reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniówkowe mamy

jak ja sie ciesze z nie mam tylu problemów z wikusia co wy ze swoimi maluszkami, za to szymonek ciagle choruje (synuś to moje oczko w głowie), bo jakbym jeszcze z maleńką musiała tak się przejmowac to bym zwariowała.
mała ma małe krostki na buźce ale to pewnie od soku i przejdzie, a katar to normalka o tej porze roku.
szkoda mi Nel że jej się coś takiego utworzyło, takie maleństwo, świat jest niesprawiedliwy.
jutro syneczka puszczam do przedszkola bo już go nosi w domku.
 
reklama
Bedismall moj Jaś mial podobną wysypke. Bylam z nim u pediatry i powiedziala, że to alergia. Musialam przejsc na diete 0 nabialu, czekolady, orzechow, cytrusow.
Kapalam tez malego w Balneum, ktory lagodzi objawy i swedzenie. Przeszlo mu po okolo tygodniu. Później moglam wprowadzac do diety po jednej rzeczy w odstepach 1 tygodnia i sprawdzac co sie dzieje. W tej chwili swoja diete wzbogaciłam o masło i ser zółty, oczywiscie nie za duzo...
 
Bedismall - moja malutka miala taka wysypke na twarzy...najpierw byla tylko na policzkach, potem na calej twarzy, siegalo nawet glowki, nawet gdzie niegdzie byly biale punkciki i co robiloam ? Zaczelam bardzo czesto przemywac jej twarz, mozna powiedziec ze po kazdym karmieniu, teraz juz ich nie widac, tylko gdy dotknie sie policzkow czuc takie hropowate krosteczki. Mam nadzieje ze niedlugo nie bedzie sladu. Tez myslalam ze to alergia ale chyba nie.



Chcialabym miec wiecej czasu zeby bardziej wtopic sie w to forum, ale mala potrzebuje coraz wiecej uwagi, a do tego jeszcze caly dom na glowie, gotowanie...ja nie nadazam jak wy laseczki :dry: Mala ostanio uwielbia gdy sie z nia siedzi i gaworzy, wtedy jest w 7-mym niebie :-) W dodatku nie spi mi wogole caly dzien,zasypia dopiero okolo 23 w nocy :szok: Jestem bardziej zmeczona niz ona sama:-D

Kobitki, dzis w tv uslyszalam ze malcowi trzeba przemywac buzie :szok: woda lub rumiankiem dla HIGIENY. Czy wy przemywacie jame ustna swoim maluszkom ?????

I jeszcze jedno - moja mala ostanio przez sen tak placze ze my porywamy sie na rowne nogi...poprostu jakby ja ktos ze sory obieral... oczywiscie spi, czy to jest normalne, czy moze ja cos zabolalo ???

oki, teraz lece wyparzyc butelki
 
Mala ostanio uwielbia gdy sie z nia siedzi i gaworzy, wtedy jest w 7-mym niebie :-) W dodatku nie spi mi wogole caly dzien,zasypia dopiero okolo 23 w nocy :szok: Jestem bardziej zmeczona niz ona sama:-D

Moj Macius tez za dnia w ogole nie spi. On za to lubi jak sie z nim chodzi po mieszkaniu lub daje jesc. Na rekach i przy cycku szybko zasypia, jak tylko poloze go do lozeczka koniec spania. Nawet suszarka juz nie dziala. :-(
 
wiktorynka też tak czasem ma i ja wtedy nazywam to odleżynkami albo alergia na łóżeczko bądź wózek i wszyscy w koło się smieją,
i Wiktorynka tez ma chrostki na buzi i na uszku, smaruje je oliwką bambino, i chyba zacznę ją kąpac w krochmalu i przestane używac szamponu jonsonsbaby i przezuce się na bambino bo zauważyłam początki ciemnieniuchy ale mała bardzo rzadko ulewa i prawie nigdy nie odbija jej się i nadal nie pije z butelki i nie cycka smoczków a ma ich 3 rodzaje a jak ją boli brzuszek to ja pije hektary ziółek a ją nosze na rączkach i masuje po brzuszku a jak już zbliża się 19 to kąpiel jest ukojeniem na wszystkie bóle potem długo cycuś mmusi i słodki sen do 2
 
Witajcie kochane. Tak was podczytuję jak tylko mam wolną chwilę ale od kilku dni niestety nalezy to do rzadkości i dlatego nawet nie odpowiem wam wszytskim (z gory za to przepraszam). Prawdę mówiąc jestem ledwo żywa i jestem pełna podziwu dla tych z was, ktorej maja juz dwojke dzieciaczkow lub maja tyle energii zeby jeszcze znalezc chwile na internet. Wczoraj myslałam, ze zwariuje - Patryk usnal dopiero po 23 a ja padlam razem z nim.

Moj Macius tez za dnia w ogole nie spi. On za to lubi jak sie z nim chodzi po mieszkaniu lub daje jesc. Na rekach i przy cycku szybko zasypia, jak tylko poloze go do lozeczka koniec spania. Nawet suszarka juz nie dziala. :-(

Rany a ja myślałam, że z moim Patrykiem jest cos nie tak. U nas jest identycznie. Mały prawie w ogołe nie chce spać w dzień i ciagle marudzi. Najchętniej siedziałby przy cycy i tak zasypiał a jak tylko go kładę na łóżko lub gdziekolwiek to od razu sie budzi i zaczyna popłakiwać.

Patryk tez niestety ma krostki na buzi i smiejemy sie ze zaczyna wygladac jak maly potworek. Bylismy z tym u pediatry i okazalo sie ze to typowy tradzik niemowlecy i powinien zejsc za kilka, kilkanascie dni. Mam nadzieje bo jak narazie to to sie tylko powieksza a nie znika.

Zmartwilam sie rowniez bo moj synek bardzo malo przybral na wadze - jeszcze nie powrocil do wagi urodzeniowej. Zaczynam sie obawaic ze mam za malo lub za slaby pokarm i bede musiala go dokarmiac. Za tydzien idziemy na kontrole i wtedy lekarz zdecyduje co dalej, a teraz musimy sie jak naczesciej karmic.

Tygrysku Patrykowi tez prawie wcale sie nie odbija. Po kazdym karmieniu kladziemy go na ramie i z reguly nic sie nie dzieje. Mam nadzieje ze to nic zlego bo nie ulewa mu sie.

No i znowu musze uciekac bo maly chyba zglodnial i wlasnie sie budzi z jeszcze cichym placzem na ustach :-)
 
U mnie tez malo spania w dzien. Najchetniej Julia by sie nosila albo zeby ja bujac w lezaczku.
Wieczorami to roznie jest. Patrys idzie sie kapac pierwszy i zasypia ok 20:30-21. Pozniej kapie Julie i ja karmie. Wczoraj zassnela o 22 i spala do 5 rano. Zwykle natrudniej ja uspic a jak juz usnie to spi w nocy 6-7 h.
Dzis mamy o 19tej wazna kolacje zwiazana z praca mojego meza i zabieramy Juleczke ze soba, a babcia zostanie z Patrykiem. mam nadzieje ze malenka nie bedzie marudzic.
 
Z moim małym bywa różnie. Czasem tez w ogole nie spi w dzien, a czasem ma nawet kilka zdrowych drzemek. Jakos jeszcze nie moze nabrac stalego rytnu. Nadal mamy problemy z brzuszkiem. Podaje Olafkowi Infacol, jest ciu lepiej ale nie moge powiedzieć, że to jest to. Harsh-te nasze Olafy to chyba naprawde sa odporne na te specyfiki.
Kolejny problem to spacery. Nadal jest beznadziejnie. Dzisiaj byla taka suoer pogoda. Nakarmilam malego, juz jak zaczelam go ubierac zaczal plakac, a jak wlozylam do wozka to tak krzyczal, ze az sie zanosil. Normalnie nie wiem co robić, wiem ze spacery sa wazne. Ehhhhhh:-:)-:)-:)-(
 
reklama
Do góry