Witam, od razu Wam powiem dobra nowinę-moja siostra przedwczoraj rano urodziła córeczkę, Tatiankę, maleńką-2400g i 51 cm..Miała cięcie cesarskie, bo Mała się nie obróciła. Byłam dzisiaj u niej, jest taka maleńka! Mój 3-y miesięczny chłop wydaje się przy niej mega-gigantem!
I właśnie w związku z tym wyjazdem do szpitala usiłowałam Małemu podać butelkę. Coś nie bardzo mogłam odciągnąć, więc próbowałam mu wczoraj dać mieszkankę-nie ma mowy, myślał chyba,że chcę mu podać truciznę, sądząc po jego minie..


No to męczyłam się dzisiaj od rana i udało mi się odciągnąć 100ml i z tym go zostawiłam z moja mamą i zgadnijcie co?-oczywiście nie chwycił się butelki...

. Na całe szczęście nie marudził bardzo, tylko w końcu zasnął, a ja szybko wracałam. Lilkę zostawiałam normalnie z odciągniętym mleczkiem i jadła ładnie, a ten za nic nie chce..Znaczy się jestem uziemiona przy nim dopóki nie zacznie jeść jakiegoś innego jedzonka..
U nas wogóle oprócz tego,że cieszymy się z narodzin Tatianki to trochę smutno, bo mój małżonek znowu poleciał, tym razem na miesiąc. Ale jak już wróci to wreszcie na stałe!
Nuśka-ja też miałam wczoraj spotkanie klasowe z liceum zorganizowane przez nasza-klasa, chodziłaś może do VI LO w Krakowie?;-)Ja się niestety nie stawiłam, bo też karmię Małego co chwilę, a samo dojechanie do centrum zajęło by mi 45 minut...
Gabids-strasznie mi przykro z powodu Twojej koleżanki, mam nadzieję,że nasze pozytywne myśli jakoś do niej dotrą i ją wspomogą, i że szybko się po tym pozbiera i może np zaplanuje kolejnego dzidziusia?
Moje postanowienia noworoczne są podobne do waszych-mieć więcej cierpliwości, zwłaszcza do Lili, która nieźle daje popalić i do mojego małżonka szanownego,i schudnąć, być bardziej aktywną, chciałabym znowu chodzić na basen, bardzo mi tego brakuje, no i na jazdę konną, strasznie dawno nie jeździłam, ostatnio, jak Lili była mała, a strasznie tęsknię za tymi zwierzakami.
Życzę Szczęśliwego Nowego Roku wszystkim i miłego Sylwestra, chociaż podejrzewam,że większość z Was sędzi go podobnie,jak ja, czyli z dziećmi w domu

. Ale nawet tak może być fajnie i wesoło!