Witajcie!
Wczoraj wieczorem Tymo zaczął już porządnie kasłać i dzisiaj rano poszłam z nim do pediatry. Nie ma nic w oskrzelach ani gardło nie jest zaczerwienione. Jednak ma silny katar, który zatyka mu nosek i utrudnia oddychanie, a spływając do gardła wywołuje kaszel. Malutki płakał też przy dotykaniu uszu. W związku z tym, że wydzielina zrobiła się zielonkawa i istnieje zagrożenie infekcją uszu dostaliśmy... antybiotyk i całą baterię leków. Lekarka stwierdziła, że ataki płaczu są spowodowane tym, że co jakiś czas nos się zatyka i maluszek jest przestraszony tym, że nie może oddychać. Mogą też go boleć uszy (a tydzień temu byliśmy u laryngologa i wszystko było dobrze). No to zaczynamy kurację, szkoda, że antybiotykową. Lekarka trochę się wahała z tak radykalnym leczeniem, ale stwierdziła, że u tak małych dzieci zwykły katar bardzo szybko przekształca się w infekcję bakteryjną. Tak więc lepiej dmuchać na zimne.
Majandra - już nie karmię piersią od kilku dni, najpierw musiałam zrezygnować z karmienia jedną piersią, bo coś mi się zaczęło robić na otoczce, a potem w drugiej źródełko wyschło (a była to ta, którą Tymo zawsze mniej chętnie ssał i zawsze było w niej mniej pokarmu)...
Aina - uuu, to nie fajnie z tymi kanalikami. Kuba jak był malutki też miał problem z ropiejącymi oczkami, dostawał kropelki o nazwie Tobrex (bodajże) i wszystko się rozeszło po kościach. Co do Viburcolu to mam go zawsze pod ręką. Malutki dostaje czopeczek, jak tylko widzę, że coś się kroi. Pomaga, ale nie na długo i nie tak skutecznie, jakbym chciała
.
Agacis - moja pani pediatra też stwierdziła, że dzieci z alergią pokarmową są bardziej podatne na różnego rodzaju katary, kaszelki i infekcje górnych dróg oddechowych. W dalszym ciągu go wysypuje, ale na razie czekamy i obserwujemy.
Wasze dzieci tak pięknie się śmieją, a mój Tymo dopiero ze dwa trzy razy obdarzył mnie uśmiechem ale takim niepewnym, jakby jeszcze nie bardzo wiedział, po co składa się w taki sposób usteczka.
Shinead - mi też ciarki przeszły po plecach, wcale nie jest mi przyjemnie wiedzieć, że moje dziecko widzi duchy zmarłych gdzieś wokół siebie... I wokół mnie...