reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniówkowe mamy

Ja się nie upieram, że to było jedyną przyczyną mojej nadwagi - całe życie tak uważałam, bo to było wygodniejsze niż się przyznać do łakomstwa ;-)
 
reklama
wiesz doti najlpiej zrobisz tak jak napisałaś, jeśli wszystko przedyskutujesz ze specjalistą, moja mama miała taką operacje laserową i co nie co pamiętam, nie wiem może teraz robią to inaczej bo to było z 10 lat temu jak nie więcej, a babci zrobili operacje ciętą i rehabilitacja była podobna tylko dziura w brzuchu większa.
nie bój się dokarmiania, ale karmienie piersią jest jednak dobre i wiem jedno że teraz póki karmię mała jest chroniona przed infekcjami bo od września ja byłam 2 razy fest przeziębiona, B też a o Szymku to nie wspąmnę bo ont to chyba przez 4 miechy to 2był chory a jej nic raz miałą katar i kaszel ale to raczej była reakcja obronna organizmu na alergen w postaci cytrusów i oby tak dalej, dlatego chce ją jak najdłużej ją tak karmić ale od miesiąca dokarmim ją bebikiem 1 raz przed snem daje mi to spokojne noce.
ja też mam nadwagę i wiem że łakomstwo zawdzięcxam babci która mnie rozxpieszczała kulinarnie i tak mam do dziś lubię dobre żarełko i nawet wczoraj jak był brat męża (kucharz w restauracji) z żonka to powiedział że moja lasagna jest lepsza niż ta co ją serwują u nich, wiem że nie umiem przyrządzac większości tego co on ale kuchnia włoska jest moja ulubiona i pewnie tez to przeszkadza mi odzyskać moją figurę z czasów liceum
 
no i nie wiem jak to ogarnac...

Jak bedziemy w Polsce (teraz w styczniu) bedziemy chcieli sobie zaklepac chrzciny na lato w Polsce. Niektore z Was pewnie pomysla ze to pozno, ale mieszkajac tutaj a chcac to zrobic w Polsce (zeby kazdemu dogodzic) nie mozemy zrobic tego wczesniej ze wzgledu na urlopy w pracy itd
I nie wiem jak za to sie zabrac... potrzebujemy nasze akty chrztu, bierzmowania... ? Czy za "wyjmowanie ich " z naszych parafii sie placi... i wogole ile biora za chrzciny, mam na mysli kosciol :) tak w zaokragleniu ;-)
 
nie wiem jak u innych, ale ja dałam co łaska (50 zł), rxadnych zaświadczeń ksiądź nie wołalł, zapytał się czy jesteśmy małżeństrwem i gdzie był ślub i tyle, przedstawić musieliśmy odpis skrócony aktu urodzenia i tyle formalności, aha chrzestni musieli przedstawić zaświadczenia ze swoich parafii że są katolikami czy jakoś tak i od spowiedzi jeżeli nie byli w naszym kościele na naukach powiązanych e spowiedzią św i tyle
 
i musze cos wam powiedziec.... mala ma prawie 70 cm dlugosci, czy wasze tez sa takie dlugie ???? Od narodzin urosla juz prawie 20 cm :szok:czy to nie za szybko ???


Ostatnio mala gdy ma zakladany sliniaczek do jedzenia to zaczyna wolac " ej ej ej..." coraz glosniej i glosniej "..ej ej..." strasznie mnie to rozsmiesza :-) a gdy juz ja uloze na kolanach i zobaczy butle to chwyta ja, otwiera szeroko buzke i szybko SAMA wklada sobie smoczek :-D wtedy zerka na mnie i sie szeroko usmiecha i ssie dalej...:-D i tak za kazdym razem !!!!

od niedawna tez smieje sie tak normalnie, naturalnie -pewnie wiecie co mam na mysli. Dzis jej ulubiona zabawa bylo gdy mamusia (czyli ja) zerkalam na nia (bez wykonywania zadnej mimiki twarzy, i bez glosu) a ona sie rechotala ze hej... potem spuszczalam ja z oka i znow zerkalam na nia.... a ona w glosny smiech... :-D
 
A ja dzisiaj byłam na spotkaniu klasowym z liceum oczywiście zorganizowane przez "Nasza klasa" tam się zgadaliśmy i umówiliśmy było fajnie ale krótko jak dla mnie bo ja oczywiście matka karmiąca po 2 godzinach musiałam wracać ale i tak było warto:-)
Oczywiście na stronkę nasza klasa zajrzałam dzięki wam bo dopiero tu na forum o tym przeczytałam.
Pozdrawiam was kochane bardzo serdecznie i muszę lecieć bo Igorek wzywa.
 
Xeone - ale szybko leci czas z maluszkiem... Ale do marca jeszcze trzy miesiące,więc na razie nie myśl o powrocie do pracy tylko ciesz się dzieciątkiem. Zresztą fajnie, że będziesz mogła pracować z domu. Audyt wewnętrzny, brrr... dla mnie - bankowca - brzmi groźnie:-D:-D:-D

Tygrysku - z tym zaświadczeniem to chyba zależy od widzimisię kadrowej, szefostwa itp. U mnie wystarcza jednorazowe zaświadczenie na cały okres "karmienia piersią", chociaż i tak większość babek nie karmi ale korzystają z przywileju, bo każdy rozumie, że z malutkim dzieckiem chciałoby się być jak najszybciej.

Doti80 - ja miałam zabieg laparoskopowy usunięcia woreczka żółciowego z powodu kamieni pół roku po pierwszym porodzie. Zniosłam wszystko bardzo dobrze i dziękowałam Bogu, że dało rady tak szybko pozbyć się problemu. Wszystko zaczęło się 4 tygodnie po cesarce. Okropny, paraliżujący ból. Wylądowałam na pogotowiu, bo myślałam, że coś się dzieje z raną po cięciu. Lekarz na pogotowiu stwierdził, że to niestrawność a ginekolog, że prawdopodobnie woreczek żółciowy. Dostałam leki rozkurczowe i przeciwbólowe i wróciłam do domu. Ale ataki - jak się okazało - kolki wątrobowej odzywały się co raz częściej,ból był nie do zniesienia, uniemożliwiał normalne funkcjonowanie a co dopiero zajmowanie się kilkumiesięcznym dzieckiem. USG wykazało tylko zagęszczoną żółć w przewodzie żółciowym, lekarka przepisała leki i ścisłą dietę. Ale po paru miesiącach myślałam, że wykorkuję, bolało nawet po przysłowiowej szklance wody. Wreszcie przyjaciółka, która jest pielęgniarką na oddziale chirurgii urazowej w naszym szpitalu umówiła mnie na wizytę na oddziale chirurgicznym u ordynatora tegoż oddziału. Ten tylko posłuchał o moich objawach i stwierdził, że operacja musi być zrobiona na cito, bo grozi to wylaniem woreczka albo zatorem przewodu żółciowego. Po drodze zrobili tylko gastroskopię, by wykluczyć chorobę wrzodową i parę dni później byłam już na stole operacyjnym. Lekarze nic nie mówili a propos kolejnej ciąży ale myślę, że jak zawsze po każdej ingerencji chirurgicznej kilka miesięcy należałoby odczekać z ponownym zajściem w ciążę.
 
No to ja witam w klubie mam niedospanych :-(
Łukasz mi się zepsuł :baffled: Dotąd pięknie zasypiał ok 19-20 i spał do 3-4 potem jedzonko i do rana. Ostatnie dwie nocki duuużo gorsze a dziś to w ogóle pobudki co 2 godz. i jeszcze do tego ze dwa przesikania:wściekła/y:
Mam wrażenie, że jest głodny :-( Nic tylko by na cycu wisiał. W sumie ok 3 mies jest kryzys bo jest skok rozwojowy ale... on mi już w zeszłym mies przybrał tylko 350 g. Malutko.
Najgorsze jest to że nie mam mleka w domu (nie mówiąc o tym że nie wiem jakie kupić - nan, bebiko czy coś innego) a nie mogę wyjść bo Paweł ma ospę.
 
reklama
Nuśka - fajne te spotkania klasowe. My od ukończenia liceum spotykałyśmy się z babami z klasy co rok 1 września. Trwało to parę lat a potem umarło śmiercią naturalną.Teraz przez naszą-klasę próbujemy się spyknąć na 10-tą rocznicę ukończenia liceum, bo to w przyszłym roku wypada ale na razie na gadaniu się kończy. Ja z dwójką małych dzieci imprezy im nie zorganizuję, bo nie mam na to czasu ani sił ale pomoc zadeklarowałam i lokal też by się znalazł.

A ja wczoraj się wyrwałam z domu do ludzi, tzn. do pubu. Ostatni raz byłam na piwku cztery miechy temu ale wtedy to tylko na Karmi się odważyłam, bo byłam w 8 m-cu ciąży. Zebrało nas się kilkoro kumpli z towarzystwa ale było sympatycznie. A dziś wpada do mnie moja ulubiona kuzynka z mężem więc zaraz będę zmykać doprowadzać chałupę do stanu używalności publicznej.
 
Do góry