reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniówkowe mamy

witam mamuśki
ja tylko na chwilę... któraś z was pisała jakiś czas temu że u jej maleństwa ropieje oczko. U omarka właśnie tak sie dzieje od kilku dni. Nie wiem co mam robić. Posiedziałam na necie i sie przetaziłam jak wyczytałam że grozi to jakimś zabiegiem. Czy możecie mi cos doradzić albo opisać czy u waszych dzieciacków tez ropiało oczko?
 
reklama
Pojawiam się i znikam, i znikam...:-);-) Cześć dziewczyny, znowu mnie nie było czas jakiś, ale ten mój mały smyk absorbuje cały mój czas, do tego cała chata na głowie i jakoś sił brak na igraszki w necie. Ale mam nadzieję, że z czasem nadrobię, bo brakuje mi Was i naszych pogawędek i porad.
Póki co Tymulec rośnie jak na drożdżach, dzisiaj przed kąpielą aż przetarłam oczy ze zdumienia jak zobaczyłam na wyświetlaczu 5500:szok: No ale niedługo będzie ten nasz skarbek miał 3 miesiące, a taką wagę mają pewnie już Wasze pociechy, a jakby nie było Tymunio pospieszył się półtora miesiąca wcześniej i wszystko przychodzi później niestety, ale już nauczyłam się cierpliwie czekać. Np. z uśmiechaniem takim świadomym to pewnie jeszcze poczekam, choć już powolutku od czasu do czasu zaczyna rano szczerzyć dziąsełka jak go witam:-) Ale jeszcze bardzo rzadko. No i dopiero od niedawna zaczął porządnie widzieć i teraz ciekawy jest świata za dwóch. Główkę też już całkiem nieźle dźwiga na leżąco choć jeszcze chwiejnie, przy noszeniu pionowo jeszcze robi "dzięciołka" ale ambitnie stara się trzymać główkę już sam:tak: Ostatnio nawet zaczął przesypiać nocki i je ok.21-22 a śpi do 6-7 rano:-) Co prawda zdarzyło się to dopiero kilka razy, ale ostatnie dwie noce pod rząd co mnie ogromnie cieszy, bo może w końcu się to jakoś ustabilizuje. Kolek nie ma wcale odkąd zamieniliśmy avent na dr browna. Przede wszystkim dlatego, że aventem najmniejszym smoczkiem się krztusił, a tu nawet przy dwójce mu się to nie zdarza. A, że spokojnie pasuje sterylizator aventu to obyło się tylko na zmianie butelek, a nie całego osprzętu do karmienia. Także koperku wcale już nie pija tylko do czasu do czasu rumianek dla ugaszenia pragnienia. No i mimo moich obaw póki co nie ma żądnej alergii pokarmowej ani na kosmetyki więc pełen luz w doborze pielęgnacji:tak: Choć najczęściej używamy jednak ciekłej parafiny (przyzwyczajenie ze szpitala) i do tej pory pupcia super, zero odparzeń czy podrażnień, tanio i skutecznie:-). No ale kupki robi co dwa, trzy dni za to tak porządnie, że dzisiaj np. dosłownie po pachy:-p Także już kilka body wylądowało pocięte w śmietniku, bo nie ryzykowałam ściągania przez głowę;-) Do tego fatalny zielony kolor, ale to niestety "urok" podawania nadal żelaza i wydaje mi się, że chyba dostał za dużą dawkę, bo wyniki już dawno się poprawiły, a al bierze 3x4krople. No ale niedługo kolejna wizyta u pediatry i mam nadzieję, że to skoryguje, a może nawet odstawimy na dobre.
No ale tyle o Tymulcu, choć wspomnę jeszcze, że przeszliśmy na pampersy z numerkiem 3:-) Świetnie toleruje te z pachnącym balsamem więc troszkę te "żelazne" bączki tuszuje;-) A jakby któraś z Was reflektowała to została mi jeszcze nowa paczka dwójek, plus kilkanaście z już otwartej więc jak któraś z Was takich używa to chętnie odsprzedam i wyślę za dużo niższą cenę niż w sklepie, bo po co ma leżeć. Bo jeśli nie to odwiozę do szpitala na oddział, tam się pewnie przydadzą.
 
A co do ropiejącego oczka to Tymo też kilka dni tak miał, ale po przemywaniu przeszło więc nie martw się na zapas ruda-iza:tak: Jak po przemywaniu nie przejdzie to są kropelki homeopatyczne, powinny zadziałać.
Aneczka bioderkami też się nie denerwuj, bo jak sama wspomniałaś wszystko się jeszcze powoli kształtuje, pieluszkowanie jak najbardziej, ale leżenie 20h na brzuszku to jak dla mnie przesada i co najmniej dziwne podejście do sprawy. Nasz pediatra (podobno dość uznany autorytet w swojej dziedzinie) zaleca krótkie ćwiczenia przy każdej zmianie pieluszki czyli lekkie podgięcie nóżek maluszkowi (tak jak żabka) i przytrzymanie ich całą dłonią kierując do podłoża, wystarczy 10-15 sekund, to samo przy kąpieli kiedy maluszek leży na brzuszku i ma nóżki rozłożone jak żabka to dociskamy leciutko pupę do podłoża, ale nic na siłę tylko wszystko leciutko. Nosić z przodu pleckami do brzuszka mamy i podtrzymywać ręka pod pupą z rozłożonymi nóżkami. No i oczywiście jak maleństwo leży u mamy czy taty na brzuszku to starać się żeby miał nóżki rozłożone i podgięte jak żabka. U Tymunia bioderka idealne bo nie dość, że wcześniak (podobno wbrew pozorom im dłuższa ciążą tym większe ryzyko problemów z bioderkami) to jeszcze ułożony był pośladkowo więc sam z siebie długo miał nóżki ułożone jak żabka:tak: A samo leżenie na brzuszku według mojej pani pediatry to nic strasznego tylko niepotrzebnie rozdmuchana przez media sprawa. Mojej znajomej córcia śpi tak od urodzenia, a skończyła już półtora roku:-) Choć ja sama nie zostawiłabym Tyma na brzuch bez mojego nadzoru.A co do naczyniaka to jeśli mogę spytać gdzie Nela go ma? Bo nasz synuś tez ma i z tego co wszyscy mówią (lekarze) do roku wszystko powinno zniknąć. Skóra robi się grubsza i nic nie widać, a podobno połowa populacji ma to w okresie niemowlęcym:baffled: Ale w poniedziałek jedziemy do innego pediatry to będę znała kolejną opinię.
 
Kurczę zapomniałam o najważniejszym: Tolka, Cfcgirl wielkie gratulacje:-):-):-) Trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie i za Wasze fasolinki:tak:
 
Hmm z tym lezeniem na brzuszku sprawa jest rozdmuchana dlatego ze malutkie dzieci ulewajac moga sie zakrztusisc bo w pozycji na brzuszku wszystko im sie cofa. Jest to odwrotnie niz u doroslych, dorosly szybciej zakrztusil by sie lezac na plecach, niemowleta maja zupelni inny mechanizm i wlasnie pozycja na brzuszku grozi zakrztuszeniema a na plecach jest bezpieczna. jenym slowem dzieco lezac na bzruchu moze sie zakrztusic a na plecach nie.
 
O matko co za dzień.... Stas od wczoraj wieczorem miał problemy ze zrobieniem kupki, prężył sie i czasem aż zapłakał. Po kąpieli się udało, strzelił mega kupsko podczas przewijania, ucymesował męża po nadgarstki :-) Potem spał jak aniołek do 5 rano (dzięku Bogu bo padałam na pysk) i po karmieniu jeszcze do 7mej. I znowu się zaczęło :-(, prężenie, popłakiwanie, cierpiąca minka. Kombinowałam ze wszystkim, masowanie, leżenie na brzuszku, podciąganie nóżek do brzuszka (to mu pomagało), termometr, koperek, sab simplex, lakcid (nie wsystko na raz oczywiście) i dopiero o 11tej strzelił kupaska, teraz śpi umęczone bidaczysko :-(.

Maraniko - no jakoś wcale nie wszystkie dzieciaczki tutaj ważą 5500 chyba tylko Tygrysowa pannica. Witaj nam znowu, wpadaj kiedy tylko mozesz i koniecznie pisz co u Ciebie!

Kati - ja kładę mojego Stasia na brzuszku i czasem mu się wtedy uleje, ale wylatuje bez problemu to mleczko, nie krztusi się.

Aneczko - pewnie już niebawem córunia będzie miała więcej swobody i koniec pieluchowania. Jeśli masz wątpliwości do tego co mówi Twój lekarz to może skorzystaj z porady innego ortopedy? Choć ja też szczerze mówiąc nie boję się leżenia na brzuszku, ale faktem jest że jakoś wolę wtedy mieć Stasia na oku.
 
Witajcie, kobitki!

Aneczka - ja właśnie na swoich studiach zrobiłam sobie przerwę, bo nie wyobrażałam sobie powrotu na uczelnię i zostawienia malucha pod opieką innych. Co do bioderek i 20-godzinnego leżenia na brzuszku, to proponuję, żeby pan doktor sobie co dziennie taką sesję na brzuchu zrobił i zobaczymy, czy mu się polepszy. Mój Tymi chyba by się zapłakał, gdybym go miała zmusić do czegoś takiego. Poza tym pozycja na brzuchu, mimo, że jest niezbędna dla prawidłowego rozwoju maluszka, nie należy do najbezpieczniejszych i nie tylko przez wzgląd na możliwość zakrztuszenia się ulewającym pokarmem.

Maraniko - twój synek to już duży chłopiec. Mojemu jeszcze trochę brakuje do 5,5 kg (mam nadzieję:-)), chociaż apetyt ma za dwóch. My dopiero przeszliśmy na rozmiar "2" Pampersów, a też została mi cała paczka "1". Na szczęście się nie zmarnują, bo koleżanka spodziewa się dziecka, więc po prostu jej oddamy.

A ja padam na pyszczek... Coś się chyba dzieje z pogodą, strasznie mi się chce spać.
 
Oj to się Staś nacierpiał bidula:-(. Dobrze, że już lepiej i wyobrażam sobie to zmęczenie, bo sama po jednej takiej jeździe dosłownie mogłam zasnąć na stojąco, a ile się przy tym nadenerwowałam swoją bezsilnością, bo nic nie pomagało...
A teraz mój mały zasypia na rękach u męża po 2 godzinnym brykaniu, niezmordowany jest ten nasz synek:-)
Atruviell nie wiem jak u Ciebie, ale u nas pogoda do kitu, całą noc lało i dzisiaj nie jest lepiej niestety to nic dziwnego, że samopoczucie kiepskie. Mieliśmy dzisiaj w planach wyjazd do parku Oliwskiego, ale w takiej sytuacji porażka na całej linii...:-(
Carioca ja tak z ciekawości zapytam o tę metodę z termometrem...to pierwszy raz czy już wcześniej próbowałaś i z jakim skutkiem? Ja jakoś do tej pory nie mogę się przemóc i do końca nie wiem jak powinnam ewentualnie to zrobić?
 
reklama
maraniko Nel ma to cholerstwo na pleckach po lewej stronie w poniedzialek ide do koljnego pediatry to zobaczymy co mi powie mam nadzieje ze to zniknie bo jednak jezeli naczyniaki maja tendencje do pekniec obawiam sie ze jego umiejscowienie moze temu sprzyjac...

Dziewczyny postanowilam nie ryzykowac,mala spi na brzuszku kiedy tylko jest okazja ale na moim brzuchu biore ja np o 8 jak zaczyna sie przebudzac i tak razem kimamy do 10.W ciagu dnia rowniez.Fakt ze 20h to nie jest ale i tak caly czas ma ta pieluche wiec chcac niechcac nogi ma rozlozone.Oczywisci elekarz powiedzial ze mala bedzie si ebuntowac i pewnie bede miala 4 dni ryku non stop ale mam to przebolec bo do 11 miesiaca zycia to najlepsza pozycja dla dziecka...W ksiazeczce zdrowia przy wypisie oznaczyli prawe bioderko 1B a lewe 2A,wczoraj na wizycie lekarz wpisal prawe 2A i lewe 2A wiec droga dedukcji chyba zmiana na lepsze:)
 
Do góry