy, palila 3 dziennie... I okazalo sie ..ze wlasnie 3 w kolei, brat.. Do tej pory jest strasznie chorowity. ma astme bardzo silna, jest silnym alergikiem prawie na wszystko, ma celiakie i generalnie iles tam dziwnych schorzen. oczywiscie nie twierdze ze wszystko przez palenie, ale moglo to miec wplyw. szczegolnie ze pierwsza dwojka ( czyli ja i brat) jestesmy zdrowi jak konie ;) No nie liczac takich doroslych chorob ;)
Pozniej byla jeszcze kolej na moja siostre.. ktora teraz zreszta ma 12 lat... i powiem wam, ze moja mama nie odwazyla sie juz zapalic.. No i siostra tez zdrowa.
Zastanawiam sie czasami, jaki wplyw na dziecko maja rzeczy ktore jem. o znaczy..rozumiem to wszystko , ale chyba jeszcze nie nauczylam sie takiego jedzenia dla dwojga, chociaz sie staram..
kawe pilam dopiero dwa razy... Herbate nawet ograniczam.

tutaj w anglii cierpie na brak weny tworczej w kwestii gotowania. Lubie gotowac, aleboje sie ze mi cos nie wyjdzie. Chyba sprobuje dzis jarski barszczyk ukrainski :)
jesli macie jakies przepisy walcie:)
 
Ja tez znam dwa przypadki dzieciaczkow, ktorych mamy palily w ciazy i niestety oba sa chore. Jedno urodzilo sie wczesniej, mialo bezdech i problemy z serduszkiem, a drugie od poczatku cierpi na astme.
Nie wiem czy to wina tego, ze ich mamy palily czy po prostu urdzily sie chorowite ale chyba lepiej nie ryzykowac.
Ja calkowicie przestalam pic kawe, zadnego alkoholu i nawet staram sie nie przebywac w miejscach gdzie pala. Moze przesadzam ale strasznie boje sie o malenstwo i zrobie co w mojej mocy zeby bylo zdrowe. Jedyne co mi na razie nie wychodzi to jedzenie. Dalej mam straszne mdloci i minimum 2 razy dziennie wymioty. Nie moge patrzec na jedzenie i nic mi nie smakuje. Mam nadzieje ze za jakies 2-3 tygodnie wszystkie te okropienstwa mi przejda i bede mogla zaczac sie dobrze i zdrowo odzywiac.
 
przejdą mdłości nawed sama nie będziesz wiedziała kiedy, ja tak miała dzisiaj mdłościu jutro się budzę i nic ale za kilka dni podczas kontaktu z ochydnym zapachem to wruciło, ale generalnie zaczeliśmy z malentasem 13 tydzień i nic mnie nie mdli no i apetyt wraca np. wczoraj obaliłam nutelle no nie całą ale parę łyżeczek teraz mi wstyd
chce mi się śledzia ale takiego całego z ta ikra albo mleczem, wiem ze dla niektórych to okropieństwo ale zobaczycie same się zaskoczycie na co może miec kobieta wciąży ochotę
w pierwszej ciąży to od wiosny do porodu wciągałam winogrona i arbuzy a hit to kanapka z cebulą takie grube plastry
 
Dzięki Harsharani i Xeone za porady dotyczące przeziębienia. Pół nocy nie spałam, bo nie mogłam oddychać. Przy Lilce nie mam szans leżeć, może pójdę się chwilkę zdrzemnąć,jak uśnie. Jeszcze się dzisiaj wybraliśmy z nią na zajęcia do Children's Centre, fajnie było, wreszcie się wybawiła z dziećmi, ale po powrocie ledwo żyję, a jeszcze musze obiad zrobić. Dobrze,że mój szwagier z dziewczyną się mną trochę zaopiekowali, zrobili mi syrop z cebuli (łeee) i herbatkę z cytrynką.
No nic, dosyć marudzenia.
Jak piszecie,że taki mróz u Was to się trochę cieszę,że jestem w tej Anglii, gdzie temperatura nie spada poniżej 7-8 stopni obecnie, na plusie oczywiście.
Xeone-gratuluję zobaczenia dzieciaczka. A machał?:) Pytałaś o płeć? Chcecie ogólnie wiedzieć co będzie? Ja przy Lilce strasznie chciałam wiedzieć, ale mały skurczybyk odwracał się pupą do pana robiącego USG i nie chciała pokazać, dowiedzielismy się dopiero przy porodzie. Może teraz nam dzidziuś pokaże?
Co do palenia, to Was rozumiem, ja przed ciążą paliłam niewiele,ale mi się zdarzało. Teraz to mnie trochę odrzuca, przeszkadza mi sam zapach, tak samo,jak zapach kawy parzonej, która mój mąż niestety uwielbia..Ale jak karmiłam Lilkę piersią(przez 9 miesięcy), to akurat były wakacje, imprezy, i tak strasznie chciało mi się palić,że nie wiem.
Tygrysku-ja tez mam ciągle smaki na śledzia, ale takie płaty w śmietanie, mniam, mniam, uwielbiam.
Pozdrowienia
 
Dalej mam straszne mdloci i minimum 2 razy dziennie wymioty. Nie moge patrzec na jedzenie i nic mi nie smakuje. Mam nadzieje ze za jakies 2-3 tygodnie wszystkie te okropienstwa mi przejda i bede mogla zaczac sie dobrze i zdrowo odzywiac.
Xeone, mi mienly mniej wiecej pod koniec 11 tygodnia, ale to rzeczywiscie mija jak tygrysek napisala..z zaskoczenia. chociaz powiem wam ze ostatrniego dnia, jak mialam mdlosci to tak kurcze mna brzydko mowiac telepalo, ze wymiotowalam jak kot. W sumie to chyba w walentynki z rana :p

ja zauwazylam ze u mnie z kolei zmienila sie reakcja na stres. Zwykle bolal mnie zoladek i w ogole sie denerwowalam,a teraz nic..tylko wymiotowanie.


zobaczycie same się zaskoczycie na co może miec kobieta wciąży ochotę
w pierwszej ciąży to od wiosny do porodu wciągałam winogrona i arbuzy a hit to kanapka z cebulą takie grube plastry
Ja raz przegryzlam kaszanke paczkiem :-p:-p:zawstydzona/y::zawstydzona/y::szok::szok:
Trzymalam jedno w jednej rece, a drugie w drugiej i tak jakos :-)

A co do winogron to wlasnie trzymam kisc na kolanach i podskubuje :)



tak Wam tylko napisze cos o tesciowej.. Tesc jest ok, ale tej baby ja sie boje. Ma swoje teorie, swoje jakies zachowania i niezle daje popalic czasami jak jest nie po jej. Potrafila kiedys zadzwonic po tym, jak jej syn mnie zdradzil dawno temu ( bylam z kims innym,nie mogl sobie M. poradzic z zalu) i opieprzyla mnie ze wszystko jest moja wina, ze ja czyhalam tylko na jego pieniadze i ze chcialam z nim byc, tak dlugo jak tylko moglam cos od niego wyciagnac... Oczywiscie mi tegonie powiedziala..tylko moim rodzicom... przez telefon takie bzdury, nie wiem po co. bardzo dlugo z M. ukrywalismy ze mieszkamy razem. No i jestem wrecz pewna ze ta baba sobie mysli ze sie 'puscilam' z jakims facetem i ze wrabiam jej synka. W kazdym razie wiem, co bedzie pozniej...
Z kolei jej druga synowa, tez nie jest przez nia tolerowana ze wzgledu na to, ze (wedlug mnie pozytywnie) zbyt mocno wplywa na brata M. Tak naprawde sprowadza sie to do tego, ze Magda (ta druga ;) ), ktora zreszta wlasnie jest w szkocji z bratem M. jet osoba religijna ( tak bez przesady) i ma swoje zdanie o roli kobioety i faceta, wygladu swiat i w ogole modelu rodziny, ktorego tesciowa nie toleruje...
Bo np w domu tesciow nie ma swiat wielkanocnych wcale, wigilia to tylko karp, barszcz i prezenty... o Bozym Ciele nie slyszeli... co dla mnie , nawet nie wiem..moze nie jest moja rodzina strasznie religijna..no ale zyjemy w takim kraju a nie innym...
Pozniej bede musiala wykasowac ta wiadomosc zeby M. nie przeczytal...
w kazdym razie M. po raz pierwszy w zyciu, zreszta teraz wlasnie ma post.. I nie dlatego ze ja go pilnuje ale sam chce.

Kurcze..zeszlam na trudny temat, ale samym chlebem czlowiek nie zyje, musi byc cos wiecej... Tyle jest religii na swiecie, a wszystkie tak naprawde mowia o jednym, ze jest ktos wyzej i ze trzeba byc ok tutaj dla wszystkich... Trzeba zyc wedlug jakis zasad, bo co jesli zgubimy jakies priorytety, swietosci itp? czasami sumienie nie wystarczy...

W ogole wiecie?Nigdy nie sadzilam ze bede trafiac na takich, a nie innych ludzi...ale wierze ze sie wszystko ulozy...
 
Harsharani- Przede wszystkim najlepszego z okazji wczorajszych imienin
Zobacz załącznik 29382
Poz tym- co do teściowej. Cholernie trudny temat,który poruszyłaś. Ja nie mogę się z tobą symaptyzować, bo teściową mam ok,ale trichę sama ją wychowałam. Moja teściowa złota kobieta,ale ma swoje.Przede wszystkim zawsze próbowała i nadal próbuje stawiać mojego męża a przez to i nasze małżeństwo na drugie miejsce. Na pierwszym jest jest córka z niedołężnym mężem. Co do niego mamy jedną opinię-wyrwać chwasta.Cóż L kocha pasożyta i jej dobrze. No ale drażniło mnie to,jak moja teściowa próbowała mi narzucić styl zycia L. Cóż , ja jestem bardziej nowoczesna,młodzieżowa.Nie lubię luźnych garsonek:no: i sklepów Biedronka, nie lubie kiedy mój mąż miałby nosić bermudy w kratkę bo wyglądałby tragicznie...:baffled: >Kiedyś przy jakiejś okazji padło hasło,że jak M jest niemiły czy głupio gada to najlepiej przygryść język i nie odzywać się. O na pewno. Zagotowałam się:wściekła/y: .Nie będzie mi sie chłop popisywał domniemaną inteligencją i zachowywał jak pan na włościach.Powiedziałam jej wtedy,że jak ma ochote to mogą z L tak robić i jak na razie ich metoda się nie sprawdza.Co do mojego związku to ja i M ustalamy w nim reguły i na pewno nie będe chamstwa tolerować. I jak będę chciała rady to poproszę. Od tamtej pory ukłądy między nami cudowne. Mogę się jej wyżalić, wypłakać. Widzi ,że jest nam dobrze z M i nie wtrąca sie. Denerwowało i denerwuje mnie,że nie może sama podjąc decyzji i zawsze jej odpowiedz jest jednakowa: ,,Musze ustalić z L''- 36 kobieta,która nie może się sama zająć swoim dzieckiem. Obawiam się ,że nasze maleństwo tez nie będzie na pierwszym miejscu, bo to przecież nie L dziecko.Ale nic to, nie pozwole żeby mały terrorysta spychał moje Dziecko na II miejsce. Jesteśmy daleko i dlatego nie powinno być problemu. A jak będzie zabiore d...ę w troki i tyle mnie zobaczą
Dlatego moja rada. Jesteście daleko.Teraz razem tworzycie dom. Bądź zawsze szczera,ale grzeczna.Nie zaciskaj zębów tylko mów co ci leży na sercu. Jak usłyszysz jakiś tekst to ja na Twoim miejscu wprost zapytała: ,,co Pani ma przeciwko mnie, jaką krzywdę wyrzadziłąm Pani synowi itp'' W takich sytuacjach typki jak ona nie mają wiele do powiedzenia i się zmieniają. A jak nie to na pochybel, to twoje życie i tyle.:-)
 
Mam nadzieje ze te okropne mdlosci juz wkrotce mi przejda. Chociaz wiecie, jak tak czekalam na usg i obawialam sie najgorszego to sie cieszylam jak przyszly :)
Ainaheled - moja dzidzia machala raczkami i nozkami i czasami tak smiesznie podskakiwala :)))) Na poczatku bylam zszokowana jak to zobaczylam i zapytalam lekarza czy dziecko na prawde sie rusza czy to tylko moja wyobraznia (na szczescie potwierdzil, ze sie rusza). Nie wiem jeszcze jakiej jest plci - na razie za wczesnie zeby to okreslic - dopiero 11 tydzien sie zaczal. Ale to nie ma dla nas znaczenia. Juz je kochamy ponad zycie i niewazne czy bedzie chlopiec czy dziewczynka (chociaz ja czuje ze dziewczynka;-))
Juz sie nie moge doczekac kiedy zabiore Mariusza na kolejne badanie. Nie udalo mu sie byc ze mna w srode i teraz musi poczekac.
Harsharani - samych serdecznosci i moc usciskow z okazji imienin i nie przejmuj sie tesciowa. Moze potrzebuje troche wiecej czasu zeby sie przekonac, ze jestes najlepsza kobieta dla jej synka. Niektore tak maja :) Co prawa ja na tesciowa nie moge narzekac (chociaz jakbysmy mieszkaly razem to bym ja pewnie zabila) ale dobrze wiem co to znaczy wstretna tesciowa. Matka mojego poprzedniego chlopaka byla straszna jedza. Na poczatku bardzo mnie nie lubiala mimo ze na prawde nie dawalam jej zadnych powodow a wrecz przeciwnie. Starala sie nastawiac wszystkich przeciwko mnie. Chyba z 1,5 roku zajelo jej przekonanie sie do mnie i pozniej wrecz mnie uwielbiala. Zobaczysz, na pewno bedzie dobrze.
 
reklama
Pisze,żeby się pochwalić,że dostałam dzisiaj list ,że 15 marca mam USG. Pięknie.Myślałam,że się już nie doczekam. No ,ale się ubawiłam jak zobaczyłam jak sie nazywam: Z Pietruszki zrobili Pietrhstka.Tak więc jeszcze przed wyjazdem do Polski
 
Do góry