No właśnie w wyznaczonym nie urodziła żadna ale jak jest 1 dzień poślizgu to można potraktować to jako termin. Ja już nie wiem ten termin to jakiś umowny czy co. Nie wiem po co go wyznaczać jak i tak o niczym jak widać nie świadczy. Od groma obliczeń a w praktyce i tak nie ma przełożenia.
reklama
Mnie sie nie sprawdził ani termin z OM ani ten obliczony przeze mnie (a wydawalo mi sie, ze swietnie wiem kiedy zaszlam w ciaze).
A tak na pocieszenie i z przymrozeniem oka to ponoc ludzie urodzeni pod znakiem Wagi ciesza sie wyjatkowa uroda i sa bardzo szczesliwi w zyciu prywatnym ;-);-);-)
A tak na pocieszenie i z przymrozeniem oka to ponoc ludzie urodzeni pod znakiem Wagi ciesza sie wyjatkowa uroda i sa bardzo szczesliwi w zyciu prywatnym ;-);-);-)
U mnie to wiem napewno kiedy zaszłam w ciąże ale i tak już ten termin mija. Tak słyszałam że waga jest lepsza od panny. A ja już jedną panne w domu mam -męża.Widać mała chce być oryginalna nie papugować po tatusiu. No wagą to już zapewne zostanie nawet jak się dużoooooooooooo spóźni.
Hej dziewczyny , to ja nie mój mąż 
nawiałam ze szpitala na godzinkę
Jestem ciągle 2w1, dostałam juz 2 oksytocyny i nic, Omarek nie spieszy sie na swiat, dobrze mu w brzuszku. Troche sie martwie bo juz jestem 11 dni po terminie (ide na rekord :-) ).
Gratuluje wszystkim nowym mamusiom i im dzidziusiom. Ale was już dużo sie rozdwoiło!! Pozazdrościć
Życzę wszystkim zdrówka i zmykam juz bo zaraz musze wracac do szpitala.

nawiałam ze szpitala na godzinkę

Jestem ciągle 2w1, dostałam juz 2 oksytocyny i nic, Omarek nie spieszy sie na swiat, dobrze mu w brzuszku. Troche sie martwie bo juz jestem 11 dni po terminie (ide na rekord :-) ).
Gratuluje wszystkim nowym mamusiom i im dzidziusiom. Ale was już dużo sie rozdwoiło!! Pozazdrościć
Życzę wszystkim zdrówka i zmykam juz bo zaraz musze wracac do szpitala.
Ruda-Iza jak zobaczyłam że pojawił się Twój nick to byłam pewna że to mąż wpadł się pochwalić waszą pociechą a tu szooook
jeszcze 2 w 1 ja myślałam że jak podadzą oxytocynę to już tylko kwestia godzin ale numer Izunia już przestaje pisać i zaczynam trzymać kciuki
o tak mocccno
.





mala-gorzatka28
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Czerwiec 2007
- Postów
- 1 927
Hejka,
Powiem wam szczerze ze ja mialam termin na 2 wrzesnia a urodzilam 1 wrzesnia i co najsmieszniejsze wogole nic nie czulam, jeszcze 1 wrzesnia rozmawialam z kolezanka i mowilam ze napewno przenosze bo nic nie czuje, nie ma zadnych oznak.
Potem wieczorem pojechalismy do szpitala, na zalecenie lekarza, podlaczyli mnie do ktg a babka mnie sie pyta czy ja czuje jakies skurcze
A ja ze nie
A ona czy napewno ???? A ja nadal ze nie czuje. A ona do mnie ze wg ktg mam skurcze co 3 min i sa calkiem mocne....
i tak lezalam az po 4 godzinach kazali mi jechac do domu i gdy wstalam z lozka odeszly mi wody
. Ale nadal kazali mi jechac do domu, jednak juz nie zdazylam dojechac gdyz skurcze mialam od razu co 2 min !!! To byly bole krzyzowe dlatego wczesniej nie czulam skurczy brzusznych gdy bylam podlaczona do ktg. I za 4 godzinki mala juz byla z nami.
Powiem wam szczerze ze ja mialam termin na 2 wrzesnia a urodzilam 1 wrzesnia i co najsmieszniejsze wogole nic nie czulam, jeszcze 1 wrzesnia rozmawialam z kolezanka i mowilam ze napewno przenosze bo nic nie czuje, nie ma zadnych oznak.
Potem wieczorem pojechalismy do szpitala, na zalecenie lekarza, podlaczyli mnie do ktg a babka mnie sie pyta czy ja czuje jakies skurcze




Melduje sie po ktg. Juz jest lepiej. Pojawiły mi się skurcze przepowiadające. W ciągu 15 minut miałam 3 i każdy dochodził do 50-60 (tylko nie wiem czego, jaka jest jednostka miary). Najlepsze w tym jest to, że ja nic nie czułam :-). Dzisiaj ani jutro raczej się nie rozpakuje ale przynajmniej cos zaczyna się dziać.
Ruda-Iza ja tez już miałam nadzieję, że sie rozpakowałaś i jesteście z Omarkiem po tej stronie brzucha. Faktycznie straszny uparciuch z tego twojego synka. Ciekawe czy mój tez taki będzie?
A my przed chwilą zjedliśmy pysznego "chińczyka" - tak po raz ostatni przed porodem i karmieniem. Teraz to będę sie musiała na długo pozegnać z takim jedzeniem (a bardzoooo lubię)
Ruda-Iza ja tez już miałam nadzieję, że sie rozpakowałaś i jesteście z Omarkiem po tej stronie brzucha. Faktycznie straszny uparciuch z tego twojego synka. Ciekawe czy mój tez taki będzie?
A my przed chwilą zjedliśmy pysznego "chińczyka" - tak po raz ostatni przed porodem i karmieniem. Teraz to będę sie musiała na długo pozegnać z takim jedzeniem (a bardzoooo lubię)
majandra
Mamusia Maciusia 17/08/07
Melduje sie po ktg. Juz jest lepiej. Pojawiły mi się skurcze przepowiadające. W ciągu 15 minut miałam 3 i każdy dochodził do 50-60 (tylko nie wiem czego, jaka jest jednostka miary). Najlepsze w tym jest to, że ja nic nie czułam :-). Dzisiaj ani jutro raczej się nie rozpakuje ale przynajmniej cos zaczyna się dziać.
Nie badz taka pewna.;-)

reklama
Podziel się: