donkat
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Czerwiec 2008
- Postów
- 9 101
Agus, dziekuje w imieniu Julitki
Justka pewnie siema czym pochwalic jesli chodiz o tort:-) bo ja, to...znacie moje talenty piekarskie, prawda? tym razem tez nie zawiodlam. stwierdzilam, ze w tym roku nie kupie tortu, tylko zrobie bananowca i bedzie sluzyl za tort. jako ze byalm niewyrobiona, to moja siotra mi pomogla i zajela sie plackiem,a ja robilam salatki. tak sie zagadalysmy, ze nam sie z abardzo skrzepla galaretka do masy i A.(taki sam talen jak i ja) zamiast ja moze troche podgrzac i rozpuscic, to podziabala i wrzucila taka. na urodzinkach niose dumnie ten "tort" z palaca sie fontanna tortowa, efekt piekny, a jak przyszlo do kroejenia, to.....ciapasmak byl dobry, szkoda ze konsystencja nie ta
prezento niunka dostala malutko, bo ustalilismy, zeby kazdy kupil cos drobnego,a reszte kwoty, ktora przeznaczyl na prezent dal w pieniadzach i zbieramy an nowy rower.
rybke kupilismy my i Julitka zadowolona:-)
najlepiej, bo kupilam czapeczki i gwizdki. kazdy po przyjsciu dostwal czapeczke i myslalam, ze nie ebda chcieli zakladac, a tu sie nikt nie wylamal i swietnie musielismy wygladac z ulicy jak chodzilismy po podworku w tyhc czapeczkach mnie bylo tak w niej wygodnie, ze dopieor jak patrzylam an innych to sobie przypominalam, ze mam;-)
Justka pewnie siema czym pochwalic jesli chodiz o tort:-) bo ja, to...znacie moje talenty piekarskie, prawda? tym razem tez nie zawiodlam. stwierdzilam, ze w tym roku nie kupie tortu, tylko zrobie bananowca i bedzie sluzyl za tort. jako ze byalm niewyrobiona, to moja siotra mi pomogla i zajela sie plackiem,a ja robilam salatki. tak sie zagadalysmy, ze nam sie z abardzo skrzepla galaretka do masy i A.(taki sam talen jak i ja) zamiast ja moze troche podgrzac i rozpuscic, to podziabala i wrzucila taka. na urodzinkach niose dumnie ten "tort" z palaca sie fontanna tortowa, efekt piekny, a jak przyszlo do kroejenia, to.....ciapasmak byl dobry, szkoda ze konsystencja nie ta
prezento niunka dostala malutko, bo ustalilismy, zeby kazdy kupil cos drobnego,a reszte kwoty, ktora przeznaczyl na prezent dal w pieniadzach i zbieramy an nowy rower.
rybke kupilismy my i Julitka zadowolona:-)
najlepiej, bo kupilam czapeczki i gwizdki. kazdy po przyjsciu dostwal czapeczke i myslalam, ze nie ebda chcieli zakladac, a tu sie nikt nie wylamal i swietnie musielismy wygladac z ulicy jak chodzilismy po podworku w tyhc czapeczkach mnie bylo tak w niej wygodnie, ze dopieor jak patrzylam an innych to sobie przypominalam, ze mam;-)