tygrysek3108
Wrześniowe mamy'07
jak ja sie ciesze z nie mam tylu problemów z wikusia co wy ze swoimi maluszkami, za to szymonek ciagle choruje (synuś to moje oczko w głowie), bo jakbym jeszcze z maleńką musiała tak się przejmowac to bym zwariowała.
mała ma małe krostki na buźce ale to pewnie od soku i przejdzie, a katar to normalka o tej porze roku.
szkoda mi Nel że jej się coś takiego utworzyło, takie maleństwo, świat jest niesprawiedliwy.
jutro syneczka puszczam do przedszkola bo już go nosi w domku.
mała ma małe krostki na buźce ale to pewnie od soku i przejdzie, a katar to normalka o tej porze roku.
szkoda mi Nel że jej się coś takiego utworzyło, takie maleństwo, świat jest niesprawiedliwy.
jutro syneczka puszczam do przedszkola bo już go nosi w domku.