reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniówkowe mamy

reklama
Witajcie!
Sporo mnie nie było. Powód jest prosty, moje dziecko prawie nie spi w dzien i po prostu na nic nie mam czasu. W zwaiązku z tym mam do Was pytanie: czy macie jakieś sprawdzone sposoby na usypianie swoich dzieci?? Mój zasypia np. jak karmię go w pozycji siedzącej i wtedy jestem uziemiona, bo w momencie kiedy chce go przeniesc chociazby obok na poduszkę natychmiast otwiera oczy i koniec spania. Normlanie załamka. Poradźcie coś kobiety:-:)-(
Ps. Jesli chodzi o podawanie witamin, to ja robię to łyżeczką, najpierw wyciskam na nią kilka kropel swojego mleczka. Wiadomo, że te kropelki są gęste i tłuste więc żeby nic nie zostało na łyżeczce po tym jak Olaf połknie odwracam ją i wtedy języczkiem ładnie ją wylizuje:tak:
 
Blimko - buteleczka jest całkiem wygodna, chociaż malutka. Nie nadaje się do precyzyjnego podawania leków typu wit. D3, gdzie konieczne jest połknięcie przez dziecko całej dawki leku. Ale super sprawdza się przy podawaniu innych lekarstw, typu Espumisan, Zyrtek, wit.C - oczywiście zmieszane z mlekiem lub herbatką.

Shinead - witaj, dzielna kobieto. Szkoda, że u Ciebie bez zmian... Nie mam jednego sposobu na uśpienie mojego Tymka... Jak ma gorszy dzień albo coś mu dolega to nie uśpię go nawet na własnych rękach, bo wyje niemiłosiernie. Wtedy musi po prostu się wypłakać i tyle. W tych gorszych chwilach (o ile upłynęło już trochę czasu od karmienia) kładę się na łóżku, a synka układam sobie brzuszkiem na moim brzuchu. Jeśli mam odrobinę szczęścia, to Tymo zaśnie po chwili marudzenia. Ale oczywiście ja też jestem wtedy uziemiona. Pozwalam mu zasnąć głęboko i później próbuję położyć go - także na brzuszku - w łóżeczku. Czasami się udaje, a czasami muszę zaczynać od nowa. Czasem skutkuje też ułożenie go na poduszce w naszym dużym łóżku, na boczku, z pieluszką przyłożoną do buzi. Jak zaśnie, to już go nie przenoszę do jego łóżeczka. Nie ryzykuję. A czasem nic nie skutkuję i wtedy mam już dość... Shinead - a rozmawiałaś z lekarzem na temat tego zachowania Olafa? Co on na to?
 
Atruviell-tak, mówiłam lekarzowi, że Olaf jest niespokojny, że mało śpi i w ogóle się martwię i najzwyczajniej w świecie jestem zmęczona. On na to, że to pewnie przez te brzuszkowe problemy i że powinno minąć jak mały skończy 3 m-ce. Mówił też, że dzieci są różne i niektóre po prostu tak mają i że on nie będzie tu szukał choroby. Mi się z kolei wydaje, że takie maluchy po prostu potrzebują dużo snu żeby prawidłowo się rowijać, ehhh Już sama nie wiem co mam myśleć i robić.
 
Shinead, ja karmie na lezaco i czasem sie udaje,ze jak Macius zasnie to pospi tam nawet do 2 godzin. A generalnie to musi byc bardzo najedzony,zeby zasnac.:szok::-D

Jak podaje Maciusiowi Espumisan to tez przekrecam lyzeczke,bo zawsze polowa na niej zostaje.
 
Shinead, leakrz ma racje, nie ma co szukac choroby. A nasze dzieci nie chcca spac w dzien zwyczajnie dlatego,ze jest co ogladac za dnia:-D:tak:.

Wlasnie Macius o dziwo zasnal u siebie,ale jest bardzo najedzony i ma wlaczona suszarke. Na razie nie bede ryzykowac wylaczajac ja,bo chce troszke odpoczac:sorry2:
 
no a ja się wybrałam ze swoimi "smarkaczami" do doktora a ten osłuchał i stwierdził ze nic takiego im nie jest zalecił Szymkowi krople do nosa i wapno a na noc claritine bo ten jego katar to taki atopowy a Wikusi sól morska, no i żebyśmy szybko zmykali z przychodni bo możemy dopiero coś wyłąpać, ah
mieliśmy wstąpić do szwagierki ale nie zostaliśmy tam długo bo jej mała wyłapałą zapalenie płuc (dowiedziałam się od doktora bo to sąsiedzi, heheh)
a dziewczyny na ile wam starczają baterie do karuxelek??, bo ja kupiłam takie adaptery i z akumulatorkó AA robię nbaterie R20 bo karuzelka chodziła tylko tydzień na ful obrotach tak ją szymonek wycięczył, a takie baterie to prawie 20 zeta kosztowały a teraz będę ładować paluszki.
 
Ja rozumiem, że niektóre dzieci po prostu mają taką naturę, że nie śpią w dzień i koniec. Nie jest to problem w przypadku, kiedy maluszek nie śpiąc po prostu sobie leży w łóżeczku i "czuwa" albo przygląda się jakiejś zabawce czy palącej się lampie. Nawet jakieś tam marudzenie jest normalnym zjawiskiem, przecież każde dziecko ma prawo odczuwać nudę, potrzebę bliskości, lęk czy samotność. Nasze dzieci będą spały co raz mniej w dzień i z tym trzeba się pogodzić. Ale problem zaczyna się wtedy, gdy malec cały dzień nie śpi i płacze, kiedy w widoczny sposób coś mu dolega, a mama nie potrafi ukoić malucha. Ja doskonale rozumiem Shinead, jej zmęczenie i frustracje. Rozumiem też lekarza, który zwala niepokój i płacz dziecka na kolkę czy problemy brzuszkowe. Ale nawet kolka nie trwa 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu a takie zachowanie, jakie sygnalizuje Shinead, powinno pediatrę zastanowić. No i są sposoby, żeby dziecku ulżyć, o czym lekarz też powinien wiedzieć. Nie namawiam do doszukiwania się chorób na siłę, chociaż ja jestem panikara:-) i zawsze marudzę lekarzowi o takich zachowaniach dziecka. Dzięki temu dowiedziałam się, że kolki występują b. często przy alergiach pokarmowych, niedoborze wit. D3 itp. Że czasem wystarczy nieznacznie coś zmienić w diecie czy otoczeniu dziecka, by problem ustąpił. W przypadku Kuby wystarczyło zmienić mieszankę mleczną, by kolki zniknęły raz na zawsze. Jeśli chodzi o Tymka, to na razie jesteśmy na etapie ustalania przyczyn "ataków" płaczu i prężenia, które - jak się wydaje - stanowią nasz najdotkliwszy problem.
 
reklama
Mam totalne zaleglosci na forum :zawstydzona/y: ale nie mam czasu. Jak wy to robicie.

Atruviell - probowalam tak kiedys pisac na raty, ale pare razy usiadalam rano zaczelam pisac i kolejna wolna chwile mialam w nocy :-D Chyba jestem kiepsko zorganizowana czy cus ;-)


Widze ze nie tylko ja mam problem z malej snem. Kiedys jak z nia wychodzilam na spacer zasypiala przy pierwszych ruchach kolek a teraz dostaje normalnie szalu na spacerze...az strach wyjsc. Zanosi sie od placzu, wrzeszczy az ludzie sie ogladaja...i konczy sie tym ze musze wziasc na rece... i po meczarniach zasypia... ja popycham wozek brzuchem :-D i tak idziemy, bo jak ja poloze to oczy od razu sie otwieraja :szok:
ale iweczorem mala nie ma Bogu dzieki zadnych problemow ze snem - lezaczkuje sobie po butli, tuli sie do raczki...i zasypia...


Mam pytanko... jak myslicie , do kiedy sterylizacja butelek ?
 
Do góry