***<3An_eczka<3***
Wrześniowe mamy'07
Dziewczyny dzieki za wsparcie..ja przegralam walke i podalam malej butle z tym co sciagnelam..wydaje mi sie ze knif polega na tym ze jak cyce byly przepelnione to ona nie musiala siezbytnio napracowac bo pokarm sam plynal strugami a teraz gdy wszystko sie unormowalo to jest problem bo musi troche popracowac..mi rowniez jak nacisne mleko tryska ale Nel nie potrafi pojac ze czas plynacego mleka sie skonczyl i dlatego wkurza sie strasznie a dzis jej sie ulalo ze dwa razy wiec chyba cos tam jej leci.Przyszla znajoma lekarka i powiedziala zeby pod zadnym pozorem nie dawac butelachy,ze nic jej sie nie stanie jak sie pomeczy i ze trzeba ten okres przetrzymac bo on wystepuje co jakis tam czas i duzo kobiet rezygnuje w tym czasi z karmienia piersia ale ja tez juz chce odpoczac i dalam jej ta butelache bo sutki mam juz poszarpane we wszystkie strony...tygrysku trzymam kciuki ja tez daje sobie czas do konca tygodnia..jedynie rano mam cycki takie jak mialam wieczorem sa juz flaki...Sutki zawsze byly nabrzmiale,latwiej jej bylo chwytac a teraz po prostu dno,wszystko jakby powietrze ktos spuscil...ziolka pije ponad norme,mala zasypia z cycem w buzi..zobaczymy co z tego wyniknie..meczy mnie tylko kwestia tego laktatora moze to pomoglby odbudowac laktacje na takim poziomie jak wczesniej.. chyba bede musiala go zakupic:-( w przeciwnym razie bede odciagac pokarem i podawac malej w butelce tylko laktatorem podobno mozna jedynie przez tydzien utrzymac laktacje wiec juz pomysly mi sie skonczyly zeby ulatwic Nel jedzenie:-(