reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniówkowe mamy

ATRU u mojej malej to samo po herbatce strasznie sie meczyla teraz raz dziennie robie jej mleczko na herbatce koperkowej i jakos jest ok

A my wlasnie wrocilysmy ze spacerku kurcze i wiecie co??? wcielam 2 zapiekanki a odchudzac sie chce,
Hanifka lerzy w lozeczku a ja znow sie martic zaczelam...

Moja przyjaciolka tydzien temu urodzila coreczke Pole i dzis mi pisze ze chyba ma cos na ksztalt depresji poporodowej non-stop placze bez powodu, jest zmeczona choc Poleczka jest grzeczna i zyc jej sie nie chce, szwy ja bola, mala caly czas przy cycu jej wisi...a ja nie wiem jak jej pomoc ona jest tak daleko ode mnie w Polsce a ja tu w Hamburgo nawet nie moge do niej isc pomoc jej...straszne, boje sie o nia bardzo...
 
reklama
Dziewczyny nie wiem jakie herbatki podajecie swoim dzieciom,ale jak byłam z Bartkiem w szpitalu to ordynatorka kazała odrzucić hip-popowe itd.herbatki,ponieważ tam są jakieś składniki które uczulają dziecko a potem ma alergię i takie składniki które dziecko nie może przetrawić i stąd są bóle brzuszka.Nam kazała podawać zwykłą herbatkę,cieniutką i z małą ilością cukru.Nie miałam jak dotąd żadnego bólu brzuszka i nie wiem co to jest kolka:confused:

W dodatku małemu bardzo często się ulewało od Bebika1,kazała dokupić Nutriton,teraz wiem że jego praca jelit jest w normie bo i kupek nam przybyło:tak::tak::tak:

Ach!już głodomor mi się obudził....:szok:
 
Hej kobitki:-) Niedawno wrocilam z uczelni i byly to najdluzsze 2 godziny w moim zyciu...:-( Przedluzylam sobie sesje do grudnia i bede zaliczac to czego nie zaliczylam we wrzesniu...tylko nie wiem jak to zrobie bo Nel ostatnio sie ode mnie nie odkleja...Nie wiem czy wierzyc pismom,rodzicom czy internetowi...oczywiscie kiedy mam czas nie ma zadnego problemu moge z nia siedziec cala dobe ale ostatnio zauwazylam ze juz podstawowe rzeczy zaczynaja byc dla mnie problemem bo nie mam kiedy ich zrobic...Wtedy wyobrazam sobie ze jestem z nia sama po wyjezdzie do meza i ogarnia mnie strach:baffled: Nie wiem czy dziecko w tym wieku moze juz wymuszac pewne rzeczy ale zastanawiam sie czy na pewno robie dobrze bo slyszac glos mamy 'ODLOZ JA W KONCU DO LOZKA BO W PRZYSZLOSCI ONA SIE OD CIEBIE NIE ODKLEI A TY BEDZIESZ CHCIALA ZROBIC COS DLA SIEBIE...' zaczynam miec metlik w glowie..Robiac bilans to ona jeszce nigdy nie zasnela sama w lozku tzn polozona w nim z otwartymi oczkami:confused: zawsze przy cycku ktory chyba robi za smoczka...Boje sie ze jak wyjade to nasze mieszkanie bedzie wygladac jak pobojowisko bo nie bedzie dziadka babci cioci ktorzy wezma ja na chwilke zebym np. mogla sie umyc co jest juz chyba szczytem:sorry2: Ledwo odloze ja do lozka na doslownie pare minut zeby cos uprac zaczyna sie nawolywanie a jezeli nikt nie przychodzi wrzask...Kocham ja nad zycie ale dzisiejszy wyjazd na uczelnie to byl po prostu koszmar..ubrana..tysiac razy wyciagalm cycka,ledwo sie ubralam..znow to samo...zartuje ze chyba leci z niego relanium bo wtedy jest cisza i spokoj...Wczoraj jak zrobila mega kupe brudzac cale swoje ubranko,przebralam ja i te brudy lezaly chyba z godzine w pokoju az nie przyjechali rodzice bo nie moglam wyjsc ich przeprac..Nie dziwie sie ze mam flaki z cyckow skoro mala caly czas je ssie...:shocked2: I jeszcze slysze komentarze taty ' Ty jak bylas mama tyle nie plakalas..kapiel,butelacha i spalas w lozeczku...' chyba bylam idealem o ile takie cos w ogole sie zdaza...Nie wiem czy przemoc sie i zostawiac ja w tym lozkeczku placzaca az w koncu zasnie (juz mnie wola..) czy pozwalac jej zasypiac na sobie dla swietego spokoju...chyba nie mam cierpliwosci Tracy Hogg...:zawstydzona/y:
 
Aneczka, mam wrażenie, że to ja napisałam :-(
Wkrótce też zabraknie babci, dziadka, którzy we wszystkim mi pomagają a mały ze mnie nie schodzi :-(
 
Aneczka, wspolczuje. Macius tez tak ma,ale w mniejszym stopniu.Potrafi polezec kilkanascie minut sam w lozeczku,ale to odkad ma nowa zabawke: plastikowego misia pozytywke. Lubie sie na niego patrzec:tak::-)
 
Witajcie ponownie!

U mnie dzisiaj dalszy ciąg mordęgi... Już nie mam sił ani nerwów. Najpierw od 11:00 do 13:00 masakra z Tymkiem, a teraz od 18:00 to samo... Na chwilę zaśnie, zaraz budzi się z wrzaskiem... Nie wiem, od czego to, czy to jakaś odmiana kolki? Znowu mu mleko nie odpowiada? Ciągle szuka jakby był głodny, jak mu dam butelkę, to zaczyna płakać, to samo ze smoczkiem... Nie wiem już jak mam mu ulżyć...

Etka99 - mam herbatki z Hipp'a ale akurat koperkową mam Alete Nestle (kupioną w Niemczech). Nie wiem, czy to herbatka powoduje jakieś dolegliwości, nawet nie wiem, czy małego boli brzuszek czy coś innego. Muszę spróbować z tą zwyczajną herbatą, ciekawe tylko, jak zareaguje maluszek na teinę? A Nutriton stosowałam już przy Kubie i teraz chyba znowu muszę się w niego zaopatrzyć, bo Tymi też sporo ulewa. Ale najbardziej się boję, że to znowu jakieś uczulenie na mleko... Qurcze, muszę iść w końcu do pediatry na to szczepienie...

A może to początek jakiejś infekcji? Synek ma ostatnio katar i trochę jakby pokasłuje, ale znowu nie wiem, czy to kaszel czy też odkrztuszanie np. ulanego pokarmu... W każdym razie temperaturę mierzę mu ostatnio co dziennie i jest w normie.

Aneczka - mój Tymo przez ostatnie dwa dni nie daje mi zbyt wiele czasu na cokolwiek. Dzisiaj pospał jednym ciągiem dwie godziny, od 13:00, to tyle że zdążyłam zrobić obiad i go zjeść, umyć butelki i je wyparzyć. Wyszliśmy na spacer a jak wróciliśmy, to sajgon zaczął się od nowa. Jakieś piętnaście minut temu Tymuś usnął i na razie nie obudził się z płaczem, a tak od godziny 18:00 wybudzał się co chwila. Boję się wziąć za jakąś robotę, bo nie chcę go obudzić, żeby znowu nie płakał. Tak więc u mnie też nic nie porobione. Dobrze, że chociaż Kuba pojechał do dziadków. Ale ja padam na ryjec i tak i tak.
 
A my byliśmy jednak dzisiaj u tego okulisty i pani powiedziała,że to się kwalifikuje do przetykania kanalika :-(. Ale terminy mają okropne, nawet prywatnie,ale pani mi dała swój numer komórki, mam dzwonić w niedzielę wieczorem czy ona bedzie w poniedziałek i da radę to zrobić. Pani jest bardzo miła i chyba jest dobrym lekarzem skoro pracuje w Instytucie w szpitalu. No zobaczymy,jak mu do ndz nie przejdzie to bedziemy musieli iść. Na razie kazała mu tylko przepłukiwac solą fizjologiczną i masować.
Atruviell-a podawałaś Małemu viburcol? Może by coś pomogło, byłby spokojniejszy?
Ja Mateszua przyuczam do zasypiania w łożeczku,ale nawet spokojny jest, nie płacze tylko marudzi od czasu do czasu, wtedy do niego przychodzę, coś gadam, usiłuję wcisnąć smoczka, którego za cholerę nie chce-a wiem,że jakby wziął toby zasnął, parę razy mi się tak udało.
Idę do niego zaglądnąć, miłej nocy!
 
reklama
Aina ja bym Ci radziła poczekać z tym przepychaniem kanalika nam pediatra mówiła że od tego się już odchodzi bo bardzo często przy tym zabiegu dochodzi do zakażeń bakteriologicznych. Owszem wykonuje się to jeszcze ale jako ostateczne wyjście. Masuj mu to i jeszcze troszkę poczekaj. A jak bardzo mu ropieje to oczko ?
Całe czy tylko zbiera się w kąciku?
 
Do góry