reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniówkowe mamy

Harsharani my tez z J. nie jestesmy malzenstwem, ale planujemy sie pobrac jakos w marcu i nie wiem kiedy bedziemy chrzcic dziecko, czy przed czy po slubie, wiec jak wypadnie, ze przed to pewnie nas tez beda czekac cyrki z klerem, chociaz mam nadzieje, ze nie. Tak wlasciwie to sie srednio nad tym zastanawialam, czy beda problemy, nawet jak beda w jednym czy w drugim kosciele, to sie w koncu 3 znajdzie gdzie nie bedzie z tym problemu (oby). W ogole jeszcze dziecko sie nie urodzilo a juz chrzciny planuje.A tak w ogole to bedziesz chrzcila w Polsce czy w Anglii?
 
reklama
Aina - byłabym szczęśliwa, gdyby udało mi się urodzić naturalnie. To nie o to chodzi, że ja nie chcę rodzić siłami natury. Oprócz nacięcia krocza, poród sn ma same zalety - łatwiejszy powrót do formy, szybsze obkurczanie macicy, łatwiejsze początki laktacji. No i to poczucie satysfakcji, że urodziło się dziecko własnymi siłami. Gdybym wiedziała, że wszystko pójdzie ok. Po prostu boję się powtórki sprzed dwóch lat i tak sobie marudzę;-);-);-). Teraz raz przebyta cesarka nie jest wskazaniem do kolejnej cesarki i niestety, tego nie przeskoczę. Ale strach zawsze jest, bo jednak dwa lata temu miałam poważną operację na powłokach brzusznych i macicy. Istnieje blizna, która będzie poddawana silnym naprężeniom podczas skurczy porodowych. Zawsze istnieje ryzyko komplikacji. Dlatego poród naturalny po cesarskim cięciu traktowany jest w wielu szpitalach jako poród szczególnej troski, w pełnej gotowości do zakończenia sprawy w sali operacyjnej. A ja boję się, że zostanę zlekceważona i olana, tak jak to już miało miejsce.

Harsharani - ale przygoda :shocked2::shocked2::shocked2:. Dobrze, że skończyło się tylko na zadymie. Mam nadzieję, że kuchnie da się odratować. Super, że Olaf przybiera na wadze - to już duży gościu z niego.

Gabids - ja od początku ciąży mam "katar ciążowy". Tzn. kicham i prycham, ciągle mam zatkany nochal i taką sapkę. Pomijam fakt, że od tygodnia leci mi z nosa, jak smarkaczowi, ale jestem mocno zaziębiona i przez te jazdy ze szpitalem nawet nie mogłam się zarejestrować do mojej lekarki rodzinnej. A przydałoby się wreszcie wykurować przed porodem. Pewnie niezbyt wygodnie się prze podczas porodu z zatkanym nosem, kaszlem i bolącym gardłem.
 
Witam a tu znowu pustki. Halo dziewczyny co tam u was słychać?
Mnie bolą plecy siedzę sobie w cieplutkim domku bo na zewnątrz to aż strach nos wystawić i tak się tu nudzę co chwila zaglądam na forum a tu pusto tylko jedna strona ledwo zapełniona.
Halo a gdzie są nasze wrześniowe mamuśki napiszcie do nas co u Was ja sobie chętnie poczytam jak to jest być juz mamą. Właśnie gdzie Tygrysek, Majandra ? Chyba dziś do nas nie zajrzały? No a gdzie pozostałe panie halo pusto tu nam bez was? Oczywiście rozumiem że na pewno macie dużo zajęć ale tak chociaż dzień dobry;-) do nas proszę napisać:tak::tak::tak:

Harsharani a jak kuchnia? Mam nadzieje że szybko się mama uporała z doprowadzeniem jej do porządku bo bądź co bądź to świeżo upieczona babcia narozrabiała;-) pozdrowienia dla babci.

Atruviell trzymam kciuki żebyś do soboty trzymała synka w ramionach:-) i oby wszystko poszło sprawnie i lżej niż za pierwszym razem.

Ruda-Iza Ty się zamartwiasz ze synuś za duży ja odchodzę od zmysłów ze za mały jak tu nam dogodzić;-)

Kina82 masz racje z tym chrztem w końcu w jakimś kościele na pewno się zgodzą. Nie wierzę żeby było inaczej w końcu jak chcesz ochrzcić dzieciątko to nie powinni tego odmawiać.
 
NuŚka tez siedze w domu sama bo moj J. na popoludniowej zmianie.W sumie to bym wyszla gdzies, ale gdzie????? jakos samej nawet mi sie nie chce. Bol plecow przerabiam codziennie i zgage tez. Poza tym juz liczymy dni do piatku bo przylatuje moja mama i mam nadzieje, ze szybciutko po tym jak przyleci to urodze, nie chce czekac do 30. W ogole teraz mam obawy, ze przenosze i porod bedzie w pazdzierniku i juz nie bede wrzesniowkowa :-(, a tak nie chce!
 
Albo wiecie co bedzie gorsze, to ze wszystkie wrzesniowki sie rozdwoja a ja jedyna zostane i bede czekala na ten porod a Wy bedziecie pisac jak to juz jest byc mama, ehhhh. Dobra bo juz chyba z nudow bzdury mi do glowy przychodza.
 
Kina ja tu będę na pewno:tak::tak: nie zostaniesz sama. A zgaga to moja zmora już nawet o niej nie piszę bo nie mam sensu i tak mi towarzyszy całymi dniami. Ale plan masz niezły przyjeżdża mama i rodzisz :-):tak: no może chociaż Tobie się uda z tym planowaniem .

Ja też już bym chciała mieć mojego synka przy sobie ale teraz jak lekarz mówi że on jest za mały to może lepiej nich jeszcze troszkę posiedzi w brzuszku sama nie wiem:confused:.
 
A ja nawet nie wiem ile, chociaz tak pi razy oko, wazy moj dzieciaczek. Cholera tutaj nie robia takich badan.Ale z drugiej strony nie mam czym sobie glowy zajmowac.
 
reklama
Kina Ale plan masz niezły przyjeżdża mama i rodzisz :-):tak: no może chociaż Tobie się uda z tym planowaniem.

Nuska ja sobie zaplanowałam ze urodze 12 (tak sobie ubzdurałam, przeczucie jakies czy cos) no i 12 urodzilam, sama bylam w szoku moze to jest jakas autosugestia albo cos;)
my dzisiaj znów bylismy na badaniu krwi z malutkiem, wyniki troche lepsze ale nadal odbiegajace od normy, wiec za tydzien znów powtórka i kłucie... tak mi go zal całe raczki ma juz pokłute i siniak na siniaku, dzisiaj mu pobierała ze stopy
nie moge na to patrzec jak go tak kluja
poza tym u mnie spokojny wieczor,
pozdrowionka
i na porodowki dziewczeta bo zaraz sie wrzesien skonczy;)
 
Do góry